sobota, 27 lutego 2016

V etap u Hubki i coś jeszcze.


W zabawie karteczkowej 9/9 u Hubki mamy już V etap: http://hubka38.blogspot.com/2016/02/v-etap-zabawy-karteczkowej.html , i od razu banerek:

 
wszystko jasne, co jest do zrobienia. Ma być guzik i po sprawie. Moja propozycja na kartkę świąteczną w tym temacie będzie nieco inna niż dotychczasowe, ale z haftem oczywiście.
 Będąc nie tak dawno z komentarzem na blogu Pasje Violi, zobaczyłam świetne miniaturowe hafciki wróżek, zostawiłam prośbę o udostępnienie wzorków i je dostałam. Myślałam o wykorzystaniu ich do zrobienia czegoś dla mojej wnusi Karolci, ale zanim to nastąpi, jeden już przerobiłam na potrzeby świątecznej karteczki.  Wszędzie kartki mają pisanki, zające, kurczaki, a mnie się zamarzyła wróżka z pisankami w wersji mini. Kolorki dobierałam sama, wzorując się na wydruku z drukarki  nie brałam pod uwagę palety DMC, bo i tak robiłam to Ariadną, w jedną nitkę na mojej niezastąpionej kanwie 20ct.
 Obrazeczek wyszedł maluśki, ale to jego urok i o to mi chodziło. Pokażę Wam zbliżenie samego hafciku, który znalazł się na bazie kartki z guzikiem oczywiście.


Zrobiłam wersję kartki, która po obfoceniu wyszła blado i nie spodobała mi się na tyle, że wzięłam się za przeróbkę i ta wersja, już mnie zadowoliła


Taką wersję zgłaszam do zabawy, co Wy na to?

 W czwartek dotarła do mnie przesyłka z Bydgoszczy od Jadzi z bloga Sercem tworzone,tu w ramach wygranej zagadki zamieszczonej w jej poście. Dostałam śliczny albumik z mnóstwem schowków i kieszonek, zrobiony z rolek po papierze toaletowym. Teraz już wiem namacalnie, jak takie cudo można zrobić, bo filmiki youtbe, czy fotki nie pokażą tego wszystkiego, co chcielibyśmy wiedzieć.
Jadziu, bardzo dziękuję za ten albumik. Troszkę go obfociłam, ale to nie taka sesja zdjęciowa, jak robi Jadzia, więc zobaczcie najistotniejsze rzeczy, które ja wychwyciłam aparatem.


Rozłożony by było widać okładkę, przód i tył oraz grzbiet.

 
Przód okładki, delikatnie zdobiony.

 
Nieco zawartości po otworzeniu.


Widok z góry na poszczególne elementy.
Mnie się bardzo podoba, gdybym miała sama taki zrobić, to byłby z tym problem, ale kto wie czy nie spróbuję kiedyś.
Mam nadzieję, że Ewie nie będzie przeszkadzało to o albumiku, w tym poście z wyzwaniową karteczką, wszak i do niej Coś od Jadzi miało pojechać w ramach nagrody.

Teraz jeszcze tylko info na maila do Hubki i czekamy na kolejne wytyczne od niej, oraz od innych dziewczyn w zabawach, w których biorę udział.  Na razie u mnie bardzo karteczkowo, ale do świąt trzeba to wytrzymać, bo kartki są bardzo potrzebne, a taka mobilizacja do ich produkcji jest całkiem fajna.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, jakie zostawiacie pod postami z moimi pracami.
Do następnego poczytania, baj, baj.

środa, 24 lutego 2016

Cytrynowy Tweety bird.


Lutowe wyzwanie u Danutki jest koloru cytrynowego, więc myślałam co by tu sensownego zrobić, by nie musiało wylądować w szufladzie.
 Z pomocą przyszedł przypadek, a raczej moja synowa Asia, która opowiedziała mi o swojej przyjaciółce, też Asi spodziewającej się swojego pierwszego dziecka. Moje pytanie było oczywiste: jaką metryczkę robimy dla maluszka, jako że ma to być chłopczyk. Dowiedziałam się, że przyszła mama była w dzieciństwie zafascynowana pewną żółtą postacią z bajki, której ja nie znam, więc nie kojarzyłam jej z niczym. Okazało się, że jest to przyjemniaczek w kolorze żółtym, ale znalezienie odpowiedniego, tak by spełniał wymogi zabawy, a tym bardziej oczekiwania tych, dla których powstanie, wcale nie było proste. Ostatecznie wybór padł na maleństwo, dość zadziornie wyglądające, do którego kolory dobierałam sama, bo rozpiski kolorów doń nie było.
 Nawet, jeśli Szefowa nie zaakceptuje tej mojej pracy, to hafcik czeka na dokończenie w stosownym czasie, czyli do dnia narodzin dziecka, za jakieś półtora miesiąca, a ja może jeszcze zdążę zrobić coś innego na potrzeby zabawy.
 Zanim jednak pokażę moją wersję cytrynowej pracy, napiszę o moich upodobaniach do cytryny i koloru cytrynowego.
Cytryny uwielbiam, mogę je jeść, jak jabłka, czy truskawki, a kwaśność ich wcale mi nie przeszkadza, nadto z umiarem spożywane są bardzo zdrowe, jako dodatek do sałatek, czy herbaty z imbirem. Cytrynowy kolor, nie jest moim ulubionym, ale go toleruję jako kolor ścian, czy w hafcie, jeśli zachodzi taka potrzeba.
Już Was nie trzymam w niepewności, oto on w zbliżeniu, wycięty z całości przygotowanej na metryczkę kanwy, czyli w zbliżeniu:

widać załamania kanwy od trzymania w ręce podczas haftu, ale będzie prany i prasowany dopiero po skończeniu.

Tu widać z daleka rozmieszczenie wzorku, oczekującego na uzupełnienie odpowiednimi danymi .
Dane techniczne :
kanwa 20ct -kolor biały, mulina Ariadna w jedną nitkę w barwach widocznych na hafcie. Mam nadzieję, że procentowo mieszczę się w wytycznych do zabawy, a wybrałam zestaw: żółto- różowy.
Zanim wrzucę cytrynowego ptaszka na pożarcie Stefanowi, chcę bardzo podziękować za wszystkie komentarze pod moimi ostatnimi postami z kartkami. Wybaczcie, że nie odpowiadałam na nie, ale czas nie jest z gumy, a roboty mam sporo i moje oczy nie wytrzymują już ciągłego wpatrywania się w ekran laptopa. Wszystkie czytam z wielką uwagą i cieszę się bardzo, że tak wiele osób je zostawia. Dziękuję Wam bardzo.
Teraz tylko banerek i zmykam do Stefana.


Co na to Danusia, mam akceptację, czy muszę zrobić coś innego?
Na dzisiaj tyle, do następnego poczytania, baj, baj.

sobota, 20 lutego 2016

IV etap u Hubki.

Kochani, nie bardzo wiem, jak zacząć tego posta.
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim  postem z karteczkami. Wszystkie przeczytałam, ale nie odpowiadałam na nie, bo u mnie teraz czas jest " na wagę karteczek".
Witam nowych obserwatorów, którzy ostatnio pojawili się na moim blogu. Czujcie się, jak w domu i  inspirujcie, ile tylko dusza zapragnie.
 Ostatnio zrobiło się u mnie tak karteczkowo, że aż sama jestem zdziwiona. Jednak słowo się rzekło, bawimy się na całego w karteczkowanie. Jesteśmy u Hubki prawie na półmetku z robieniem kartek na Wielkanoc, a to jeszcze nie koniec.  Ma dziewczyna z nami " trzy światy", nie dość, że wymyśla coraz to " niby łatwiejsze" tematy do ogarnięcia, ale jak przychodzi co do czego, to sama ma problem z ich ogarnięciem. Dodam teraz banerek, bo później mogę zapomnieć.


 Ostatnio nawet ja wpadłam w taką pułapkę, że nie doczytawszy dokładnie wytycznych na ten mijający tydzień, chwyciłam za wzorek z Igłą Malowane 1/2016 i dostosowałam go do wytycznych, po swojemu. Miały być trzy jajka + 3 kolory oraz tło białe lub ecru. Gdy tylko zaczęły pojawiać się pierwsze posty u dziewczyn, stwierdziłam że u mnie tych kolorków w jajeczkach jest tyle, ile ma być, ale doszedł jeszcze pewien " mały urwis z uszkami" i to już było za dużo. Nad hafcikiem spędziłam prawie trzy dni i co, i nie nadawałby się do zabawy. Mimo wszystko karteczka z nim powstała. Zapewne mogłam ją zachować na jakieś inne wyzwanie, ale stwierdziłam, że tyle pracy musi ujrzeć światło dzienne. Pokażę ją na końcu posta, bo wiem, że przebiłaby to co wymyśliłam.  Zrezygnowana wzięłam kawałek kartki, narysowałam sobie trzy jajeczka i wpadł mi do ręki kawałek kanwy, już przycięty na kwadracik, ale nie mój rozmiar, bo to 12 ct.  Mimo tego zaryzykowałam i chociaż zarzekałam się, że do takiego rozmiaru kanwy, nie wrócę, to jednak wyszyłam te moje pisanki w trzech kolorach bez żadnych ozdóbek, jedynie z konturami. Teraz należało zamieścić na bazie kartkowej. Jest w kolorze ecru, ale żeby nie była taka "wiejąca smutkiem", dołożyłam coś z wykrojnika, taką niby serweteczkę w zieleni. Nadto, by pokazać różnicę w wielkości krateczek kanwy, zamieściłam też napis konturowy na skrawku 20ct, mam nadzieję, że powiększając sobie fotkę, będziecie miały okazję dostrzec te różnice.
Z poprzedniego tygodnia, pewien wzorek tak mi " spasował, że zrobiłam go raz jeszcze i oczywiście został inaczej na karteczce zagospodarowany. Ta wersja bardziej mi odpowiada, bo nadal jestem na etapie poszukiwania swojego stylu zdobienia kartek. Nie przeciągam więc i pokazuję tę dodatkową:


Jak widać, jest opisana, więc nie będzie pomyłki w jej zamieszczeniu, tam gdzie ma być.
Teraz  ta wydumana przeze mnie:



Niestety nie potrafię wyostrzyć fotek, więc wyglądają na prześwietlone, ale grunt, że w ogóle je mam, bo z aparatem też mi nie po drodze..
Teraz to co mogło być pierwsze.

 
Co też Ewcia nam zaserwuje na następny tydzień, przekonamy się już jutro.
Jeszcze tylko mail do Ewci i znikam do kolejnych miniaturek.
Do następnego poczytania, baj, baj.
Ps. Wybaczcie proszę, na komentarze nie będę odpowiadać, ale wszystkie czytam dokładnie. Odniosę się do nich w następnym poście.

piątek, 12 lutego 2016

Trzy kartki do Ani.



Wszyscy w blogosferze zawzięli się na robienie kartek, nawet ci nie kartkowi coś tworzą. Jest wiele zabaw  w technice karteczkowej , jedną z nich jest robienie kartek przez cały rok. Organizatorka Ania Iwańska co miesiąc daje wytyczne tematyczne i na luty są to, banerek wszystko wyjaśni:
Sporo osób już opublikowało swoje karteczki. Moje też są gotowe do pokazania, każda inna, jedyne co je łączy, to haft krzyżykowy na kanwie 20ct dwie pierwsze i 18ct trzecia, oraz wyszywanie w jedną nitkę muliny Ariadna. Wszystkie wzorki pochodzą z naszych rodzimych gazetek hafciarskich, z mojego domowego archiwum. Ania bardzo lubi karteczki, na których jest haft, więc powinna być zadowolona z moich propozycji karteczkowych. Wzorki na kartki są częściowo zmodyfikowane przeze mnie, bo miałam taki kaprys, że wyhaftowałam to, co mi najbardziej pasowało i było wyznaczone w zadaniu. Nie rozpisuję się za bardzo, bo wiadomo o co chodzi. Pokazuję w kolejności:








Jak widać na ostatniej karteczce, miało być serce, to jest ale z zajączkiem na wiosenne święta, bo Walentynek nie obchodzę i nie byłaby mi taka kartka do niczego potrzebna. Zdecydowałam więc, że będzie inna od wszystkich i pewnie taka jest. 
Jeszcze kolaż i czekam na Wasze opinie o takim moim zestawie.

Wiem, kartki u mnie teraz rządzą, ale niemal wszystkie z haftem i to jeszcze nie koniec, bo następne się wyszywają.
Do następnego poczytania, baj, baj.

czwartek, 11 lutego 2016

Jeden post na dwie zabawy.



Luty okazał się być bardzo kartkowy. Ostatnio nie robię nic innego, jak tylko przygotowuję hafty małych rozmiarów, by na kartkach wymiarowych się jakoś zmieściły. Skoro mam już bałagan na moim stole, to robię je hurtem i mam nadzieję, że dzisiejsze kartki połączone w jednym poście na dwa wyzwania, dziewczyny zaakceptują. U Agatki jest żabka, ale Ona też bierze udział w zabawie u Ewy - Hubki, więc może nie pogniewa się z połączenia tych dwóch wyzwań w jedno. Ryzykuję i mimo wszystko łączę, ale po kolei. Najpierw Agatka tu, i banerek :


Teraz moja  karteczka:
i drugie ujęcie :


Kartka na różowej bazie, haft na białej kanwie 20ct, w jedną nitkę muliny Ariadna. Wzorek pochodzi z Igłą malowane Haftów Polskich 2/2014, moje domowe archiwum.


Ewa wymyśliła na ten tydzień motyw na kartkę, niby prosty, ale koniecznie religijny  z napisem  na dodatek, więc  takie też wzorki się w karteczkach pojawiły, pochodzą z mojego gazetowego archiwum i są to projekty Danieli Adamczyk. Miał powstać jeden hafcik, ale zrobiłam dwa i oba zagościły na bazach kartkowych, niech się Ewcia cieszy, bo w haftach zakochana. Oczywiście kanwa 20ct biała, mulina Ariadna. 
Banerek do Ewy na III etap zabawy:




oraz moje karteczki:

Fotka trochę prześwietlona, ale lepszej nie udało mi się zrobić niestety, nadto kolorki mulin są bardzo delikatne, jaśniutkie łącznie z konturami, więc troszkę się zlewają, oprócz baranka, gdzie dałam nieco ciemniejszy odcień niż w zalecanej tabeli kolorów.




Ta już nieco lepsza, ale za to haft wyszedł wyraźniejszy dzięki konturkom,  których w poprzedniej było troszkę za mało i zbyt jasne by oddały urok wzorku..
Każdy wypracowuje sobie swój styl w robieniu kartek. Ja jestem jeszcze na początku tej drogi, ciągle szukam i eksperymentuję. Zobaczymy na co w ostateczności postawię.
 Mam już gotowe karteczki do Ani Iwańskiej, więc następny post będzie na Jej wyzwanie , gdzie robimy trzy kartki na różne okazje, ale o tym już niedługo.
Wasze opinie o tych i poprzednich prezentowanych kartkach są i będą dla mnie wskazówką, jak dalej je komponować by cieszyły wzrok każdego, kto na nie spojrzy. Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, jakie zostawiacie pod moimi postami, staram się i ja Was odwiedzać ale nie wszystkie posty udaje mi się wyłapać, bo nie urzęduję przy kompie cały czas, kiedyś przecież muszę robić swoje prace., za co Was przepraszam.


Do następnego poczytania, baj, baj.

niedziela, 7 lutego 2016

Cyferkowo - 2/12 i 2/9 .

Wiecie co oznacza tytuł posta?
 Kto nie wie, ten zaraz się dowie.


 2/12 to zabawa u Uli K tu,  gdzie trzeba zrobić karteczkę bożonarodzeniową z zadanym tematem:
na luty jest to:

Banerek wyjaśnia sprawę. Łatwe i proste, ale żeby z sensem coś zrobić, to trochę pogłówkowałam i mając bazę kartkową z wyciętym motywem bombki, zrobiłam mały, kombinowany hafcik. Motyw Mikołaja z gazetowego , domowego archiwum  nieco przerobiłam dodając napis i niby gałązkę choinki, wszystko na kanwie 18ct, muliną Ariadna i po wklejeniu wygląda tak:


Dołożyłam też wstążeczkowy kwiatuszek.  Karteczka skromniutka, ale wyrazista, wiadomo na jakie święta przeznaczona.


2/9  u naszej Ewuni Hubki, tu w 9 tygodni robimy po jednej karteczce na Wielkanoc, a że temat był zwydziwiany, co sama organizatorka przyznała u siebie na blogu, to do ostatniej chwili będą spływały karteczki z tym co wymyśliła. Zresztą zobaczcie banerek i sami osądźcie:




 Moja karteczka powstała na kanwie 16ct, która miała być 18-tką, a nią nie jest, ale skoro ją mam to muszę wykorzystać.
Znowu archiwum domowe przewertowane i z jakiegoś wzorku zaczerpnięty kawałek motywu, dotyczy to pisanki. Reszta to już moja wyobraźnia i jak mi się uwidziało, powstały gałązki bazi i to "nieszczęsne" gniazdo. Mogłam pójść na łatwiznę, ale w papierkach nie lubię się grzebać, więc pozostaje wymyślanie i interpretowanie znanych mi wzorków. Gdyby ktoś chciał wzorek, to niestety nie udostępnię, bo on bez schematu w mojej głowie sobie nadal siedzi. 
Jesteście ciekawi? To nie przedłużam i pokazuję:



Ewuniu, starałam się , jak mogłam by zaspokoić Twoje wytyczne w temacie. Mam nadzieję, że mi się udało.
Obie dziewczyny proszę o zaakceptowanie łączenia tych dwóch zabaw w jednym poście, bo nie chcę się rozdrabniać na mniejsze i ułatwiam w ten sposób komentowanie. Każda dostaje na maila fotkę z mojej pracy, więc oszczędzamy wszyscy tak cenny dla nas czas.
Co będzie następne, pewnie też karteczki, bo nasz blogowy świat zawziął się i chce wyręczyć w ich tworzeniu fotografów i sprzedających w kioskach, empikach, pocztach.
Do następnego poczytania, oglądania, baj, baj.

sobota, 6 lutego 2016

1 Robótkowy hasiok u Reni.



Robótkowy hasiok 2016, pierwsza prezentacja.


Renatka z bloga tu , po raz drugi organizuje zabawę pod nazwą hasiok.
 Cóż to takiego ten hasiok? W śląskiej gwarze jest to potoczna nazwa śmietnika. W naszej blogowej społeczności istnieje podobna zabawa o nazwie Tusal, czyli zbieranie odpadków powstających przy tworzeniu różnymi technikami, inaczej mówiąc śmieci. Jednak żeby było śmieszniej, nasze śmietniki na czas zbierania tego, co normalnie ląduje w koszu na śmieci, dostają szansę być czymś więcej. Pojemnik najlepiej przeźroczysty, należy ozdobić wedle uznania, by nie straszył ewentualnych obserwatorów swą zawartością i przez rok, co miesiąc, każdego 5 dnia następnego miesiąca, pokazujemy ile nam w nim przybyło tego niepotrzebnego materiału robótkowego. Ponieważ  mnie też " coś na mózg padło", zachęcona namowami Izy z bloga Krzyżykowy świat Izy, zapisałam się na tę zabawę. Sporo robótkuję w różnych technikach, więc śmieci trochę się zbiera. Jestem ciekawa, ile tego uzbieram w tym roku, dlatego pomysł na słoik przyjęłam z ochotą. Nie do końca jestem zadowolona z tego, jak ozdobiłam swojego " hasioka", ale myśl o fatalnych zdjęciach, jakie mi wychodziły, grzebała wszystkie szczere chęci na coś ładniejszego. Pierwsza prezentacja powinna być ekstra, u mnie niestety wczoraj była fatalna, dlatego nie opublikowałam posta z datą 5 luty. Dziś zjawiła się synowa i zrobiła lepsze fotki, bo inaczej nie pokazałabym nic i byłaby wpadka na całego.
Rozpisałam się niby na temat, ale czas na pokazanie mojego "śmietnika", w którym będą tylko niteczki, resztki z kanw, włóczki lub kordonki, bo papierkowe dodatki mi nie pasują w tym zestawie. Dla nich, pod stołem, mam specjalny kosz i tam będą lądowały resztki z taśm i kartoników kartkowych.
Najpierw banerek od Reni:


Teraz prezentacja ze wszystkich stron na różnych tłach i ujęciach:









 


 


Na koniec malutki kolaż :




Mam nadzieję, że zostanie mi zaliczony ten pokaz śmietniczka, bo już pierwsze niteczki w nim wylądowały.
Bardzo dziękuję wszystkim za komentarze pod moimi ostatnimi postami z hafcikami i kartkami. Witam również nowych obserwatorów, którzy zawitali w moje skromne blogowe progi. Czujcie się tu dobrze i niech to, co robię będzie dla Was inspiracją do waszych prac lub postów.


Następny post już jutro w temacie karteczkowym. Do poczytania i oglądania, baj, baj.