Witajcie Kochani.
Słowo się rzekło: "kobyłka u płota". Jak mnie nie ma, to długo, ale jak jestem to dzień po dniu.
W listopadzie u Danusi króluje czekolada, więc banerek obowiązkowy co bym nie zapomniała zamieścić na końcu:
Mam nadzieję, że będzie mi wybaczone to pierwszeństwo banerka nad pracą, którą niemal w ostatniej chwili wrzucę Stefkowi na pożarcie. Wiele nie będę się rozpisywała, bo i nie ma o czym.
Czekoladę zwłaszcza gorzką uwielbiam i dozuję ją sobie od czasu do czasu, po troszce. Kiedyś ciemny brąz był moim ulubionym, teraz paleta barw się zmieniła. Ogólnie lubię ten kolor, ale w domu staram się otaczać jaśniejszymi odcieniami, nawet w ubraniach już nic w ten deseń nie posiadam.
Moja wyzwaniowa praca miała być inna, ale plany, planami, życie je zweryfikowało. Jak to mówią: umiesz liczyć - licz na siebie. Potrzebowałam małej pomocy syna, który zjawił się z wizytą w domu, ale "wybył gdzieś" i nie wrócił o umówionym czasie, więc moją ostatnią deską ratunku, było coś co kiedyś w czekoladowym kolorze robiłam. Dobrze, że przy okazji tych zawirowań remontowych "owe coś" wpadło w moje łapki, dzięki czemu, wystarczyła mała poprawka, pranie i prasowanie i obfocenie przy sztucznym oświetleniu.
Nie zaskoczę Was tym razem jakąś nowością, bo szydełkowe moje prace już częściowo znacie.
Tym razem będzie to serwetka w szyszki z grubszego kordonka w kolorze czekolady o średnicy 35 cm.
Nie jest to, jakiś cud wykonany tą techniką, ale w 100 % kolor czekoladowy i na razie ozdobi podwyższenie z bębna tam-tam, na którym jest dekoder do TV naziemnej. Potem się zobaczy gdzie ją umieszczę. Fotkę pokażę jedną, bo oczywiście baterie w aparacie strasznie szybko się wyładowały a zapasowych, niestety brak. To się nazywa "złośliwość przedmiotów martwych".
No dobra, nie przedłużam, bo już widzę, jak się skręcacie by to zobaczyć.
Teraz lecę do Stefana, a Was proszę o szczere skomentowanie, tego co nie było w planie, a zaistniało, bo jakże bym mogła odpuścić ten miesiąc w zabawie Artystek Kolorystek.
Bardzo dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze pod wczorajszym postem z Panienką Miechunką, aż chce się nadal coś nowego wymyślać.
Miało być krótko, więc do następnego poczytania lub oglądania, baj, baj.
Przepiękna serwetka. U mnie też ostatnio miała być bransoletka a wyszły kolczyki. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Takie zastępcze prace, też się przydają.
UsuńBlogger tym razem ekspresowo się spisał.
Bardzo ciekawy wzorek :) Serwetka wygląda ślicznie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu. Trzymanie kciuków pomogło, była pełna mobilizacja, bo jak tu zawieść tyle przyjaznych duszyczek. No, po prostu nie mogłam.
UsuńDanusiu, czekoladowa serwetka bardzo ładna. Przecież najważniejsze że jeszcze jej nie pokazywałaś, i że mimo przeciwności bawisz się z nami.
OdpowiedzUsuńBuziaczki Kochana:)
Dzięki Aniu. Faktycznie nie pokazywałam jej, a teraz się przydała. Dobrze jest mieć takiego Asa w rękawie na czarną godzinę.
UsuńBawię się, oj bawię nadal.
Piękna,ciekawa serwetka:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Nie będę zaprzeczać, że jest ciekawa.
UsuńŚwietna serwetka, nie ważne,że miałaś inne pierwotne plany ważne, że wyszło super!
OdpowiedzUsuńDziękuję, ulżyło mi, że tak pochlebnie się o tej serwetce wypowiadacie.
UsuńJa Danusiu często w planach mam jedno a potem robię całkiem coś innego :) Seretka bardzo fajna i cała czekoladowa więc Stefek na pewno połknął ją łapczywie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Lidziu, też mam taką nadzieję, że Stefanowi nie zaszkodziła.
UsuńŚwietnie wykonałaś zadanie. Super serweta.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu.
UsuńAleż Ty jesteś wszechstronnie uzdolniona :-) Podoba mi się serwetka.
OdpowiedzUsuńDzięki Iwonko. Te uzdolnienia to lata fascynacji rękodziełem wszelkiego rodzaju.)
UsuńDanusiu, serwetka śliczna i kolorek bardzo mi odpowiada. Kocham brązy, pasowałaby do mojego brązowego pokoju:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Aniu, bardzo się cieszę, że Ci się podoba. Mam w zwyczaju obdarowywać swoimi pracami tych, którzy wyrażają takie życzenie. Jeśli chcesz, podaj adres na priv, to Ci ją sprezentuję na święta. Nie miej oporów i nie myśl o rewanżu, dla mnie to przyjemność.
UsuńDanusiu ale zdolniach z Ciebie , ja bym takiej serwetki nie wydziergała . Jest świetna i kolorek i wzorek bardzo ciekawy . Teraz wracają do łask takie serwetki . I super że zadążyłaś wrzucic ją Stefanowi na pożarcie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki Aniu. Kolejny raz się udało.
UsuńDanuś grunt to mieć coś w zanadrzu,więc trzeba się tylko cieszyć ,że posiadałaś w swoich domowych zasobach akurat taką czekoladoa serewtkę ,która przecież jest prześliczna.
OdpowiedzUsuńW nią też kiedyś włożyłaś całe swoje serucho i widać jakby była zrobiona wczoraj a nie kiedyś .
Cieszę sie ,ze mimo remontu i róznych spraw udało Ci się nakarmić Stefana.
Buziaczki kochana :)
Dziękuję za opinię i słowa wsparcia.
Usuńwspaniała serweteczka :)masz te rączki przezdolne/buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu.
UsuńSerwetka świetna, danusiu- wzorek szyszek niesamowity, robi wrażenie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Jadziu. Wzorek z jakiejś gazetki, ale nie pamiętam nazwy i był na dużo większą serwetkę; ja ją swoim zwyczajem nieco dostosowałam do potrzeb własnych.
UsuńPiękna serwetka wyszła :) a kolorek jest super taki jak lubię :) podziwiam za cierpliwość! Mimo, że potrafię coś tam wydziergać na szydełku to brakuje mi cierpliwości do pracy z kordonkami...
OdpowiedzUsuńDzięki Uleńko. Masz rację trzeba troszkę cierpliwości, ale osiągnięty efekt wynagradza ten trud.
UsuńPiękna serwetka :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu.
UsuńPrześliczna deska ratunkowa ;)
OdpowiedzUsuńWow, dziękuję. Na takiej ażurowej desce daleko by się nie dojechało, ale fajnie, że się taka trafiła.
UsuńŚliczna serwetka w świetnym kolorku:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Anetko.
UsuńPiękna serwetka :D Przyznam Ci się Danusiu, że ja też planowałam inną pracę w kolorze czekolady, później bałam się że nie zdążę, a mam też komplecik serwetek w kształcie liści i myślałam, ze jego pokażę, ale jakimś cudem wygospodarowałam jeden dzień i zrobiłam jeszcze coś innego. Czasem dobrze jest mieć coś w zapasie. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Edytko. Samo życie weryfikuje nasze plany. Takie "coś" na czarną godzinę zawsze warto mieć.
UsuńDanusiu, chcesz szczerze to będzie szczerze :) Kocham ananaski w pracach szydełkowych, więc nie może być inaczej tylko powiem, że serwetka ślicznie się prezentuje :) Ja bym pewnie dorobiła jeszcze ze trzy rządki, żeby zamknąć czubki ananasko-szyszeczek, ale to przecież była by już inna serwetka :) Takie otwarte wachlarzyki też mają mnóstwo uroku :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że mamy jednak coś w zanadrzu. Ja przecież też do zabawy obfociłam dawno temu wykonane poduchy :)))
Buziaki ślę :)
Bardzo dziękuję Ewuniu. Tak, jak piszesz kilka okrążeń więcej i już by to inaczej wyglądało i rzeczywiście tak było, tylko sprułam je bo mi się za bardzo nie układało. Powstała więc nowa wersja, taka nieco okrojona. Mam sporo prac niepublikowanych i nie chwalę się nimi na bieżąco, bo nigdy nie wiadomo z czym moja Imienniczka, lub inna dziewczyna wyskoczy, a zawsze może się przydać.
UsuńŚliczny ten wzór. Szkoda, że fotek tak mało. Ale że to 100 procentowa czekoladka to widać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Danusiu :)
Bardzo dziękuję.
UsuńTa Twoja deska ratunkowa jest przepięknej urody,Sliczny wzór,podziwiam cierpliwość i mistrzostwo wykonania,na okrągłym,jasnym stoliku będzie zachwycała
OdpowiedzUsuńDziękuję Lucy. Cierpliwość to moje drugie imię.
UsuńSuper ten wzorek i ten kolor, aż zachciało mi się czekolady:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę smacznego w konsumowaniu czekolady, oczywiście.
UsuńŚwietna!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Olu.
UsuńDanusiu wzór jest przepiękny, a w tej czekoladzie mu bardzo do twarzy :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Agnieszko.
UsuńSerwetka już spakowana czeka na wysłanie do osoby, która wyraziła chęć jej posiadania.
Bardzo ladna serwetka i z pewnoscia pieknie sie zaprezentuje w przeznaczonym miejscu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu. Serwetka zmieniła już właściciela, pojechała sobie w świat.
UsuńKobieto, serwetka jest nieziemsko piękna, no po prostu cudo.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ma takie wzięcie, ale obiecane już wysłane.
UsuńPiękna, podziwiam ręcznie robione serwetki:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńWidzę że Danusiu znów zrobiłaś śliczną serwetkę, która wpadła już komuś w oko i będzie się cieszyć życzliwością Twojego wielkiego serca. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Miciu. Masz rację, serwetka już w podróży, na Mikołaja powinna dotrzeć.
UsuńTo co miało być a nie jest doczeka się w końcu innej okazji a tymczasem mamy śliczną, czekoladową serwetkę. Bardzo ładny jest ten wzór w szyszeczki. Myślę, że najładniej serwetka będzie się prezentować na białym tle. Poza tym serwetek w domu nigdy nie jest za dużo, to wspaniały prezent. Pozdrawiam Cię Danusiu bardzo ciepło.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Ewuniu. Serwetek ci u mnie całe mnóstwo z czasów gdy namiętnie szydełkowałam. Teraz wracają do łask i mężuś wyciąga co rusz to inne, by je wyeksponować w całym domu. Ta czekoladowa już w podróży do nowej właścicielki.
UsuńTo co miało być na listopad, powstanie, ale w innym kolorze i innej interpretacji niż zakładałam, ale musi powstać bym się wreszcie odnalazła w mojej pracowni.
Pozdrawiam i ja cieplutko.
Piękna ta Twoja Czekoladka, nie utuczy, a oczy nacieszy. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńSerwetka jest ładna. Ma bardzo sympatyczny kolor, taki ciepły. Nigdy nie robiłam takich serwetek, nie mam w domu na nie miejsca, ale coraz bardziej mnie korcą.
OdpowiedzUsuńDzieci porosły, coraz mnie rozlewają, moze jednak warto zainwestować w taką ozdobę :)
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki Madziu. Serwetki mają swój urok i czar, więc nawet jako podkładka pod filiżankę, kubek z herbatką czy kawą spełni swoją dekoracyjną rolę; warto się pokusić. Przecież nie musi to być, nie wiedzieć jakich rozmiarów dziergadełko. Powodzenia w podjęciu decyzji na " tak, a jednak warto."
UsuńŚliczna serwetka. Fajny wzór
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Basiu.
UsuńPiękna serwetka! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Imienniczko.)
UsuńSuper Danusiu, że mimo przeciwności, dołączyłaś do zabawy. Ta czekoladowa serwetka jest śliczna i bardzo mi się podoba. Jej nowa właścicielka na pewno będzie zadowolona. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Gosieńko. Też mam nadzieję na to, że w realu się spodoba, tak jak na fotce. Może się pochwali po jej otrzymaniu, zobaczymy; ja nie robię tego dla reklamy, ot, taka moja natura, uwielbiam dawać tam, gdzie jest to docenione.
UsuńCudowna praca!
OdpowiedzUsuńDzięki. Serwetka już u nowej właścicielki.)
UsuńPrzepiekna! Uwielbiam takie dzierganki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Dobrze wiedzieć, że lubisz takie coś.
UsuńAle kapitalny wzorek, bardzo bardzo ładna
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ania która przygarnęła tę serwetkę też się z niej cieszy.)
Usuń