Tak, jak wczoraj zapowiedziałam, zjawiam się z kolejnym postem, tym razem w kolorze zielonym. U Danusi w najlepsze trwa zabawa w kolorki, a ja za punkt honoru postawiłam sobie, że nie może mnie zabraknąć. Czasu niby było dużo, wszak marzec ma 31 dni, ale niestety chyba przeceniłam swoje siły, albo za wiele pomysłów miałam i zeszło się na ostatnią chwilę.
Dzisiejszy post nie będzie długi, więc jeśli ktoś nastawiał się na dużo czytania, to się zawiedzie. Uwzględniam też to, iż jest czas przedświąteczny i nikt nie ma na nic czasu.
Kolor zielony, który w tym miesiącu króluje to zielony. Lubię go w otoczeniu przyrody, ale w moich ubraniach się nie przejawia, za wyjątkiem jednych jasnozielonych spodni, które lubię, bo są jednymi z tych, które na mnie pasują. Groszkowy odcień zieleni jest natomiast ulubionym mojego młodszego syna i synowej, którzy to wczoraj zostali szczęśliwymi rodzicami, ale o tym było napisane w poprzednim poście.
Na przekór wszystkiemu, sobie też, po zrobieniu kilku rzeczy w wymaganym kolorze, doszłam do wniosku, że to jednak nie to, i niemal na ostatnią chwilę zrobiłam skromniutki komplecik, kwadratową serwetę na stolik / nie mój/ i dwie serwetki z haftowanymi listkami. Zdjęcia nie specjalnie się udały, bo i fotograf ze mnie marny, ale na pierwszy rzut pójdzie jako całość zrobione nie na stole, bo nie mogłam zmieścić w kadrze aparatu.
Oto on:
Słabo widać, więc dam zbliżenie połowy serwety z serwetką na stole;
i jeszcze mała serwetka z listkiem:
Już słyszę, że stać mnie na więcej, ale cóż tak to czasem bywa, że wybieramy wariant awaryjny, a tak właśnie się stało.
Ten komplecik zgłaszam na wyzwanie marcowe wariant I, czyli zielony w 100 %, bo żaden inny kolor mi tu nie pasował. Jeśli Stefan go nie przełknie a Danusia wywali, to zrozumiem i się nie pogniewam.
Jeszcze, jaki kolor pasuje do seledynu. Czarny i ciemne bordo, tak bym obstawiała.
Teraz jeszcze banerek i spacerkiem do Stefana.
Baj, baj dziewczynki.
A mi się bardzo podobają takie delikatne, małe akcenciki- właśnie one dodają "smaku":)
OdpowiedzUsuńDzięki, że tak uważasz, ja lubię takie właśnie formy, im mniej, tym lepiej.
UsuńDanusiu a niby czemu ma Ci Stefanek z Danusią wywalic te cudne serwetki?? przecież są zielone z pieknym haftem . Skromne ale zarazem elganckie . A wiadomy jak w zyciu bywa , nie zawsze wszystko idize zgodnie z planem. Ważne , że zdążyłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i lece jeszcze pietro niżej , bo wczoraj już nie dałam rady nic napisać a dziś od rana jakas zakręcona jestem
Aniu, żeby tak umieć wszystko zaplanować, i na dodatek być zadowolonym z tego co zamierzaliśmy, to sama wiesz, jak jest trudno. Skoro jednak Stefan przełknął i nie wypluł, to nie jest źle.
UsuńDzięki wielkie.)
Śliczny delikatny hafcik :) Podobają mi się wszystkie Twoje haftowanki i te serwetki też :) Bardzo delikatnie i elegancko wyszły :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu.))
Usuńśliczne miniaturki i mogą długo poleżeć nie tylko na święta ładna taka jedno barwna forma z akcentami-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja już myślałam, że taka forma nikomu się nie spodoba, tylko mnie. Bardzo Ci Marzenko dziękuję.))
UsuńPodoba mi się ten liściasty hafcik!
OdpowiedzUsuńDziękuję))
UsuńBardzo eleganckie. Mnie się podobają takie dzieła, wzór listeczków urokliwy.
OdpowiedzUsuńDzięki Iwonko. Listeczki drobniutkie zapożyczone z wzoru komunijnego.))
UsuńJa myślę Danusiu, że serwetki czy obrusiki trzeba mieć na różne okazje. Czasem wolę takie bardzo ozdobne - wtedy wystarczy bukiet kwiatów i jest pięknie. Ale czasem - jak na Wielkanoc - dekoracje są bardzo kolorowe i wtedy przydaje się jakaś stonowana, jednokolorowa serwetka. Zieleń jest idealna a malutki hafcik dodaje uroku. Świetnie to wymyśliłaś! Przesyłam uściski.
OdpowiedzUsuńTo prawda Ewuniu. Mając w swych zapasach przeróżne serwetki, obrusiki, nie wszystkie nadają się do wszystkiego, więc taki bez przesadyzmu, skromny, też się przyda. Zresztą u mnie forma musi zagrać z treścią, a tak wyszło w tym komplecie.
UsuńBardzo dziękuję za wizytę i byle do Świąt.))
Droga Danusiu. Tobie i Twoim bliskim życzę wspaniałych i radosnych Świąt Wielkanocnych. Przesyłam świąteczne uściski.
Usuńśliczny hafcik , ja się nie wyrobiłam z zielonym zwyczajnie nie miałam pomysłu a nie się nie wyrobiłam, hafcik rewelacja, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEdytko, ja to się wyrobiłam, a pomysłów miałam aż nadto, trzeba było szepnąć słówko, jakiś bym Ci podrzuciła.
UsuńDziękuję.
Piękny i bardzo elegancki komplecik. Na pewno wykorzystasz podczas przygotowywania świątecznych dekoracji
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Alinko, bardzo dziękuję. Ja tylko jestem narzędziem do zrobienia elementów dekoracyjnych, resztą zajmuje się małżonek, i musi być po jego " widzimisię", wtedy ja nie mam nic do gadania.
UsuńPiękny, delikatny i zielony...
OdpowiedzUsuńPodziwiam
Dziękuję; tak najważniejsze, że zielony.))
UsuńDanuś piękne serwetki przygotowałaś i u mnie się mówi, że lepiej mniej niż za dużo, co nie zawsze w hafcie pasuje, ale tutaj wygląda bardzo elegancko:)
OdpowiedzUsuńDzięki Reniu, też tak uważam.))
UsuńBardzo ładny zestaw :) A te małe listki dodają uroku.
OdpowiedzUsuńPasowałby mi idealnie na stół :)
Dzięki; Podaj adres to Ci wyślę.))
UsuńNaprawdę :)
UsuńAż nie mogę uwierzyć :)
Danutko nie mogę znaleźć adresu mailowego do Ciebie.
UsuńPodaję w razie czego mój:
szmonika.monika@gmail.com
Tym razem Danusiu to Ty wykazałaś się stalowymi nerwami :) Mi zabrakło czasu i weny. Serwetki są śliczne - delikatny akcent i jaki efekt :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki :)
Dzięki Majeczko. Nerwy miałam na postronku, do ostatniej chwili coś poprawiałam, bo mi się nie podobało.
UsuńDanusiu, ale takie proste skromne prace też są piękne. Nie których nie stać nawet na coś takiego, a co dopiero na więcej. Mi ten Twój komplecik bardzo się podoba, a ten delikatny hafcik super :)
OdpowiedzUsuńDzięki Lidziu. Wiesz, że gdzie nie muszę, tam nie wydziwiam za bardzo i wreszcie na zabawę dałam haft, nie szydełkowca.
UsuńDanusiu śliczny zielony komplecik a listeczki dodają mu uroku :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu, miałam i nadal mam sporo tej zielonej kanwy, więc coś jeszcze na niej, lub z niej zrobię, ale to nie jest mój ulubiony rozmiar na krzyżyki.
UsuńPiękny i delikatny. Ja serwet, ani bieżników nie wyszywam i nie kładę na stół. Moje dziecię zawsze coś na niego wywali, co nie zawsze da się odeprać :)
OdpowiedzUsuńDzięki. U mnie wyszywanych serwetek, bieżników sporo zalega w szafce, okazjonalnie lądują na stole, bądź stoliku, a dzieci dorosłe, więc nie wybrudzą, chyba że przez przypadek.)
Usuńbardzo ładny, nie zawsze musi być dużo i kolorowo:-) Buziaki!
OdpowiedzUsuńDziękuję, wiem że stać mnie na więcej, ale się nie złożyło.))
UsuńDanusiu, może to i wariant awaryjny ale jakże piękny. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDzięki Tereniu, proste lecz wymowne.))
UsuńBardzo udany komplecik i śliczne hafciki :) U mnie w tym miesiącu też był wariant awaryjny, ale najważniejsze przecież, że się udało. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Życie pisze nam takie scenariusze, jakich się nie spodziewamy.))
UsuńNie ma możliwości, żeby Stefan nie przełknął. Marzec jest zdecydowanie za krótki - ta liczba 31 kłamliwa jakaś taka.
OdpowiedzUsuńKomplet jest śliczny. I to wcale nie chodzi o to, że stać Cię na więcej - gdybyś rzuciła tam z 40 listków, tez by było fajnie, ale juz nie tak elegancko. Jest idealnie.
Pozdrawiam
Madziu, masz zupełną rację, duża ilość listków odebrałaby urok serwetkom.
UsuńDziękuję bardzo.))
Śliczny komplet - lubię takie eleganckie, minimalistyczne prace :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.))
UsuńNie zawsze trzeba dużo... mnie takie skromne wzorki bardzo się podobają. Efekt świetny.No i ważne, że mimo wszystko zawsze zdążysz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko; nieskromnie powiem, mnie też się podoba taka wersja.
UsuńZdążyłam, ale czy zawsze mi się będzie tak udawało?
Po prostu muszę selektywniej dobierać swoje zamiary.)
Twój zielony Danusiu jest w " porzo" jak mówią młodzi. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Agnieszko. Młodzi mają swój język, my od nich zapożyczamy i jest dobrze.)
UsuńDanuś Ty mi tu nawet nie pisz takich głupot o tym co pomyślimy,bo tego nie możesz wiedzieć.Sama widzisz co dziewczny napisały.
OdpowiedzUsuńDelikatność i minimalizm ma wielu zwolenników ,dlatego ten komplet jest śliczny i bardzo klimatyczny.
Kolorek zieleni pięknie dobrany,mały akcencik świetnie do niego pasuje.
Oczywiścienie nie muszę chyba pisać,że cieszę się iż nie poddajesz się i znajdujesz czas na moje zabawowe wymysły.
Post z nowym kolorkiem już pojawił się na blogu ,mam nadzieję ,że też się przyłączysz w tym miesiącu,bo kogo jak kogo ,ale Ciebie nie może też w nim zabraknąć.
Pozdrawiam cieplutko.
Buziole wielgachne.
Bardzo dziękuję za opinię. Czasem wątpię w to, co robię, ale szybko sprowadzacie mnie z obłoków na ziemię.
UsuńKażda zabawa ma swoje reguły, więc należy je akceptować jeśli chcemy się bawić. Oczywiście bawię się nadal, i nawet ten kolor mi nie straszny, coś wydumam.))
I mnie się wydaje, że może skromnie, ale elegancko. Listeczek dodaje uroku i nie ma co "przegadywać" tematu. A kanwa fajna i świetnie się z nią pracuje :) (Zdaje mi się, że to taka, która kiedyś do mnie przywędrowała :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu. Masz rację co do listka, a kanwa ta sama co miałaś okazję wypróbować)).
UsuńDanuś, Twoje zielone serwetki są genialne;) Właśnie ten jeden, mały motyw sprawił, że są wg mnie bardzo eleganckie. Osobiście nie lubię mnogości ozdób, więc zapewne dlatego mi się bardzo podobają;) Pozdrawiam Cię Danuniu gorąco i życzę Ci radosnych Świąt Wielkanocnych;) Bo teraz czeka mnie już piątkowy post, czyli losowanie, kto wygra w moim candy i za to muszę się wziąć w pierwszej kolejności;) Buziakil)
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgoś. Jakże mi miło coś takiego czytać.
UsuńTobie również Wesołych Świat Kochana.)
Danusiu, nie narzekaj, komplet uroczy, a kto powiedział, że ma być przepych, czasami minimalizm jest najlepszy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Tinuś. Już nie narzekam, jestem zadowolona, bo tak miło moja praca została przyjęta przez was wszystkich.))
UsuńPięknie, klasycznie i z nutką elegancji! Dla mnie bomba :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.))
Usuńheh, normalnie rzutem na taśmę! jeszcze wskoczyłas do odjeżdzającego autobusu ;-)
OdpowiedzUsuńNo i pewnie, że stac cię na więcej! Ale w tym momencie aż na tyle :-) I pięknie.
Bo skromność to wielka zaleta, tylko w dzisiejszych czasach o tym zapominany
Dziękuję Dorotko. No, nie powiem, zatkało mnie, nie umiem znaleźć słów by Ci na to odpowiedzieć.))
Usuń;-DDD
UsuńMnie się ten komplet bardzo podoba, piękny wiosenny kolor, w dodatku z uroczym motywem ;) Tylko teraz ich czasem nie chowaj do szuflady, należy im się miejsce na stole :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Nie martw się Aniołku, już po Świętach będzie miał nowy domek, nie szufladę.
UsuńŻyczenia ciepłe jak tchnienie wiosny,
OdpowiedzUsuńskładam Tobie w ten czas radosny.
Niech wszystkie troski będą daleko,
a dobro płynie szeroka rzeką.
Z Wielkanocnymi pozdrowieniami
Ela
Dziękuję Elu i Tobie wzajemnie, tego samego życzę.))))))
Usuńserwetki wyszły świetnie. Są proste się mają w sobie tu coś, super. Wesołych świat ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalko, tak samo myśli osoba, która po Świętach je otrzyma.))))
UsuńTakie skromne serwetki mają dużo uroku - drobne akcenty ładnie dopełniają całość i z pewnością będą pasowały do każdego wnętrza właśnie dzięki temu, że są skromne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Anetko, nieskromnie mówiąc, preferuję skromność i minimalizm.))
UsuńDanusiu dziewczyny już napisały wiele, a ja dopiero dotarłam ;(
OdpowiedzUsuńOsobiście bardzo mi się podoba Twoja praca - skromna, delikatna a zarazem elegancja. Lubię minimalizm w wielu rzeczach - ma w sobie coś co zawsze zwraca moją uwagę.
Pozdrawiam cieplutko :) Kasia
No Danusia rewelacyjnie sobie poradziłaś z zielonym zadaniem, kapitalny jest ten komplet, ja zakochana w tym kolorze po uszy, skradłabym bym :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękny komplecik ,a motyw listka dodaje uroku :)
OdpowiedzUsuń