piątek, 19 września 2014

Jesień, kolorki u Danutki.

    Zbliża się jesień, co z sobą niesie....

Jak zapewne wszyscy zauważyli, dni stają się coraz krótsze, wieczory dłuższe. Dzięki pięknej bezdeszczowej, przynajmniej u nas, pogodzie chciałoby się tylko odpoczywać i podziwiać otaczający nas świat, z jego wszystkimi kolorami. Zauważyliście też, że dołączyłam do zabawy w kolorki u Danutki, czego wyrazem było mnóstwo komentarzy pod moim ostatnim postem, z maleńkim hafcikiem maków. Oczywiście jest mi bardzo miło z powodu  tak licznych odwiedzin, rewanżuję się Wam tym samym, poznając coraz to nowe blogi i wspaniałe osoby, które je prowadzą. Techniki prezentowane przez Was są przeróżne, ale z haftem też kilka spotkałam. Mój skromniutki, młodziutki blog, może nie jest najwyższych lotów, ale żyje się raz i skoro na czytających go, nie mogę narzekać, bo jest ich wielu, to kontynuować moją przygodę z pisaniem  zamierzam. Tak więc, już nie tylko igła z nitką, ale i klawiatura komputera musi być na porządku dziennym. Wiem, przynudzam, też tak macie, czyż nie?

Dlatego teraz konkrety: dwa obrazki z mojego zbioru szufladowego, a że jesień za pasem to o zwierzaczkach czas pomyśleć, oto one : jak zwykle z Haftów Polskich, jedna nitka Ariadna, kanwa 18- tka, haftowany kilka lat temu podczas pobytu w szpitalu, na oddziale reumatologii, gdzie słowom podziwu nie było końca, bo jak to, bo co to, czy mnie to nie męczy, czy to trudno tak szyć? Odpowiadałam, tak jak i Wam, ja tym żyję, pozwala mi to zapomnieć o bólu, jest relaksem, odstresowaczem.


  Drugi obrazek już haftowany w domu, nie na szpitalnym łóżku, też  zwierzątka, ale tym razem leśne, czyli sarenki.





W tym obrazku nie wyszywałam tła, bo sama kanwa to zapewniała, więc nie było potrzeby.

Na początku rozpisałam się, ale teraz gdzieś myśli uciekły. Pewnie zacznę robić sobie konspekty postów, bo wychodzi na to, że połowa z tego co miałam napisać, jakimś cudem się ulotniła. Dzisiejszy post piszę nieco wcześniejszą wieczorową porą, a na następny zapraszam już w następny wtorek. 
Z tego wszystkiego zapomniałam powitać wszystkie nowe Obserwatorki mojego bloga. Czujcie się u mnie, jak u siebie. 
Witam Was w Słomianym zapale.
Do wtorku!




44 komentarze:

  1. Danusiu - koniki są przepiękne, ale sarenki po prostu mnie urzekły. Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze post gorący, a Ty już go widzisz i komentujesz. Bardzo się cieszę z tego, że się podobają obydwa obrazeczki. Nie zawsze będą ogromne, ale małe też przyciągają uwagę.

      Usuń
  2. Śliczne hafciki, mają swój niepowtarzalny urok :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sarenki podobają mi się ogromnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oba hafty są rewelacyjne, ale bardziej podobają mi się sarenki :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Danusiu, zarówno koniki , jak i sarenki są przepiękne! Wiem, ile pracy w to włożyłaś, bo sama też kiedyś haftowałam... Dlatego bardzo cenię osoby , które tym się zajmują, bo to jest dopiero prawdziwa sztuka, która wymaga nie tylko nakładu pracy, ale i cierpliwości. Pozdrawiam Cię bardzo gorąco i z największą przyjemnością ,,zamelduję" się u Ciebie na stałe;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. By czytać takie miłe słówka, trzeba się bardzo postarać, nie tylko hafcikowo, ale i pisaniem, co nie zawsze mi wychodzi, jednak trening czyni mistrza. Do tego bym dorównała wielu z Was, jeszcze mi daleko, ale staram się jak mogę. Rozgość się u mnie na stałe, będzie mi bardzo, bardzo miło.

      Usuń
  6. Danuś po pierwsze fajnie,że bawisz się z nami w kolorki,.Widzę ,że poczyniaś milowy krok w blogowaniu,a za chwilę będziesz już stara blogera i wszelkie formalności i banerki będziesz robić z zamkniętyymi oczami.Licznik Ci bije,gości przybywa ,po prostu super i cieszę się razem z Tobą,że blog tętni życiem .
    Co do hafcików oba są bardzo urzekające ,pokazują dwa pokolenia i nawet swym widokiem potrafią wzruszyć .Tak je w tej chwili odbieram.
    Buziole i spokojnego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daneczko, komu to zawdzięczam? Gdyby nie Twoje wsparcie i Skaypowe pomocnictwo Majeczki, nie byłoby tak różowo. Nadal jestem noga stołowa w banerkach, ale ciągle się uczę i nie przestaję.
      Hafciki, super, że się podobają, fotki może nie najlepsze, ale takimi akurat dysponowałam.
      Tobie też słonecznego weekendu życzę.

      Usuń
  7. Prześliczne obrazy, szczególnie konie są nam bliskie:) pozdrawiam serdecznie i spokojnego weekendu życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Renatko. Tobie też słoneczka posyłam.

      Usuń
  8. Danusiu cieszę się razem z Tobą:))) Bloguś rozwija się na każdym kroku:)
    Ja podziwiam Twoje prace - dla mnie są czarną magią;) Z ogromną przyjemnością je oglądam. Cieszę się, że szufladkowe prace;) ujrzały światło dzienne. Są piękne i warto je pokazywać!
    Oba zaprezentowane obrazki są śliczne. Pierwszy z konikami podoba mi się i wiem, że spodobałby się mojej córci i mojemu mężowi , który uwielbia obrazy właśnie z nimi .A sarenki są przeurocze:)Ślicznie je wyhaftowałaś. Najbardziej zafascynowały mnie ich oczka -to ich magiczne spojrzenie ma w sobie coś:)
    Pozdrawiam serdecznie Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasieńko, bardzo mi miło słyszeć takie słowa /wprawdzie są bezgłośne, bo pisane/, dokładam starań by to co piszesz, było jeszcze lepsze, bo wiem, że stać mnie na więcej. To najlepsza z możliwych motywacji.
      Hafty powstają powoli, ale dają dużo radości, jak ktoś je tak ocenia, jak Ty, wzorki z dostępnych gazet, czasami /ostatnio /z netu, to skarbnica z której czerpię ile się da.

      Usuń
  9. Mnie się podobają i sarenki i koniki. Przy okazji obudziła się we mnie refleksja: właściwie nie sięgam po wzory ze zwierzątkami. A warto. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, jeśli wzór jest dobrze opracowany, to i zwierzątka fajnie się wyszywa.Dziękuję .)

      Usuń
  10. Zwierzątka jak malowane, piękne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zwierzaki cudne:)))też mam parę takich obrazów do szuflady:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja je powoli z szuflady uwalniam, pokazując szerszemu gronu oglądających.
      Dziękuję za odwiedzinki.)

      Usuń
  12. Świetne hafty, szczerze powiem gdybym miała wybrać jeden z nich był by to duży problem:) pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli Ci życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, ja też miałabym z tym problem, ale są jakie są, popatrzeć można.

      Usuń
  13. Uwielbiam haftowane konie :) Twoje są przepiękne :) Danusiu w rameczkę je, bo szkoda do szuflady!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dopiero przedbiegi z tymi końmi, ale uznałam - nie wszystko na raz. Rameczkę już próbuję dopasować, ale gorzej z powierzchnią do wieszania.

      Usuń
  14. Oba obrazki śliczne. Sarenki są urocze nie raz spotykam je w lesie.
    Też się wziełam za haft krzyżykowy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sarenki i ja bym chętnie zobaczyła, ale do lasu niestety nie chodzę, a cóż Cię zmobilizowało do krzyżyków, jeśli wolno spytać ?

      Usuń
  15. Śliczniutkie obrazki wyczarowały Twoje ręce ... urzekły mnie sarenki … mają w sobie to coś …
    Czasami obok działek chodzą żywe i mogę je podziwiać, ale niestety już coraz rzadziej. Na porządku dziennym są bażanty, ostatnio nawet dobrały się do poplonu i musiałam nakryć włóknina, bo by wszystko wydziobały.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z zaproszenia skorzystałam, komentarz napisałam, a Twoje cieplutkie słowa o obrazeczkach przyjmuję z wdzięcznością.
      Zaglądaj częściej, pozdrawiam.

      Usuń
  16. Uwielbiam konie, a moja wnusia je kocha do granic możliwości (jeździ od 3 roku życia) więc są mi bardzo bliskie. Twoje są przecudne, sarenki zresztą też.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alusiu, dziękuję bardzo za te słowa pochwał dla koników, sarenek zresztą też. Niedługo będą następne.
      W ten mglisto - deszczowy dzień, słoneczka przesyłam.

      Usuń
  17. Jestem pod wrażeniem tych haftów. Pierwszy jakoś mnie tak wzrusza, a to chyba przez tego malutkiego konika. Wyobrażam sobie, że tak się przytula do swojej mamy:)
    Podziwiam Twój kunszt i doskonale Cię rozumiem, jeśli chodzi o odstresowywanie się przy hafcie, bo ja mam tak samo z szydełkiem:)
    Pozdrowienia!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za te milutkie słowa o moich hafcikach.
      Pozdrowienia z obfitujących w grzyby podkarpackich lasów.
      Słoneczka na nadchodzący tydzień życzę.

      Usuń
  18. Zwierzęta to bardzo wdzięczny temat ale chyba trudniejszy. Tym bardziej podziwiam Twoje hafty Danusiu. Oba obrazki są śliczne ale zauroczyły mnie konie - przepiękny haft! Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ewuś, dziękuję bardzo, tym bardziej, że następne do prezentacji czekają w kolejce,a będzie ich jeszcze 5, więc zapraszam już jutro na pierwszy z nich.

    OdpowiedzUsuń
  20. Odpowiedzi
    1. Dziękuję Diano. Twoje elfiki, aniołki też super się prezentują.

      Usuń
  21. Danusiu, bardzo lubię haft krzyżykowy choć już nie poświęcam mu tyle czasu.
    Obrazki są śliczne, moja mama pewnie wybrałaby koniki, bo ona większość sowich haftów ma z konikami, a mnie się podobają i konie i sarenki. Wiem ile pracy trzeba włożyć w takie prace, tym bardziej Cię podziwiam, że mimo bólu się nie poddajesz.
    Serdecznie Cię pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję.
      Dla mnie ból, to już codzienność, pogodziłam się z tym, walczę z nim haftami, które teraz mam możliwość pokazać większemu gronu oglądających.

      Usuń
  22. zauważyłyście, że macierzyństwo jest ponadgatunkowe, w każdym wydaniu, ludzkim czy zwierzęcym wywołuje takie same emocje... :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziękuję za to porównanie. Też to zauważyłam.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze i krytyka jak najbardziej mile widziane.