sobota, 6 lutego 2016

1 Robótkowy hasiok u Reni.



Robótkowy hasiok 2016, pierwsza prezentacja.


Renatka z bloga tu , po raz drugi organizuje zabawę pod nazwą hasiok.
 Cóż to takiego ten hasiok? W śląskiej gwarze jest to potoczna nazwa śmietnika. W naszej blogowej społeczności istnieje podobna zabawa o nazwie Tusal, czyli zbieranie odpadków powstających przy tworzeniu różnymi technikami, inaczej mówiąc śmieci. Jednak żeby było śmieszniej, nasze śmietniki na czas zbierania tego, co normalnie ląduje w koszu na śmieci, dostają szansę być czymś więcej. Pojemnik najlepiej przeźroczysty, należy ozdobić wedle uznania, by nie straszył ewentualnych obserwatorów swą zawartością i przez rok, co miesiąc, każdego 5 dnia następnego miesiąca, pokazujemy ile nam w nim przybyło tego niepotrzebnego materiału robótkowego. Ponieważ  mnie też " coś na mózg padło", zachęcona namowami Izy z bloga Krzyżykowy świat Izy, zapisałam się na tę zabawę. Sporo robótkuję w różnych technikach, więc śmieci trochę się zbiera. Jestem ciekawa, ile tego uzbieram w tym roku, dlatego pomysł na słoik przyjęłam z ochotą. Nie do końca jestem zadowolona z tego, jak ozdobiłam swojego " hasioka", ale myśl o fatalnych zdjęciach, jakie mi wychodziły, grzebała wszystkie szczere chęci na coś ładniejszego. Pierwsza prezentacja powinna być ekstra, u mnie niestety wczoraj była fatalna, dlatego nie opublikowałam posta z datą 5 luty. Dziś zjawiła się synowa i zrobiła lepsze fotki, bo inaczej nie pokazałabym nic i byłaby wpadka na całego.
Rozpisałam się niby na temat, ale czas na pokazanie mojego "śmietnika", w którym będą tylko niteczki, resztki z kanw, włóczki lub kordonki, bo papierkowe dodatki mi nie pasują w tym zestawie. Dla nich, pod stołem, mam specjalny kosz i tam będą lądowały resztki z taśm i kartoników kartkowych.
Najpierw banerek od Reni:


Teraz prezentacja ze wszystkich stron na różnych tłach i ujęciach:









 


 


Na koniec malutki kolaż :




Mam nadzieję, że zostanie mi zaliczony ten pokaz śmietniczka, bo już pierwsze niteczki w nim wylądowały.
Bardzo dziękuję wszystkim za komentarze pod moimi ostatnimi postami z hafcikami i kartkami. Witam również nowych obserwatorów, którzy zawitali w moje skromne blogowe progi. Czujcie się tu dobrze i niech to, co robię będzie dla Was inspiracją do waszych prac lub postów.


Następny post już jutro w temacie karteczkowym. Do poczytania i oglądania, baj, baj.

34 komentarze:

  1. O, proszę! Nawet nie wiedziałam, ze istnieje konkurencja.;)W tym roku to ja organizuję TUSAL - będę zaglądać na twoje pokazy, do porównania.:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi






    1. Danuta Kielar6 lutego 2016 16:43

      Promyczku, bardzo dziękuję za wizytę. Myślę, że Renia z nami nie będzie dla Ciebie konkurencją, bo nas jest malutko i nie jesteśmy takimi " wygami", jak Twoje uczestniczki TUSAL-a, ale też dbamy o środowisko i śmieci zbieramy, by świat był bardziej eko. Zapraszam na nasze hasiokowe pokazy, nie tylko u mnie. Lista osób w linku przekierowującym na bloga Renatki.

      Usuń
  2. Hm.. jakoś nigdy nie miała przekonania do tych śmietników. Mam swój własny, prawie już pełny ale jakos nie potrzeby pokazywania go światu . Niteczki z niego chyba zagospodaruję jako wsad do igielnika. Ale sam słoiczek Danusiu bardzo gustownie ozdobiony , no hafcik musi być obowiązkowo.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, wyobraź sobie, że i mnie śmietnik nie pociągał, ale Iza tak mnie męczyła, że się zgodziłam. Wszystkie moje niteczki- dosłownie każdy ścinek, zawsze zbierałam i wkładałam do pojemniczka przy swoim stanowisku pracy, więc czemu mam nie pokazać, jakie odpady u mnie są podczas haftowania, szydełkowania czy też robienia na drutach. To, że ja też mam zamiar wykorzystać je jako wsad do poduszeczek, to oczywiste, trzeba wszystko zagospodarować i to co miałoby być wyrzucone bezpowrotnie, użyć raz jeszcze. Czysta przyjemność z takich porządków. Oczywiście hafcik obowiązkowy.

      Usuń
  3. Wspaniały hasiok; też myślałam, by zrobić sobie, nawet przywlokłam z recyklingu przezroczysty pojemnik sporych gabarytów... Ale co ja będę do niego wrzucać?... Przecież wszelkie ścinki i resztki lądują na moich pracach :p Swój, Danusiu, zrobiłaś z niezwykłym namaszczeniem :) Życzę, by napełniał się nie za szybko, ale też nie za wolno- tak w sam raz ;)Pozdrawiam cieplutko :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jadziu. Moje resztki też będą zagospodarowane, ale muszą się najpierw uzbierać, a te "po katrtkowe", nie wszystkie nadają się do ponownego użycia więc lądują wiadomo gdzie.)

      Usuń
  4. Świetny pomysł:) Ja również mam takie swoje pudełko tylko ja to nazywam chomikowaniem bo ładniej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu. Każdy nazywa sobie, jak mu pasuje i też ładnie brzmi.)

      Usuń
  5. Danusiu, Twój słoiczek na śmiecie z prac twórczych, jest pięknie ozdobiony. Od razu widać co w Twoich robótkach prym wodzi:)
    Buziak ciepły ślę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu. Nie jest taki, jak zamierzałam, ale musi mi wystarczyć, jeśli Renia pozwoli, to może coś w nim zmienię w następnych odsłonach. Prym wiodą wiadomo - niteczki.)

      Usuń
  6. Piękna praca. No, no, po prostu arcydzieło! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Maksiu. Do arcydzieła, to niestety bardzo tej pracy daleko, ale co będzie dalej zobaczymy....

      Usuń
  7. Czasem próbowałam zbierać moje hasie i dość szybko się poddawałam. Jakoś tak szybko mi ich przybywało, że mój hasiok w ciągu roku musiałby by być wielkości beczki ;-).
    Fajnie ozdobiłaś słoik, będzie spełniał zadanie bo dobrze będzie widać poziom przybywania niteczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Beatko. Nic dziwnego, że zrezygnowałaś, bo wrzucając wszystkie śmietki nie niteczkowe, musiał szybko się zapełnić. U mnie nie ma takiej opcji, tylko to, co może być wsadem do poduszeczek na igły, szpilki; żadnych papierków, bo wtedy też musiałabym mieć beczkę a nie słoik.)

      Usuń
  8. Dla mnie słoik to za mało... moja pracownia to jeden wielki... () zważywszy, że wykorzystuję wszystko w różnych technikach... Buziole!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Oleńko znam ten ból, moja pracownia też nie przypomina idealnego pomieszczenia, ale ja w tym " bajzlu" umiem się odnaleźć i dobrze mi z tym.

      Usuń
  9. Bardzo fajny ten pomysł ze zbieraniną zbędnych resztek-sama się zapisałam ale u Promyka i mój słoiczek dopiero kończy się ubierać.A Twój słoiczek Danusiu bardzo ładnie wygląda w takim ubranku. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aguś. Nie jest zbyt bogato ozdobiony, ale ważna będzie jego zawartość na koniec zabawy i co z nią zrobię. Nie zależy mi na jakimś ekstra wystroju słoika, ale wiem, że mogłam się bardziej postarać.

      Usuń
  10. Świetnie udekorowałaś swój Słoiczek- hasiok :) Ja żeby móc składać moje odpady wstążkowe musiałabym założyć nie słoiczek a wiadro na ten hasiok, czyli tzw śląski ajmer ;) Przesyłam cieplutkie pozdrowienia Danusiu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Edytko. Wiesz, że z haftu nie ma aż tak dużo odpadów nitek czy kanwy, więc na tym się skupiłam; nie zbieram papierkowych resztek.)

      Usuń
  11. Widzę Danusiu, że nie próżnowałaś tylko ślicznie ozdobołaś swój hasiok. Zrobiłaś mojemu słoiczkowi dużą konkurencję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Mój hasiok nie jest konkurencją dla Twojego, my się tylko bawimy.)

      Usuń
  12. Haha:))czytam hasiok-i myślę o co chodzi?wszak ja nabyta ślązaczka wiem co znaczy to słowo,ale śmietnik na blogu?:)))fajna alternatywa,wszak jesteśmy w Polsce:)))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co, my też się umiemy bawić i to z przymrużeniem oka, ja nie ślązaczka, ale od czego internet. Wszędzie są śmieci, to czemu na blogu ma ich nie być.)

      Usuń
  13. Ja jako rodowita ślązaczka z dziada pradziada wpadłam na pomysł aby stworzyć coś na styl Tusala i tak sobie wymyśliłam ten Hasiok bo każda z rękodzielniczek coś tworzy i ma resztki które gromadzi które wyrzuca lub i gromadzi aby stworzyć z nich jeszcze coś
    Danusiu mi bardzo się podoba twój słoiczek a co do słoiczka możesz go zmodyfikować jeśli chcesz ale jak dla mnie jest dobrze.
    Życzę miłej zabawy w moim Hasioku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu za te pochwały i cieszę się, że przystąpiłam do tej zabawy u Ciebie. Co do modyfikacji słoiczka, to jeszcze się zastanowię, ale dzięki za pozwolenie na ewentualne zmiany. Nie wiem, jak długo moje taśmy klejące wytrzymają na tym słoiku, dlatego muszę być przygotowana na wszystko.)

      Usuń
  14. Też kiedyś miałam takie "cóś". Ale z biegiem czasu zrezygnowałam i bardzo często mój pokoik (całe 6 m kw.) zwany przez domowników pracownią wygląda jak przysłowiowy hasiok. Kiedy zaczynam szyć ścinki, nitki są wszędzie, nawet wyłażą za drzwi. Ale powiem szczerze: w takim stanie bałaganu najszybciej coś mi wychodzi rękodzielniczego. Trudno pogodziłam się z moim twórczym nieporządkiem i nie zakładam już hasioków, śmietniczków itp. Sprzątam dokładnie raz na kilka dni i dobrze mi z tym. Pozdrawiam cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą Alinko. Przy szyciu powstaje więcej ścinków i nici jako śmieci, ale przy hafcie już można zakładać słoiczkowe hasioki, nawet dla samej siebie, by zobaczyć ile i jakie resztki wyrzucamy. Mój pokój to zarazem sypialnia i pracownia rękodzielnicza i domowe biuro, więc porządek jako taki mam, ale dobrze się czuję w swoim kąciku pracy, przy oknie, gdzie jest totalny bajzel i umiem się w nim znaleźć.

      Usuń
  15. Danusiu ślicznie wyhafciłaś tego hasioka:)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ładnie ozdobiłaś swój słoik. Mi też w nim papierki nie pasują, ale skoro wyszywam na kartonie, to i one się tam znajdą.

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajna alternatywa Tusalu, fajny słoiczek, ja z moim poszalałam troszkę zapraszam Cię Danusiu do obejrzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Violu. Widziałam Twój słoiczek Tusalowy z pięknym wieczkiem w różyczki medalionowe, zostawiłam komentarz, jeśli go nie ma to wina bloggera, lub systemu.)

      Usuń

Komentarze i krytyka jak najbardziej mile widziane.