Witam wszystkich .
Na początek witam wszystkie nowe osóbki, które zaszczyciły swą obecnością mój blog. Dziękuję też za wszystkie komentarze, jakie zamieszczacie, są one dla mnie motywacją do dalszego publikowania, tego co się wokół mnie dzieje. Widać to po banerkach w pasku bocznym, co rusz coś nowego się pojawia, bo z ciekawości zaglądam do tych, którzy coś organizują. Od września co miesiąc uczestniczę w zabawach kolorami u Danusi, kim ona jest nie muszę przedstawiać, bo wszyscy ją znają. Tak więc przechodzimy do sedna sprawy.
Na miesiąc luty został wybrany kolorek pomarańczowy w trzech wersjach. Wiedziałam, że nie odpuszczę, chociaż za tą barwą nie przepadam, nie mam ubrań w tym kolorze, ani w wystroju mieszkania niczego, co by tę barwę miało. Kojarzy mi się on z ubraniami drogowców, warzywami typu marchewka, czy dynia oraz z owocami takimi cytrusowymi w różnych odmianach. Mam nadzieję, że ten punkt został wyjaśniony, więc przechodzimy dalej.
Zanim jednak wrzucę swoją pracę na pożarcie wiecznie głodnej niebieskiej żabce, opowiem jak do niej doszło.
Pierwotny pomysł to były marchewki szydełkowe, ale się już ukazały w wykonaniu chyba Marty, tuż po nich następne uszyte, przez kogo też wiecie, bo to Honorcia, więc odpadam w tej nierównej walce. Kolorkiem spasowały też pomarańcze u Ewy Jurewicz, a ja nadal w lesie.
Przypomniałam sobie, że niedawno przeglądając pawlacz, był tam pomarańczowy materiał, doskonale nadający się na uszycie dyni. Jednak po jego wyjęciu z czeluści skarbów wszelakich, mąż podał mi jeszcze woreczek z tzw. kablikiem/ przynajmniej u nas tak się tę sztuczną włóczkę nazywało kiedyś. Co z niego dawno temu robiłam, już nie wiem, ważne, że był kolor wymagany na zabawę, ale co zeń zrobić; dynię, pompony, bo szydełko ostatnio nie chce odkleić się od moich rąk. Po maratonie z kwiatkami, poszukałam grubszego szydełka i zdecydowałam się na pracę jednobarwną, bez dodatków.
Najpierw banerek, który Wam przybliży mój wybór.
Powstał pomarańcz, wypełniony ociepliną, nawet skórka jest pogurbiona, jak w prawdziwym, ale co tylko jeden, taki samotny, no nie, tak nie można. Zapas wściekłej nitki jest, zrobię drugiego do towarzystwa.
Chwila roboty, i są dwa.
Podczas robótkowania zakołatało mi w głowie, trzy pomarańcze, już nie będzie tak do pary, ale sprawdziłam w necie. To tytuł hiszpańskiej bajki o Trzech pomarańczach miłości, poczytałam i link podrzucam: http://www.treco.pl/inspiracje/bajki-szczegoly/id/5811/page/9
Bo inaczej nie umiem zrobić.
Skoro ma być trzy, to już się biorę do roboty.
Oto one:
Teraz jak je korzystnie pokazać, na talerzyku- nie mam w takim kolorze. Jedyne wyjście, zrób sobie. Niestety garncarz ze mnie żaden, z pozostałego motka wysupłałam malutki dywanik, w sam raz dla tych owocków.
Dywanik solo, tak się prezentuje, a w całości z owocami, poniżej
Takie małe, a cieszy, przynajmniej mnie, a czy żabcia od nich nie dostanie niestrawności, to za chwilę się przekonam, bo taką pracę zgłaszam na lutową zabawę u Danusi.
Po edycji dnia następnego:
Ale, ale zapomniałam, na marzec proponuję kolorek biały.
Troszkę Was pomęczyłam tymi opisami, ale ostatnio mało wyszywam to i nie ma o czym pisać.
Kolejny post, miejmy nadzieję będzie już o obrazkach krzyżykowych, bo jesteście ich stęsknione.
Do poczytania za tydzień. Baj, baj.
na początku pomyślałam że to paczki)))) później doczytałam ze pomarańcze. ślicznie wykonane. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper skojarzenie Edytko, ale pomarańczowe pączki, to by była abstrakcja.
UsuńDzziękuję.
e tam abstrakcja z rana byłyby pyszne:)
UsuńFaktycznie, na dzisiaj pasowałby pączki :) Trochę lukru z waty na górę... :P
OdpowiedzUsuńDziękuję; wiesz, o pączkach nie pomyślałam, ale następnym razem, kto wie....
UsuńDanusiu, witaminy jak najbardziej wskazane :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dziękuję. Codziennie zjadam takie witaminki.
UsuńBardzo oryginalna dekoracja Danusiu. Kolorek idealny a na tej pomarańczowej serwetce pomarańczowe pomarańcze wyglądają uroczo. Powinnaś jeszcze dla kontrastu dorobić cytrynkę. Jesteś bardzo pomysłowa! Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu.Dla kontrastu powiadasz, cytrynka. Sęk w tym, że nie mam żółtego kablika.
UsuńBardzo Fajne pomarańcze, można rzec - pączki dietetyczne, a co? Pozdrawiam słodko i pączkowo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Do jedzenia się nie nadają, ale do zabawy owszem.
UsuńFaktycznie dzisiaj (tłusty czwartek) to Twoje pomarańczki mogą udawać pączusie :)
OdpowiedzUsuńAle pomysł świetny i fajnie go zrealizowałaś :) Pozdrawiam :)
Dziękuję. Nawet nie myślałam o pączkach, mój błąd.
UsuńFajnie to Danusiu wymyśliłaś. Jeszcze w połączeniu z literaturą - jesteś niezwykle kreatywna. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko. Ta literatura, to przypadek, mogłam wspomnieć o operze Prokofiewa, pod takim tytułem, bo też jest, ale nie wszyscy lubią taką muzykę.
Usuńświetne wykonanie:) szydelkowy garncarz z Ciebie doskonały :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Do garncarza to mi daleko, aale...
UsuńDzięki.)
OdpowiedzUsuńFantastyczne pomarańcze:)) Jak Ci się Danusiu znudzą to możesz je przerobić na breloczki :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Ewciu, ale na breloczki są za duże, pewnie jakieś dziecko dostanie je do zabawy, zwłaszcza, że można je prać, jak się pobrudzą.
UsuńNo to się nam żabka nałykała witamin! Po kilku marcheweczkach, teraz dostała pomarańczki:) Oby jej na zdrowie poszło! Świetny miałaś pomysł z tymi pomarańczami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko. Jak dynia w bajce zmienia się w karocę, tak u mnie przeistoczyła się w pomarańcze.
UsuńJakie fajne pomarańcze, aż chciałoby się je zjeść :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo dziękuję. Częstuj się, nie zaszkodzą.
UsuńBardzo pomarańczowe;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki, nie myślałam, że uda mi się uchwycić kolor.
Usuńsuper pomarańcze fajny pomysł
OdpowiedzUsuńDzięki Basiu.
Usuńtak opowiadasz,że oczu oderwać nie mogłam od posta!
OdpowiedzUsuńmoja córa ma bajeczkę (którą kupiłam jej z 10 lat temu) o mandarynkach. i tak mi się skojarzyły te twoje pomarańczki. super wyszły
Dziękuję Lidziu. Niespecjalne to opowiadanie było, ale swoją rolę spełniło, jak widzę. Cieszę się, że się podobało i pomarańczki też.
UsuńBardzo fajne pomarańcze, może kiedyś dołączą do nich inne owoce? U mojej babci stała miska z plastikowymi owocami, bardzo mi się podobało, ale wszystkie wiemy, że lepsze od plastiku jest rękodzieło :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, to niezły pomysł. Coś wydumam, może rzeczywiście warto dorobić inne wiktuały, a dywanik zamienić lub powiększyć i zrobić zeń koszyk, albo coś innego. Czas pokaże co z tym zrobić.
Usuńjakby były dwie to by mi się "kojarzyły"
OdpowiedzUsuńa tak mi się nie "kojarzą" ;-P
to juz można sok wyciskać? :-D
Oj, tak próbuj i smacznego;)
Usuń;-D
UsuńBardzo pomysłowo :) I super opisane, że nabierają jeszcze większego uroku :D
OdpowiedzUsuńDziękuję. Chciałam zrobić to nieco inaczej, niż zwykle i chyba się udało.
UsuńTak Danusiu czytałam i oglądałam i za szybko mi się skończyło. Myślałam, że pojawi się jeszcze cały worek z pomarańczy, potem skrzynka, a na końcu drzewko pomarańczowe :) Żartuję... fajne są te Twoje pomarańczki :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Może w przyszłości dorobię więcej, bo mam sporo tej niesfornej nitki w tym kolorze, a do czegoś trzeba ją wykorzystać.
UsuńDanusiu, dziękuję za urodzinową przesyłkę. Właśnie zawitał do mnie listonosz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się, że dotarła na czas, nie spóźniona.
Usuńwchodzę-tłusty czwartek-Danusia zrobiła dietetyczne pączki?haha-dietetyczne ale nie pączki tylko pomarańcze:))))
OdpowiedzUsuńja odpadłam z pomarańczem,bo toleruję go tylko w marchewce i pomarańczach:)))żywych:))ale jeśli w marcu będzie biel to ja jak najbardziej będę:))))
Bożenko dziękuję za miły komentarz. Niestety pączki nie mają koloru wymaganego w zabawie.
UsuńBardzo szkoda, że tym razem odpuściłaś ten kolorek, ale może jednak się zdecydujesz i zrobisz np. dynię.
wiem- teraz żabcia zrobi sobie soczek marchewkowo-pomarańczowy i dostanie takiego kopa, że za nią nie nadążymy:D
OdpowiedzUsuńfajny pomysł na zalegająca włóczkę:)
pozdrawiam serdecznie Danusiu:)
Super pomysł Reniu z tym soczkiem, jeszcze poczekajmy na dynię do kompletu, to wtedy będzie luks, a żabusia z niebieskiej zrobi się tęczowa.
UsuńMoje zasoby, takich przydasi, mam nadzieję tak szybko się nie wyczerpią, a pomysłów na ich wykorzystanie też nie zabraknie.
He, he, he, fajne pomarańczki, tylko uważaj, aby nikt z gości się nie pomylił i ich nie skonsumował :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie.
UsuńOwocowo i pomarańczowo fajny pomysł na dekoracje pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło.)
UsuńDanusiu jeszcze kilka owocków i będziesz miała owocową dekorację do koszyka jak Ci ktoś nie" podgryzie" tych słodkich pomarańczek
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę Marzenko, tylko dywanik musi albo urosnąć, albo zmienić się w coś innego.
UsuńDziękuję, kochana.
Ale fajnie to wymyśliłaś :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Iwonko;)
UsuńDanusieńko, to teraz zaserwowałaś żabci porcję witamin :) Słusznie, bo sezon grypowy się rozpanoszył. Pomarańczki są świetne. A do tego talerzyk :) Super! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMajeczko dzięki wielkie, ale z dywanika zrobić talerzyk, to już wyższa szkoła jazdy.
UsuńCo post pomarańczowy to inny pomysł,także gęba mi się śmieje od ucha do ucha.
OdpowiedzUsuńMówisz pomarańcze ?Kurcze uwielbiam pod każdą postacią ,bardziej niż mandarynki ,tylko szkoda ,że od roku ich nie mogę jeść .Ale Twoje łykam w całości ,są bardzo apetyczne i mi nie zaszkodzą na żołądek .
Danuś miałaś świetny pomysł ,bardzo się cieszę ,że potrafisz zaskoczyć .Zawsze sobie myślę co wykombinujesz ,bo najbardziej kojarzę Cię z haftem a Ty jednak potrafisz wyskoczyć z superową pracą .Dzięki kochana .
Baw się nadal dobrze w naszej cyklicznej zabawie,
Buziaki słodziaki zostawiam i pozdrawiam :)
Dziękuję kochana, nawet nie wiesz, jak bardzo czekałam na Twoją ocenę.
UsuńHaftu nie zarzuciłam, o nie, ale wiesz, że jestem nieprzewidywalna; mam tyle pomysłów, że niejedna osoba, mogłaby zeń skorzystać. Kolorki dopasowuję do moich pomysłów i tego, co moje ręce, bez niczyjej pomocy mogą zrobić. Tak więc bawię się świetnie i nawet, jeśli kolor mi nie pasi, to coś wymyślam, by móc się pokazać. Ostatnio rządzi mną szydełko, ale to jeszcze nie jest wszystko i posłużę się powiedzeniem: "ja Wam jeszcze pokażę".
Dzięki i mam nadzieję naa przyjazny kolorek marcowy.
Danusiu- bardzo ładny odcień tego pomarańczowego. Fajne pomarańczki!
OdpowiedzUsuńEwuś odcień rzeczywiście jest wyraźny, na zdjęciach w dziennym świetle wyszedł dość blado, ale doskonale oddaje naturalną barwę, tych jadalnych.
UsuńPs. Marta dostała już ode mnie przesyłkę, dała znać.
Świetny pomysł....
OdpowiedzUsuńDziękuję, częstuj się pomysłem, proste wykonanie, jak drut.)
UsuńMimo,ze nie zjadłam ani jednego pączka,to czuję się przeslodzona,bo pączkowe zdjęcia bombarduja mnie z każdej strony.
OdpowiedzUsuńChyba zaczynam mieć pączkowe omamy,bo nawet w pomarańczach je widzę;))
Ciekawie je wymyśliłaś i fajnie się prezentują,pomarańczki oczywiście;)
Ilonko, ja zjadłam też tylko jednego pączka i kilka przez męża usmażonych chruścików, ale jak przeczytałam to, co napisałaś o omamach, to w głos się roześmiałam i uśmiech z twarzy mi nie schodzi. Dziękuję Ci bardzo kochana.)
UsuńDanusiu, Ty i garncarz i producent egzotycznych owoców;););) Mnie już mylą się te konkursy i te prace, więc myślałam, że u Ciebie byłam z komentarzem? muszę chyba zmniejszyć ilość tych blogów na stronie, bo nie mogę do nikogo trafić? Tym razem to byłam na sto procent pewna,że coś wyhaftujesz, a tu apetyczne pomarańcze i jeszcze talerzyk? Super! Świetny pomysł miałaś;) Mnie też ten kolor kojarzy się z ,,drogowcami";) Praca bombowa Danusiu;) pozdrawiam Cię gorąco;)
OdpowiedzUsuńDzięki Małgoś, że wpadłaś z wizytą. Co do ilości obserwowanych blogów, mam tak samo, też się gubię, ale nie rezygnuję .
UsuńTy, podobnie jak Danusia, chciałaś pooglądać pomarańczowy haft, a tu "guzik z pętelką", szydełkowe cytrusy. Miałam wyhaftowane coś na pomarańczowo, ale było za dużo w innym kolorze tła, więc nie pozostało mi nic innego, jak zrobić coś specjalnie na tę okazję i udało się Was znowu zaskoczyć pomysłem, a tych, jak wiesz mi nie brakuje. Zobaczymy, co będzie na marzec, już się nie mogę doczekać, by przeczytać, zaskoczyłaś nas.
Pozdrawiam.)
bardzo fajne pomarańcze :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję baardzo.)
UsuńPączki czy pomarańcze, jakie to ma znaczenie, ważny jest udział w super zabawie i rewelacyjny pomysł oraz wykonanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Bardzo dziękuję. To fakt: pączki czy pomarańcze; wsio rawno. Taki był pomysł i już.)
UsuńHahaha super pomysł zawsze zaskakujesz :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarzenko, tak to już ze mną jest. Jestem nieprzewidywalna. Dziękuję.
UsuńDanusiu, poczytałam wszystkie komentarze i faktycznie przy tłustym czwartku, to skojarzenia z pączkami mogły być :-)
OdpowiedzUsuńFajna, zabawna praca - świetny pomysł, a już najbardziej podoba mi się to, że skłoniłaś mnie do poszukania bajki o pomarańczach.
Pozdrawiam :-)
Dziękuję Beatko. Nie zawsze przytaczanie lub streszczanie jakiejś fabuły, podoba się czytającym, a że ja nie umiem przekierować "klikiem", podałam, tak, kto ciekawy to poczyta. Świetnie, że dotarłaś do tej bajki, nie musiałaś, ale chciałaś, a to wiele znaczy.
UsuńPozdrawiam przy piątku 13-tego.
Danusiu, bo ze mnie taka ciekawska dusza, a bajki i baśnie uwielbiam, operą i operetką też nie gardzę :-)
UsuńDanusiu, ślę najpiękniejsze życzenia z okazji imienin :-)
fajna zabawa i ciekawe efekty pracy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, zabawa w kreatywność kolorami, super sprawa, a efekt widoczny.
UsuńŚwietny pomysł :) Kolorek pomarańczowy i super pomarańczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.)
UsuńSkoro pomarańcze ją są, to może teraz jakieś inne owoce z tropików? Talerz na nie też już masz :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, co Ty zamierzasz zrobić z tej włóczki fantazyjnej (której się spodziewasz) ?
Violu, tak pomarańcze są, na inne tropikalne, na razie brak kolorów, tak włóczki, jak i zabaw, ale pomyślę nad propozycją.
UsuńZ tej fantazyjnej włóczki, to pewnie będą szale boa, takie jak robi Ania /nawanna/, jedna z naszych blogowiczek, ma je u siebie pokazane. Decyzję podejmę gdy już dotrze do mnie ta włóczka, jest kupiona, a droga z Holandii daleka.
Pozdrawiam.
Danusiu ale super „cytruski” wydziergałaś i to nawet z talerzykiem. Cieszę się , że bawisz się z nami dalej . Trochem spóźniona ale wczoraj juz nie dałam rady , padłam jak kawka na asfalt :-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i wiosennie
Dziękuję Aniu. Spóźnienie usprawiedliwione, nie miej sobie za złe. Ważne że dotarłaś i Ci się podoba.
UsuńPozdrawiam i ja, ale przedwiosennie, bo jak na razie to jeszcze śnieg leży i nocą jest mroźno.
pomarańczowy jak najbardziej mi się z pomarańczami kojarzy - ja bym jeszcze dodała zielone listki żeby przełamać ten natłok pomarańczowego :)
OdpowiedzUsuńDzięki za radę, ale czy kupując pomarańcze, masz na nich listki, raczej nie; taka właśnie jest moja ich interpretacja. Nie zerwałam ich z drzewka, to i bez listków zrobiłam, ale i zielonego " kablika" nie mam. Pomysł owszem, fajny, może następnym razem tak zrobię.
UsuńPozdrawiam.
Bardzo mi się podobają te pomarańczki i ten dywanik-talerzyk,wystarczy popatrzeć,żeby nabrać energii i wigoru,co jest teraz tak potrzebne
OdpowiedzUsuńLucy, bardzo Ci dziękuję. Gdyby nie to, że nie wiem co mam w swoim pawlaczu, pewnie by ich nie było. Ot, taka słaba pamięć.
UsuńAle świetne te pomarańcze, moje koty chyba oszalałyby z radości gdyby mogły się takimi bawić i turlać :) Serwetka równie piękna - powstał wspaniały zestaw :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, a Twoim kotom szczególnie, już widzę ich radosne turlanie z pomarańczami.
UsuńPraca jak najbardziej udana bo i kolor i nazwa,pięknie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Halinko, jaki kolor, taka praca.)
UsuńApetyczne te Twoje pomarańczki Danusiu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję Aniu. Wolę jednak te soczyste, prawdziwe.
UsuńNo proszę, jakie cudowne pączki. Przynajmniej nie "wejdą" w biodra. Super praca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję; )
UsuńPomarańczki jak prawdziwe! Ale świetny pomysł i taki niespotykany:) Rzeczywiście pomarańczowe robi się dynie, a Ty pomarańcze:) Super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Ekstra dziękuję.)
UsuńZrobiło się troszkę owocowo - warzywnie najpierw marchewki a teraz pomarańcze , które Danusiu wykonałaś pięknie ... super pomysł miałaś .
OdpowiedzUsuńDzięki Bogusiu, kolorek wymógł zrobienie czegoś takiego.
UsuńOj, coś Ty spania nie masz kobito.
pomysł oryginalny:) pomarańczki super:)
OdpowiedzUsuńDziękuję.)
Usuńmoje upodobania do tego kolorku podobne jak twoje. Ale nie mogłam sobie odpuścić wzięciu udziału w zabawie. Dla mnie to świetny moment żeby pooglądać twórczość i ogromną pomysłowość innych osób. No i zaglądam do ciebie a tu pomarańcze :) zaskoczyłaś mnie, piękna i oryginalna dekoracja do mieszkania, lub prezencik dla kogoś bliskiego. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za wizytę.Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. To co napisałaś o możliwościach poznania nowych inspiracji a zarazem ich twórców, to prawda. Takie zabawy bardzo nas promują. Wypowiadałam się u Ciebie na temat kurki z filcu uszytej, a sama zrobiłam szydełkowe pomarańcze. Trochę szyję, ale głównie haftuję. Na potrzeby zabawy, doszło jeszcze szydełkowanie. Co jeszcze pokażę jako wytwór moich rąk, to się jeszcze okaże, bo ja jestem dość pomysłowa (nieskromnie mówiąc), i dopasowuję się do wyzwań.
UsuńŚwietne te pomarańczki na dywaniku :)) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję, że zauważyłaś dywanik, a nie talerzyk z pomarańczami.)
UsuńPomarańcze aż znikły na tym dywaniku.
OdpowiedzUsuńDzięki, masz rację, trochę za dużo tego kolorku, ale nie miałam go w innych odcieniach, a nie chciałam zrobić pstrokacizny.
UsuńDanusiu Kochana dziękuję za podpowiedzi buziaki w jeden i drugi policzek ; ) a pomarańcze mniam, mniam i jeszcze jak podane świetny pomysł ; ) gorąco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie masz za co dziękować, ja buziaczki przyjmuję, a Ty nadal dziergaj na szydełku co dusza zapragnie. Jeśli mogę podpowiadam.
UsuńZa ocenę pomarańczy dziekuję. to takie "niby nic".)
Rewelacyjne pomarańcze:) Uwielbiam i cytruski i sam pomarańczowy kolr, sama jestem rudą marchewką:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Twój kolor "rudej marchewki", jest świetny, zawsze miałam słabość do rudzielców, niekoniecznie płci przeciwnej.(
UsuńSuper udał Ci się kolorek pomarańczowy. Ja również pomyślałam o pączusiach. Głodnemu chleb na myśli :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.)
UsuńPowiem krótko - mniam ;)
OdpowiedzUsuńSmacznego i dziękuję.)
UsuńBardzo sympatyczne owocki i bardzo smaczne:) a do tego wykwintnie podane;)
OdpowiedzUsuńDanusiu, super pomysł i świetnie przedstawiony:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dzięki, starałam się.)
UsuńDla mnie bardziej to brzoskwinki :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
Dziękuję, ale brzoskwinki to nie ten kolor.
UsuńPomarańczy szydełkowych jeszcze nie widziałam, super pomysł:)
OdpowiedzUsuńDziękuję . Twoje szydełkowce są również bardzo fajne i inspirujące.
Usuńooo oczywiscie pomarancze pomaranczowe ;) jakze prosty pomysl a przy tym efektowny
OdpowiedzUsuńWitam Cię Martusiu u siebie, rozgość się proszę i bywaj, jak najczęściej. Tak właśnie, pomarańcze pomarańczowe, to oczywiste i proste. Dziękuję.)
UsuńDanusiu z "poślizgiem";) ale jestem :) Bardzo fajny pomysł na pomarańczowe pomarańczki ułożone na talerzyku. Wymyśliłaś i bardzo ładnie zrobiłaś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :) Kasia
Witaj Kasieńko, dawno Cię nie było, ale najważniejsze, dotarłaś; skomentowałaś i jest fajnie.Dziękuję.)
Usuńpomysłowa praca Danusiu do tego śliczna i wesoła tak znaczy orzeźwiająca - serdeczności kochana ślę i biegnę dalej bo ja znów coś na końcu - Marii
OdpowiedzUsuńDzięki Marii. No nie tak całkiem na końcu, ale daleko to fakt.
UsuńWłaśnie czekałam kto na kolor pomarańczowy zrobi pomarańcze! I doczekalam się, świetne!
OdpowiedzUsuńTo chyba był najprostszy sposób na pokazanie tego koloru.
UsuńNo rewelacja:) Szkoda, że ja nie potrafię robić takich rzeczy:( Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję.) Nie wyrzucaj sobie, że takich nie umiesz zrobić, bo w innych technikach jesteś świetna, nawet tych w których dopiero starujesz.
UsuńBardzo fajne te twoje pomarańcze i na talerzyku.
OdpowiedzUsuńDzięki.)
Usuńpomarańcze superowe, chociaż mnie też się skojarzyły z pączkami. Na razie ozdoba, a potem fajna zabawka dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńDzięki Alu. Masz rację z późniejszym ich przeznaczeniem, właśnie tak będzie.
UsuńPomarańcze uwielbiam w każdej postaci, Twoje bardzo mi się podobają miałaś super pomysł na zabawę:) pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńDzięki. Jak pomarańczowy, to tylko pomarańcz.
UsuńCzytam i czytam jak się rozkręcasz i pomyślałam, że cały kosz pomarańczy powstanie:-) Śliczne.
OdpowiedzUsuńMoże i powstałby cały kosz pomarańczy, ale męczyłam się zbyt cienkim szydełkiem, dlatego tylko trzy zrobiłam.
UsuńBardzo fajne te pomarańcze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.)
UsuńOj Danusiu Ty to zawsze czymś niby małym, niby niepozornym, ale potrafisz zaskoczyć :-) Pomysł bomba!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne pomarańczki :P a dlaczego akurat kolor biały :P tak rzadko go używam, a jeśli już to w takich małych ilościach że jest ledwo zauważalny :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomarańcze ;) Te Twoje są super :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne i bardzo energetyczne pomarańcze.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.)
UsuńMarcheweczki na luty już widziałam , teraz kolej na pomarańczki. Bardzo fajny pomysł i wykonanie.
OdpowiedzUsuńDziękuję, daleko im do Twoich rewelacyjnych krepinowych róż, ale ........)
Usuńno super! bo co innego kojarzy się z lutowym kolorkiem jak nie pomarańcze! :)
OdpowiedzUsuńZabawa wymaga jednego koloru, ale tu by fajnie wyglądało coś jeszcze...Ale grunt, że cieszy!
OdpowiedzUsuńŚwietne te pomarańcze ,chyba pierwszym takim skojarzeniem z kolorem pomarańczowym są własnie te owoce :))
OdpowiedzUsuńMaleńkie dynie też byłyby urocze ;) a pomarańcz pasuje świetnie, jako ożywczy element do wystroju każdego pokoju czy kuchni ;)
OdpowiedzUsuńŚliczności!
Bajka dziwna ;) Ciekawe, czy gdyby książę miał wszystkie pomarańcze, to miałby trzy żony? A Twoje pomarańczki świetne ;)
OdpowiedzUsuńJak 11.02 mozna pisać, że ma się zaległości z wyzwaniem ? No jak ? Kiedy inni nie tylko na ostatnią chwilę prace robią, ale i komentarze wstawiają ? No jak ?
OdpowiedzUsuńFajne te pomarańczki. takie energetyczne.
Dla mnie, dziecka lat kryzysowych nieodmiennie kojarzą się z Świętami. W żadnej innej porze roku tak nie smakują :)
Danusia, aż zapachniało pomarańczami :)))
OdpowiedzUsuń