sobota, 8 sierpnia 2015

Morskie opowieści u Hanulka.

                                       Witajcie kochani.

Pogoda sprzyja urlopowiczom, skwar leje się z nieba. Najlepszym wyjściem jest przebywanie w wodzie, nic więc dziwnego, że Hania jakimś proroczym zmysłem na sierpień wymyśliła sobie temat z morzem związany.


Już sam banerek wyjaśnia wszystko.

Mnie niestety wcale do śmiechu nie było. Miałam wprawdzie jakieś hafty o tematyce morskiej nie publikowane,  na zrobienie czegoś fajnego pomysł też był, tylko czasowo niewykonalne. Poszłam więc za przykładem Bożenki / bożenas/ z bloga " Tu mieszka miłość" , która na wyzwanie " Słoneczna Toskania", popytała znajomych z czym im się to kojarzy. U mnie pytanie zostało zadane mojemu młodszemu synowi i synowej, którzy na wiosnę zostali szczęśliwymi rodzicami synka Olivera. Odpowiedź była natychmiastowa, rybka Nemo z bajeczki dla dzieci. Nie pozostało mi nic innego, jak tylko znaleźć odpowiednie wzorki, bo już wiedziałam co powstanie. Młodzi rodzice nie chcieli metryczki urodzeniowej dla synka, więc był problem dla babci, co zrobić.
 Dzięki nowej przyjaciółce blogowej Izabeli Hebdzie tu, szybciutko znalazłyśmy odpowiednie motywy i mogłam zabrać się do roboty, a czasu zbyt wiele nie było. Wzorki pochodzą z Pinteresta oraz ostatniego numeru 3-4/2015 Twórczych inspiracji, czyli coś co dołożyłam do rzeczonego tematu. Kolorki dobierałam sama, bo w rozpisce ich nie było i powstała miarka wzrostu dla mojego wnuka.
                                                Dane techniczne:
Kanwa Aida 20ct, mulina Ariadna i bez nazw producenta, jedna nitka.
Wymiary miarki 60 cm na 10 cm
Płótno lniane białe na tył robótki, taśma bawełniana biała do obszycia całości.
Pora pokazać co też wymodziłam.


Ciężko było złapać aparatem całość, więc będzie jeszcze kilka zdjęć w różnych ujęciach, na różnym tle.


Początek miareczki od 70 cm wzrostu.


Tu od 80 do 100 cm,


tu już do 120 cm wzrostu,



i sama góra z rybką nemo oraz  na specjalne życzenie taty maluszka, " róża wiatrów" , inaczej zwana róża kompasowa.


Tu prawie w całości miareczka.


 Kolaż z miareczki Olivera, dla zobrazowania całości.

Zdaję sobie sprawę, iż nie jest to wykonane idealnie, ale moja maszyna do szycia, nie chciała ze mną współpracować.
Wszystko zostało wykonane z białych / wyjątek kolorowe muliny/ materiałów, żeby rodzice nie bali się tego prać w razie zabrudzenia podczas  użytkowania. Mam nadzieję, że wnusio szybko urośnie do tej miareczki i będzie z niej zadowolony.

Tematem na wrzesień u Hanulki będą zwierzaki, za którymi nie przepadam, ale znam kilka osóbek, które je uwielbiają, więc nie powinnam mieć problemu z wykonaniem odpowiedniego hafciku, a poniżej banerek na wrześniowe wyzwanie.


Na dzisiaj to było na tyle, jeszcze tylko nakarmię żabona u Hani i do następnego poczytania, baj, baj.

73 komentarze:

  1. Świetny i praktyczny pomysł! Tylko czekać, aż Maluch "wystrzeli" do góry i przerośnie Babci metryczkę :) Powodzenia w wyzwaniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Anusiu. Oliver urodził się długi/ wysoki/, ale " nie bój żaby", babcia postara się by miareczka miała ciąg dalszy, jeśli zajdzie taka potrzeba.)

      Usuń
  2. Już Ci to mówiłam na Skypie, ale powtórzę: "Miareczka jest rewelacyjna !!! ". Bardzo mi się podoba Twoje wykonanie hafcików i reszta szczegółów. Wszystko dopieszczone i skomponowane tworzy cudną miareczkę. Danusiu gratuluję ślicznego prezentu dla wnusia. Buziaczki kochana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Izuniu, to między innymi dzięki Twojej pomocy powstało.)

      Usuń
  3. O jaka fajna miareczka, i z postaciami z fajnej bajeczki. teraz niech tylko wnusiu rośnie zdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lidziu. Wnusio rośnie, jak na drożdżach i nie zapeszając, zdrowo.)

      Usuń
  4. Ale super pomysł :) Oczywiście wykonany po mistrzowsku, ale Twoje hafciki zawsze pięknie wyglądają :) Dużo zdrówka dla babci i wnusia :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny pomysł :) bardzo mi się podoba :) nietuzinkowe podejście do wyzwania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Nie poszłam na łatwiznę, roboty było sporo.)

      Usuń
  6. Świetny miałaś pomysł z tą miarką wzrostu.
    Prezent praktyczny i piękna pamiątka dla wnusia - niech się zdrowo chowa :)
    Pozdrawiam upalnie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu. Zamiast metryczki, miareczka, a praktyczność prezentu to zaleta.)

      Usuń
  7. No właśnie,będę echem poprzedniczek,świetny pomysł,że o doskonałym wykonaniu nie wspomnę,bardzo ciekawy i oryginalny prezent

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Lucy. Echo odbija wspaniale, ale taki odgłos to ja lubię.)

      Usuń
  8. hihi, a ja już chciałam pisać, że na pewno szybko dorośnie i przerośnie za jakieś 5,6 lat patrząc na moją (wcale nie malutką) Werkę, a tu czytam, że przedłużenia przewidziane, no Super Babcia, pomyśli o wszystkim :)
    A tak w ogóle, to bardzo ciekawe podejście do morskiego tematu, no i pomysł na prezent też oryginalny. Świetne wykonanie, ale to akurat w Twoim wypadku nic nowego ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Wiki za taką wnikliwą ocenę. Jestem otwarta na wszelkie możliwości zapotrzebowania.)

      Usuń
  9. Świetny pomysł z tą miarką i oczywiście śliczne wykonanie. Morskie żyjątka wyglądają rewelacyjnie! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Anetko. Metryczki, to już spowszedniały, miareczki mają teraz swój czas.)

      Usuń
  10. Danusiu piękną metryczkę dla wnusia zrobiłaś. Nie musisz być taka skromna bo twoje hafciki mnie zachwycają pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Asiu. )
      Wysłałam Ci zaproszenie na Hangout, bo nie znalazłam maila do Ciebie na blogu, a chcę Ci coś podpowiedzieć.)

      Usuń
  11. Bardzo fajny pomysł miarka zawsze się przyda a w takim wykonaniu to jeszcze zostanie na pamiątkę. Rybki i te inne stworki wodne śliczne nawet miejsce na róże wiatrów się znalazło, podziwiam :) pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Monisiu. Róża wiatrów to na życzenie taty maluszka, jak tylko ją zobaczył, stwierdził że musi się na miareczce znaleźć; więc jest, będzie wyznaczała kurs życia Olivera, co by nie pobłądził w dalekim świecie.)

      Usuń
  12. Danusiu, tą miareczką przypomniałaś mi ostatnią wizytę u lekarza z moim Pawełkiem. To było przed szczepieniem więc ogólny wywiad, waga, wzrost - i tu nastąpił zonk :-). Pani mówi stań przy miarce, a tu skali zabrakło :-). Moje dziecko jak na 9,5 roku jest dość duże.
    Twoja miarka jest bardzo wesoła, ślicznych użyłaś wzorów. Bardzo fajna interpretacja tematu.
    Serdecznie pozdrawiam Danusiu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Beatko. OLiver jeśli poda się do rodziców, to wysoki nie będzie, chyba że odziedziczył geny po pradziadku/ moim ojcu/, który mierzył 190 cm.
      Czas pokaże jak to będzie.)

      Usuń
  13. Bardzo ładne hafciki i takie... rozwojowe. Bardzo ciekawy pomysł, życzę szybkiej potrzeby przedłużania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu.
      Kochana, malec ma dopiero 4 miesiące, więc trochę trzeba poczekać z tym przedłużaniem.

      Usuń
    2. Ani się nie obejrzysz:)Chociaż to różnie bywa, moje chłopię właśnie osiągnęło tylko i aż jeden metr:)a za kilka dni skończy 4 lata.

      Usuń
  14. Dawniej rysowało się kreseczki na framudze drzwi. Twój pomysł Danusiu jest dużo fajniejszy. Sam metr wygląda niezwykle ozdobnie i jestem pewna, że wnusio chętnie będzie się przymierzał. Już sobie wyobrażam jak na pytanie "jaki jesteś duży" odpowie - "do złotej rybki". Hafciki są urocze i bardzo zabawne. Świetnie sobie poradziłaś z morskimi klimatami. Zazdroszczę tym którzy w te upały mają możliwość "siedzenia w wodzie". Ale powiem Ci, że miska z zimną wodą na nogi czyni cuda - wypróbowałam! Przesyłam buziaki i życzę Ci miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ewuś, ja też pamiętam te kreseczki na futrynie drzwi, teraz inne czasy; po co zostawiać ślad na czymś, jeśli można miareczkę wesołą zastosować. O misce z wodą na nogi wiem i bardzo to lubię.)

      Usuń
  15. ale fajny pomysł! takiej miareczki w wydaniu hafciarskim jeszcze nie widziałam :-)
    i krzyżykowe zwierzaczki przesympatyczne
    będzie fajna pamiątka, nawet jak pociecha już wyrośnie

    pozdrawiam chłodniutko Danusiu, bo przy temp dochodzących 50 stopni w słońcu inaczej się nie da :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Dorotko.
      Nic dziwnego, że haftowanych miareczek nie widziałaś, jak ciągle w papierkach siedzisz a wersji takowych jest sporo. Ja tę nieudolnie, komponowałam sama z pojedynczych schematów, jedyne co jest zachowane to równe 10-cio centymetrowe odległości, by miara się zgadzała.
      Za chłodek bardzo dziękuję, bo mój dmuchający aparat już ledwo zipie.)

      Usuń
  16. Danusiu genialny prezent przygotowałaś- u mnie framugi służą za miarkę:D
    Nie muszę wspominać że perfekcyjnie wyhaftowane, bo u Ciebie to już norma i mistrzostwo dawno osiągnęłaś.
    Co do upałów to widać już ich koniec, ale współczuję wszystkim którzy nie mają ogrodu, my cały dzień w basenie siedzimy.
    Buziaki przesyłam i pozdrawiam mimo wszystko cieplutko:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Reniu.
      Do perfekcji to mi jeszcze daleko, ale miło się czyta takie słowa.
      Ogrodu nie mam i nie zanosi się na to, bym go miała, więc tym bardziej basenu zazdroszczę.)

      Usuń
  17. Piękna miareczka i jak zawsze perfekcyjne wykonanie!
    Pozdrawiam Danusiu:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetna i pomysłowa miarka. Nemo idealny i jego koledzy. A jak wnuczek wyrośnie to zostanie pamiątka od babci. Powodzenia w wyzwaniu i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Danusiu jak zwykle za skromna pomysł to połowa sukcesu reszta talent . Dzięki blogowej koleżance Izabeli mogłaś stworzyć coś nietuzinkowego co będzie pewnie długo cieszyć Twojego wnusia choć życzę żeby szybko przerósł Twoją miareczkę. A postać nemusia wchodziła do kin jak moja córka była mała i też sporo gadżetów miała z tą rybką,ale na miarkę też miała tylko futrynę. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  20. Danusiu, wspaniała miareczka :))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowna miarka!!!!

    Jestem dopiero w 16tc, wiec powinnam zdążyć coś takiego udziergać, bo to jest na prawdę świetne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uznanie. )
      Na 16ct jeśli zrobisz taką miarkę to będzie bardzo duże, ale poszczególne elementy robione oddzielnie mogą wyjść fajnie. Warto to przemyśleć. W razie czego służę pomocą, kontakt pod profilem.)

      Usuń
  22. Pani Danuto, super metryczka, pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madziu, zarazem witaj wśród komentujących.
      W blogowym świecie nie ma "pań", wszyscy jesteśmy na " ty", ale tego jeszcze się nauczysz.

      Usuń
  23. Kochana ale ta metryczka jest cudowna:) Te wszystkie morskie zwierzaczki jak żywe. Super jako prezent, gdzie pojawi się dzieciątko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu. Zrobiona wedle życzenia rodziców dziecka.)

      Usuń
  24. Danusi ta miareczka jest genialna . Piekny prezent a i wzorki sa śliczne . Mysle że jest bardziej praktyczny od matryczki , która by pewnie wylądowała w jakijs szufladzie. Gratuluje pomysłu i wykonania i oczywiście życze powodzenia w wyzwaniu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu. Dlatego właśnie miareczka, nie metryczka, bo ile można wieszać na ścianie obrazków.)

      Usuń
  25. Miarka rewelacyjna i jedyna w swoim rodzaju :)
    Rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo fajny pomysł z tą miarką i jak zawsze perfekcyjne wykonanie! Prezent przydatny i piękna pamiątka dla wnusia - niech się zdrowo chowa i radość wszystkim przynosi:-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Rewelacyjny pomysł i świetne wykonanie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo dobry pomysł z tą metryczką i nie "czepiaj się" wykonania. Wszystko jest na "6". Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agatko. Czepiam się jedynie obszycia miarki, nie haftu.)

      Usuń
  29. Rewelacyjny pomysł:) Tez planuję miarkę dla córci:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Sylwio. Pewnie powinnaś się pospieszyć z tą miareczką, bo to już duża dziewczynka, jeśli dobrze pamiętam w wieku przedszkolnym.)

      Usuń
  30. Świetnie rozwiązałaś zadanie. Rybki są urokliwe, nic dziwnego ,że takie popularne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Iwonko. Rozwiązuje się zadanie z matematyki, nie z haftowanego wyzwania.)

      Usuń
  31. Piękna miarka, pamiątka na całe życie nawet gdy skala się już skończy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Edytko. W tym co napisałaś jest sporo racji.)

      Usuń
  32. Bardzo fajnie wykombinowałaś z tym Nemo i pozostałymi hafcikami :).

    Miara jest super i na pewno wnuczek będzie zachwycony :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hafcik zgodny z zamówieniem. Wnuczek chociaż mały, już miał ochotę poślinić go.)

      Usuń
  33. Miarka wygląda rewelacyjnie. A miłość do rybki Nemo jest programem obowiązkowym każdego chłopaka (podobnie jak do Zygzaka McQueen ). Świetnie, że będzie miał tyle czasu na cieszenie się bohaterami bajki (no chyba, że wzrost po pradziadku :) ).
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madziu. Czas wszystko rozstrzygnie, poczekajmy aż stanie na nóżkach, bo na chwilę obecną to zaczyna raczkować.)

      Usuń
  34. Cieszę się,że mój pomysł z podpytywaniem się przydał :)a miarka jest superaśna:)))taka dla chłopczyka i taka pozytywna:)))bardzo mi się podoba Twój pomysł na wykorzystanie haftu:))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za podpowiedź. Maluch będzie miał pamiątkę, a ja problem metryczkowy z głowy, bo rodzice nie chcieli takowej; na miareczkę przystali z ochotą.)

      Usuń
  35. Wspaniala miarka. Taka kolorowa i przytulna zarazem Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin i gratuluje wspanialych prezentow. Same cudeñka,Pozdrawiam goraco i zapraszam w odwiedziny do mnie. Ja u ciebie zostaje bo bardzo mi sie podobaja tu prace.

    OdpowiedzUsuń
  36. Wspaniala miarka. Taka kolorowa i przytulna zarazem Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin i gratuluje wspanialych prezentow. Same cudeñka,Pozdrawiam goraco i zapraszam w odwiedziny do mnie. Ja u ciebie zostaje bo bardzo mi sie podobaja tu prace.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewuniu.
      Witam Cię serdecznie w gronie obserwatorów mojego bloga. Zajrzałam z ciekawości na Twój blog i pewnie będę go obserwować, komentarz pod ostatnim postem zostawiłam, jak dalej sprawa się rozwinie, zobaczymy.)

      Usuń

Komentarze i krytyka jak najbardziej mile widziane.