U Hanulka, tu kończy się zabawa całoroczna, w której co miesiąc na zadany temat należało wykonać pracę haftem krzyżykowym i na dodatek zagospodarować go do celów użytkowych.
Przyznaję, że nie wszystkie tematy były mi przyjazne, ale starałam się z nich wywiązać na czas. Większość z tych haftów już powędrowało do tych, którzy wyrazili chęć ich posiadania, część została do rozdania, ale nic się nie zmarnowało.
Temat styczniowy był ciekawy, tym bardziej, że ja w kuchni jestem gościem, tam rządy sprawuje mój małżonek, moja osoba jest tam niezbyt mile widziana. Cóż więc mogłam zrobić na to wyzwanie Hanulkowe.
Znalazłam na Pintereście fajny wzorek, który kojarzył mi się z kuchnią i nie tylko.
Dla miłośników dobrej herbaty bardzo odpowiedni, należało tylko tak wymyślić, by było ładne i funkcjonalne. W jednym z prezentów urodzinowych dostałam taśmę z kanwy, która niestety posiadała pewien feler, była maszynowo źle naciągnięta i wyszywanie na niej nie należało do przyjemności, poza tym to nie mój rozmiar krzyżyków. Jednak nie można się poddawać i trzeba to zniwelować i zagospodarować. Przycięłam równo wzdłuż osnowy, wzorek wyszyłam, nawet linii pomocniczych nie musiałam rysować, namoczyłam, podsuszyłam i w trakcie prasowania te nierówności skorygowałam, dodatkowo podklejając lewą stronę taśmy i haftu flizeliną. Taśma dwa przeciwległe boki miała wykończone, ale te które ja cięłam trzeba było też odpowiednio zabezpieczyć. Wzięłam wstążeczkę, docięłam na wymiar i wszyłam tak aby w trakcie użytkowania można było bez obaw zdejmować, prać i nadal cieszyć się ich widokiem.
Już Was nie trzymam w nieświadomości, oto moje przepaski na słoiki z herbatką w saszetkach.
Słoiki po kawie rozpuszczalnej mają fartuszki - przepaski z oznaczeniem herbaty czerwonej, zielonej i czarnej, to kubeczki je rozróżniają.
Dla lepszej obrazowości pokazuję drugą stronę zawiązanych przepasek:
Pojemność słoików, widać, że po kawie, jest spora więc tych saszetek może być spory zapas, ja wrzuciłam tylko po kilka, żeby pokazać plecki hafcików.
Teraz po zdjęciu , każdy hafcik osobno i wszystkie wraz:
Jak dla mnie nieźle się prezentują w takiej postaci i pomogą w rozpoznaniu która herbata jest jaka.
Zabawa była świetna, zmuszała do myślenia i szukania odpowiedniego zobrazowania zadanego tematu. To, że należało wykonać ją w określonym czasie i pokazać, nie było specjalnym utrudnieniem, wręcz przeciwnie, pełna mobilizacja by nie przekroczyć terminu. Nie opuściłam ani jednego tematu, kto do mnie zaglądał, widział co publikowałam, więc nie robię zbiorówki wszystkich moich prac a ocenę pozostawiam Hanulce.
Troszkę żałuję, że to wyzwanie dobiegło końca, bo zaskakujące tematy, które Hania podawała pozwoliły mi na przejrzenie ogromu inspiracji w Pintereście, tak by móc wybrać te najodpowiedniejsze. Dodam tylko, że wszystkie były robione na kanwach o różnych rozmiarach i naszą polską muliną Ariadna.
Na dziś już dziękuję za uwagę, do następnego poczytania o prezentach dla grudniowych solenizantek, które obchodziły urodziny w ramach zabawy u Ewy zwanej Hubka. Baj, baj.
Świetnie zagospodarowany wzorek - brawo za niecodzienny pomysł!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim całorocznym wyzwaniu :)
Hanulko to ja dziękuję za to, że mogłam uczestniczyć w tej zabawie.
UsuńAle to sobie fajnie Danusiu wymyśliłaś, bardzo pomysłowe i bardzo przydatne, lubię takie prace :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lidziu. Dla smakoszy herbatek, całkiem niezłe udogodnienie, zwłaszcza jeśli ma ją nam podać osoba, która na rodzajach herbat się nie zna.)
UsuńBardzo pomysłowe i świetnie wykonane. Gratuluje ukończenia wyzwania w całości:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu.)
UsuńNo kochana pięknie wybrnęłaś z zadania,bo faktycznie te opaski są jak takie fajne fartuszki.Wystarczy do cudnych hafcików dodać jakieś troczki ,sznureczki i mamy piękne słoiki ,w ślicznych ubrankach .
OdpowiedzUsuńDanuś jak zawsze bardzo miło zaskakujesz ,a ja lubię takie niespodzianki .Mam nadzieję ,że w nowym roku nie zabraknie Ci weny i pomysłów,a ja będę robić co w mojej mocy,aby jeszcze bardziej Was motywować do dalszych działań .
Buziaki Danuś:)
Dzięki Danusiu. Nie zauważyłaś ale troczki, wstążeczki są przy tych hafcikach.
UsuńOczywiście bawię się nadal w Twojej zabawie, czy zdołam zaskoczyć czymś nowym, innym, to się okaże.
Kochana zauważyłam je doskonale,to nie była moja podpowiedź ,tylko zdanie potwierdzające to co zrobiłaś .Pewnie w pośpiechu tak śmiesznie wyszło :)
UsuńBuźka :)
Oj, taki lapsus przejęzyczenia pisanego, bo nie podejrzewałam iż nie spostrzegłaś tych tasiemek luźno zwisających na solowych fotkach.
UsuńDanusiu świetne te mini hafciki. I fajnie że teraz wiadomo gdzie jest jaka herbatka. No przyszłość jak będziesz robić takie opaski na słoiczki warto kanwę odwrócić i wyszywać w poziomie. Potem odciąć długość równą obwodowi słoiczka plus om 1,5 cm . Zszyć na lewej stronie i wtedy nasuwamy na słoiczek tak samo jak bransoletkę na rękę. Dostałam od Pani Marysi buteleczki z nalewkami tak własnie oznaczone.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko i życzę dużo zdrowia na Nowy Rok.
Aniu dziękuję za radę. Też miałam taki zamiar, ale wiesz słoik słoikowi nierówny, a te opaski podejrzewam, długo u mnie nie pobędą, więc po to są wstążeczki do wiązania, by się tym nie martwić.
UsuńNaleweczki w małych buteleczkach, sposobem Pani Marysi nieco inaczej się prezentują i wiadomo, takie są zawsze takie same w obwodzie.)
Pozdrawiam.)
Ooo jakie nowe kubraczki mają Twoje słoiczki :)
OdpowiedzUsuńNie dość ,że ładne to jeszcze i praktyczne !
Niestety nie biorę udziału w takich zabawach ,ale widzę ,że bawiłaś się przednie :)
Dzięki Beatko. Masz rację bawiłam się przednio i to w doborowym hafciarskim towarzystwie. Może i Ty skusisz się na uczestnictwo w którejś z zabaw, teraz, jak już to co najgorsze masz za sobą.
UsuńPozdrawiam słoneczko.)
Swietny miałaś pomysł na te kubraczki i jak pięknie wyglądają na tych słoiczkach:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Jadziu. Taki ci to ze mnie pomysłowy Dobromir, tylko bez zaczarowanego ołówka.)
UsuńDanuś, zaczarowane ołówki są już w sprzedaży! ;-DDD
UsuńMoże i są, ale dla mnie igiełka wystarczy w zupełności.
UsuńWidać, że czytasz wszystko " od deski do deski", jak niewielu z komentujących.)
Dobrze, że ubrałaś swoje herbatki, przynajmniej nie zmarzną w te mrozy :))
OdpowiedzUsuńŚliczne i bardzo pomysłowe ubranka.
Dziękuję za całoroczną wspólną zabawę :-))
Oj tak Elu. Żaden mróz im nie będzie straszny.
UsuńDziękuję również za towarzystwo w zabawie,)
Ale super fartuszki :) I piękne i praktyczne :)
OdpowiedzUsuńJeśli pozwolisz, to skopiuję Twój pomysł, bo bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam w Nowym Roku :)
Dziękuję Aniu.
UsuńMoje pomysły są do Twojej dyspozycji, jeśli tylko masz ochotę.)
Świetna interpretacja zadania. Super pomysł. Ja w tym roku wykorzystywałam słoiki w podobny sposób. Zapraszam do obejrzenia na moim blogu. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Byłam na Twoim blogu skomentowałam Twoje słoiczkowe hafty i samplerek.
UsuńDanusiu, fartuszki super. Prosty, czysty wzór, a urody mu nie brakuje :) Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńBuzaki
Dziękuję Ewuniu. Prostota górą.)
UsuńDanusiu:))fartuszki na słoiczki bardzo mi się podobają:)))a jeszcze pomysł z oznaczeniem kubków kolorem herbaty-super:)))
OdpowiedzUsuńi mnie się bardzo podobała ta zabawa,przede wszystkim właśnie dlatego,że trzeba było poszukać haftu (przy okazji znalazłam całe mnóstwo inspiracji)a potem jeszcze go zagospodarować anie włożyć do szuflady:)))
i skorzystali na tym moi mili przyjaciele,bo niektóre do nich powędrowały:))
pozdrawiam cieplutko:)))
Dziękuję Bożenko. Mnie też ta zabawa się podobała i szkoda, że to koniec, ale co skorzystałyśmy, to nasze, nikt nam tego nie odbierze. W takim doborowym towarzystwie to i nie pasujące tematy nam się spodobały.
UsuńFartuszki na herbatę są bardzo pomysłowe!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję.)
UsuńGenialny pomysł i fartuszki super się prezentują :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Genialni to są naukowcy, którzy wymyślają leki na nieuleczalne choroby, ja przy nich to szaraczek.)
UsuńDanusiu- super pomysł z tymi herbatkami, ale ja cały czas jestem pod urokiem obrazeczka, jaki dostałam od Ciebie. Stoi w kuchni razem z innym prezentem:-D Buziaki!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewniu. Cieszę się, że moje hafciki goszczą w Twoim domku.
UsuńTeraz czas byś sama podjęła próbę w hafcie.
Bardzo fajny pomysł :) najbardziej podoba mi się to, że haft można wyprać, gdyby się wybrudził... jak to w kuchni :)
OdpowiedzUsuńDziękuję zw Twój udział w zabawie, dzięki temu dowiedziałam się o Twoim blogu i troszkę dowiedziałam się o Tobie :)
Dzięki Uleńko. Taki zdejmowany, zabezpieczony przed pruciem, jest praktyczniejszy od klejonego na słoik, chyba że wcześniej go ofoliujesz.
UsuńMiło było w doborowym towarzystwie pohaftować i wymienić się pomysłami oraz doświadczeniami w tej materii.
Boskie hafciki takie idealne do kuchni, zwłaszcza dla wielkiego smakosza herbatki.
OdpowiedzUsuńDziękuję za taką opinię. Smakoszy herbat nie brakuje.
Usuńwspaniale sie prezentują jestem fanka ozdabiania przedmiotów z odzysku ,żeby nie marnowały się:)
OdpowiedzUsuńsuper:)
Dzięki Reniu. Możemy podać sobie ręce, bo i ja lubię zagospodarowywać to, co już "niby" do niczego się nie nadaje.)
UsuńGenialne te ubranka,już nie musiałabym mężowi tłumaczyć którą herbatę ma zrobić,no i zawsze można,w razie potrzeby, inny słoik ubrać w taki fartuszek
OdpowiedzUsuńDziękuję. O to właśnie chodziło z tymi kubeczkami, pomylić byłoby bardzo trudno.)
UsuńFajny pomysł i ozdoba do kuchni.
OdpowiedzUsuńDziękuję.)
UsuńŚwietny pomysł na ozdobienie słoików i do tego jeszcze praktyczne zastosowane:) Super wzroki!
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu. Właśnie o to chodziło w tym całorocznym wyzwaniu. Miało być ładne, estetyczne i na dodatek praktyczne, a nie do szuflady, czy szafy.)
UsuńMiałaś super pomysł z tymi fartuszkami na słoiki :).
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Hanulkowe wyzwanie były bardzo inspirujące i ciekawe. Nie brałam udziału, ale podglądałam u Ciebie czy u Bożenki. Łatwiej jest coś wyhaftować niż znaleźć potem użyteczne zastosowanie :-). Bardzo mi się podobają te kubraczki. Nawet nie trzeba było czytać opisu, a już wiadomo było dla jakich herbatek są przeznaczone.
OdpowiedzUsuńŚwietna robota!
Pozdrawiam cieplutko.
Cieszę się, że tak oceniasz to wyzwanie, bo i ja mam o nim takie samo zdanie. Co zyskałam, tego mi nikt nie odbierze, przede wszystkim doświadczenie i cierpliwość w poszukiwaniu.
UsuńBardzo ładne fartuszki. Ja krzyżykami nie haftuję, ale podoba mi się poraca i sama idea, że należy wymyślić zastosowanie dla haftu. To wcale nie jest łatwe!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Dziękuję Anusiu.)
UsuńBardzo pomysłowe te fartuszki na słoiczki. Cieplutko pozdrawiam i życzę dużo zdrówka, nowych pomysłów i samych radosnych dni w tym Nowym roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko.)
UsuńW Twojej magicznej kuchni, herbatka w takiej oprawie na pewno magicznie smakuje :)) Pozdrawiam w Nowym Roku Danusiu
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu. Ja jestem smakoszem kawy, ale dobrą herbatką też nie gardzę.)
Usuńno paczaj!
Usuńto mamy wspólny mianownik ;-DDD
hahaha!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńŚwietny pomysł, bardzo mi się podoba patent z wstążeczką - nie tylko trzyma, ale i ozdabia.
OdpowiedzUsuńŚwietny temat - podoba mi się, że nie tylko hafty trafiają do szuflady, ale są wykorzystane i cieszą oko.
Pozdrawiam i życzę dobrego Nowego Roku
Dzięki Madziu. To była super zabawa, taka kreatywna, szkoda, że się skończyła.
UsuńFajne herbaciane "fartuszki" - świetny pomysł:) Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Anetko.)
UsuńŚwietne fartuszki i bardzo pomysłowe - to kolorystyczne rozróżnienie... Życzę ci wszystkiego, co najlepsze w Nowym Roku i mnóstwo pomysłów przez cały rok.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Tobie również pomyślności w tym Roku życzę.)
UsuńŚwietny pomysł na oznaczenie słoików, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńNa ten nowy rok życzę Ci Danusiu przede wszystkim zdrowia, bo jak ono jest, to i wszystko inne się układa. Życzę Ci także wielu nowych pomysłów i mnóstwa czasu na ich realizację. Pozdrawiam serdecznie :-)
Bardzo Ci Anetko dziękuję.
UsuńZ tym czasem to niby jest, ale ciągle go brakuje na konkretne sprawy.)
Danusiu Kochana cudeńka wyhaftowałaś, bardzo podoba mi się pomysł, a wykonanie jego jeszcze bardziej, super :)
OdpowiedzUsuńSzymciu, wielkie dzięki za te pochwały.)
Usuńświetne rozwiązanie z tymi wiązanymi wstążeczkami
OdpowiedzUsuńDzięki Kornelio.)
UsuńSuper pomysł, a i wykończenie genialne! pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu. Jeśli coś robię, to tak by było funkcjonalne na długo.)
UsuńDziękuję za tyle pochlebstw. Czasem jestem dowcipna, samokrytyczna również, a kuchnia od wielu, wielu lat to królestwo męża, ja tylko w teorii kuchennej się sprawdzam. Też jestem kawoszem, ale dobrą herbatką nie gardzę. Wmoim słoiczku z czarnym kubeczkiem jest wyśmienita, czarna niczym kawa, herbatka, masz na taką ochotę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco mimo mrozu za oknem.)
Świetny pomysł na takie wykorzystanie haftu! Z pewnością nie będziesz miała problemu z odszukaniem odpowiedniej herbatki i nie będziesz musiała szukać po pudełkach (ja tak mam i muszę coś z tym koniecznie zrobić) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pomysł wart powielenia, częstuj się, by i u Ciebie herbatki zagościły w odpowiednich pojemniczkach.)
Usuń