Witam pięknie.
Tym razem będzie nieco inaczej, bo sporo zaległości mi się uzbierało. Nie, nie zwalę winy na upał niemiłosierny, bo pogoda nie ma tu nic do rzeczy, chociaż.....
Bardzo mi miło gościć nowe osóbki w gronie obserwatorów mojego bloga, czujcie się tu dobrze, jak u siebie w domu, czy na swoim poletku robótkowym. Dziękuję za wszystkie komentarze, które zostawiacie pod moimi postami, są takie mobilizujące by dalej pisać i pokazywać moje prace.
Gdy zaczynałam pisać tego posta, komputer się " zbiesił", nie pozwalał mi pisać pewnych literek, więc musiałam go zrestartować i pomogło, piszę normalnie.
Jak Wam wiadomo, ostatnio moje posty były publikowane w związku z zabawami, na które się zapisałam. Dzisiaj będzie o pewnych zaległościach, które w związku z tym się pojawiły.
Dwa tygodnie temu miałam urodziny, dostałam moc prezentów, jak nigdy w życiu a trochę już latek mam. Nie pochwaliłam się jeszcze jednym prezentem od Violi z bloga http://pasjevioli.pl/, która przysłała mi taki oto zestaw:
Piękna karteczka, decupażowa muffinka, aniołek nie dość, że haftowany na drobniutkim lnie, to jeszcze uszyty w kształcie aniołka i najważniejsze, buteleczka z bursztynem na naleweczkę zdrowotną. Oczywiście bez zawartości spirytusu, ale do zdjęcia już załapała się napełniona / mąż się pośpieszył i nalał %/.
Violu stokrotnie Ci dziękuję za te wspaniałości, na dowód tego, że naleweczka się wyklarowała i zmieniła zabarwienie po 14 dniach, fotka poniżej:
Mam cichą nadzieję, że stosowanie tejże mikstury wspomoże co nie co moje zdrowie; już jest przelana do stosownej buteleczki z ciemnego szkła i czeka na jej używanie.
Jeszcze raz dziękuję Violi za pamięć i przepraszam, że tak długo musiałaś czekać na opublikowanie u mnie tych frykasów.
Czas wakacji, to czas wyjazdów na wypoczynek. Pewna przemiła osóbka imieniem Monika z bloga: kijankowo tu , przysłała mi karteczkę z pozdrowieniami wakacyjnymi, o taką:
Prawda, że piękna, mnie się bardzo podoba, bo o pobycie nad morzem, mogę sobie jedynie pomarzyć.
Monisiu, Tobie również dziękuję z całego serca, że pomyślałaś o mnie wysyłając karteczkę.
Jakby tego było za mało, Kasia z bloga krzyżykowe szaleństwo, ogłosiła nieustające łapanie licznika tu,
i chociaż podchodziłam do tej łapanki bardzo sceptycznie, zostawiając innym pole do manewru, wczoraj wieczorem, licznik złapałam. Maila podesłałam do Kasi dopiero dzisiaj rano, bo przez te upały byłam padnięta, a Ona już opublikowała ten fakt tu.
Mój zrzut ekranu:
Teraz kolej na następne szczęściary, ja dziękuję za to, co już w tym roku udało mi się wygrać.
Dzisiejszy wpis nie zawiera żadnej mojej pracy, ale kilka powstało, będą na następne posty.
Teraz wszystkim dziękuję i do następnego poczytania, baj, baj.
Danusiu, upały mi również bardzo dają się we znaki. Jestem padnięta, komputer i aparat fotograficzny też fochy stroją... ale wzorem Ciebie staram się nie poddawać:)
OdpowiedzUsuńGratuluję kolejnej wygranej... masz szczęście Kochana.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Ewuniu. Jeszcze nikt mi nie powiedział, że jestem dla niego wzorem, tym bardziej dziękuję.)
UsuńNo moja droga. Dostałaś wspaniałe prezenty. Bursztynowa naleweczka wygląda super, ale teraz żałuję, że nie kupiłam tych bursztynków na nalewkę, gdy byłam nad morzem. Mój mężuś chciał. Gratuluję złapania licznika. Trzymam za ciebie kciuki, aby takich wygranych było więcej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję " słodziaro".)
UsuńDanusiu, prezenty śliczne :) Morskie upominki są przecudne. Tez marzę o wyjeździe nad morze i póki co, pozostaję w sferze marzeń.
OdpowiedzUsuńI brawa za złapanie licznika :))
pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Ewuniu.)
UsuńPaczuszka, a raczej jej zawartość super. A pocztówka... bardzo miły gest i chyba już zapomniany, ja nie pamiętam kiedy od kogoś pocztówkę z wakacji dostałam, wysłałam w sumie też. Tak mi się zdaje, że coś ten zwyczaj zanika na rzecz facebookowych i innych tego typu pozdrowień, z fotkami nas samych w roli głównej ;)
OdpowiedzUsuńA co do licznika - widzę, że szczęście Cię nie opuszcza ;) I dobrze :)
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Wiki.
UsuńMasz zupełną rację z tymi pocztówkami. Teraz SMS-y, MMS-y i foty na forach dominują, pocztówki i listy tradycyjne jakoś idą w zapomnienie.
Szczęście mnie nie opuszcza, farciara jestem.)
Danusiu, gratuluję złapania licznika według mnie to nie lada wyczyn. prezenty z nad morz świetne aniołek cudowny. Życzę Ci kolejnych wygranych i miłego weekendu:) Pozdrawiam wieczornie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Monisiu.)
UsuńSuper prezencik dostałaś :)
OdpowiedzUsuńDzięki Aleks.)
UsuńOj ciesze się bardzo, że prezenciki się spodobały, u mnie nalewka tez ma piękny kolorek a w pierwsze dni to aż był widać bąbelki tak pracowała a przy tym jak pachnie:). Ja póki co smaruje sobie skronie jak mnie głowa boli i stwierdzam, że trochę pomaga. A gratuluje złapania licznika , mnie tez niedawno udało się u Kasi go złapać :)
OdpowiedzUsuńOj , dziękuję bardzo Violu, pisałam że mi się wszystko podoba, a bąbelkowanie też widziałam w mojej buteleczce, zapach super.
UsuńLicznik, przypadek sprawił że trafiłam, bo nie polowałam specjalnie.)
Wspaniałe dziewczyny że pamiętały. Dobro zawsze wraca. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDanusiu, nic dziwnego ,że masz tyle sympatii u innych. Dbasz tu o wszystkich, odwiedzasz, odpowiadasz, podpowiadasz, wspierasz...no żywo uczestniczysz w życiu blogerek....Do tego wciąż coś tworzysz. Jesteś niezmordowana ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko. Nic nie poradzę na to, że jestem takim niespokojnym duchem, wszędzie mnie pełno, nawet jeśli u kogoś zawitam tylko raz, zostawiam kilka słów i tyle mnie widzieli. Lubię tworzyć dla innych i to mnie cieszy, dla siebie robię niewiele; bo mało potrzebuję. )
UsuńDanusiu gratuluję prezentów i wygranych, ja jakoś ostatnio nie mam szczęścia, ale cieszę sie z innymi:)
OdpowiedzUsuńUpały już sie kończą i miejmy nadzieję,że pocieszymy się jeszcze zwykłym polskim latem
Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńPrzepraszam, że przegapiłam Twój wpis i odpowiedziałam tym osobom, poniżej, jednak już się poprawiam i dziękuję za wszystkie słowa, jakie napisałaś. Będąc cierpliwym i do Ciebie szczęście się uśmiechnie, gwarantuję Ci to, bo moje wygrane o tym świadczą. Będzie dobrze, noś do góry, nieco deszczyku by się przydało i tego Ci życzę.)
Oj, te upały. Ja ponarzekam. Idzie mi wszystko opornie, ale jak widzę Twój nowy post,- pobudka. Lepiej niż kawa. U Ciebie tyle się dzieje. Działasz na wszystkich "frontach". Jesteś nie zmordowana. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńPrezenciki super. Co jeden to ciekawszy. Mikołaj w zimie, będzie miał trudne zadanie. Jego pomocnicy przychodzą do ciebie cały rok. Pozdrawiam.
Dziękuję Iwonko. Jeszcze nikt nie porównał mnie do kawy, a raczej mojego posta, który działa tak rozbudzająco. To " nie zmordowanie" wcale takie nie jest, też odczuwam zmęczenie robótkowe, ale Wasze komentarze dowodzą, jak jestem potrzebna w blogosferze. Takim słowom się nie odmawia.)
UsuńMikołaj będzie miał problem, bo ja wybredna jestem - info w metryczce.)
Danusiu gratuluję prezentów i wygranych no i życzę dalszych:). Karteczka piękna i mało już spotykana tradycja wysyłania takich pocztówek, sama będąc jakiś czas temu nad morzem kupowałam i wysyłałam do najbliższych mi osób bo wiem że radość obdarowanych jest ogromna i do dziś widzę że te kartki mają, więc tym bardziej mnie to cieszy.
OdpowiedzUsuńDzięki Agnieszko.
UsuńNawet najmniejszy dowód pamięci w pocztówce od kogoś, bardzo cieszy i szkoda, że ta tradycja zanika.)
Danusiu śmiało zwalaj na pogodę :) Ja w takie upały jestem nie do życia,czekam już na chłodniejsze dni, bo wtedy najlepiej funkcjonuję. Kochana spóźnione ale serdeczne życzenia urodzinowe dla Ciebie, prezenty dostałaś cudne, sama radośc, coś na ten temat wiem :) I gratuluję złapania licznika, ja już czekam na 117 117 he he, buziaki pa :)
OdpowiedzUsuńLidziu, nie lubię zwalać na nic, ani na nikogo, ale faktycznie coś w tym jest. Też wolę chłodniejszą aurę, lepiej wszystko ogarniam.
UsuńDziękuję za życzenia urodzinowe i gratulacje za licznik. Kolej na Ciebie, lub kogoś kto się w czepku urodził.) Życzę szczęścia.)
Sliczne prezenciorki dostałaś Danusiu - czekam na twoje prace i dziękuje za info na meilu - miałam faktycznie kilka w spamie - komentarzy - nigdy tam nie zaglądam ale dzięki tobie teraz tam zaglądam - buziaki ślę - Marii
OdpowiedzUsuńDzięki Marii.)
UsuńJuż niedługo będą moje nowe prace, na razie są tajne....
Info o komentarzach w spamie, to normalna przysługa, jak wiem gdzie czegoś szukać, to się dzielę wiadomością, a gmail narobił nam sporo kłopotów, dobrze że go przechytrzyliśmy.
Dziękuję Aniu.)
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty! Gratuluję Danusiu:)
OdpowiedzUsuńUpał nie odpuszcza:( Pocieszam się tylko, że to juz ostatnie jego podrygi.
Buziaczki:)
Dziękuję Aniu.) Też mam nadzieję, że upały się skończą zanim mnie wykończą.)
UsuńPiękne upominki a pocztowka z wakacji to jest juz obecnie coś tak rzadko spotykane, że dodatkowo cieszy. Dla niektorych to tylko relikt przeszłości ale właśnie taką karteczkę można za kilka lat wziąć w ręce i powspominać a przy okazji jest bardzo piękna :) Podobno upały sie już podobno kończą więc ciut lepiej będzie się żyło .
OdpowiedzUsuńDzięki Edytko, że zawitałaś z komentarzem.
UsuńDoceniam u innych tą bezinteresowną pamięć, to takie miłe; będzie wspomnieniem po latach.
Podesłałam Ci odpowiedź na maila.
Nie brakuje Ci Danusiu szczęścia a prezenty coraz ładniejsze.Gratuluję Ci kochana, wiem jak bardzo cieszy każdy drobiazg od blogowej koleżanki. To jedna z radości jaką daje nam ten wirtualny świat. Teraz czekam z ciekawością na Twoje nowe prace.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam i życzę Ci miłej, nieco chłodniejszej niedzieli.
Dziękuję Ewuniu, mnie też się podobają te prezenty.
UsuńPrace jak tylko będą odtajnione, zaraz opublikuję, bo sama jestem ciekawa Waszych reakcji.)
Chłodek wiatrakowy pomaga przetrwać duchotę.)
Super prezenciki, gratuluję wygranej i kuruj się kochana, bo zdrówko najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję Aneczko. Kuruję się, ale upały mi nie służą, jak większości z nas.)
UsuńGratuluje Tobie wygranej :)
OdpowiedzUsuńWitaj kochana i dziękuję za odwiedziny, tak dawno Cię nie było.)
UsuńDanusiu gratuluję wygranej śliczne prezenciki dostalaś i karteczkę ja mam to szczęście że mieszkam blisko naszego Bałtyku więc mogę się jego widokiem cieszyć dość często no i nawet w nim popływać pozdrawiam cieplutko zdróweczka i jak zawsze pogody ducha ci życzę :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu.)
UsuńKochana, przyjmij i ode mnie spóźnione życzenia wszelkiego dobra, bezchmurnego nieba nad głową i nieustającej weny, a nade wszystko zdrówka. Prezenty cudowne dostałaś :))) Buziam
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty, niech nalewka służy jak najlepiej :)
OdpowiedzUsuńU mojej babci zawsze były uniwersalne nalewki na wszelkie dolegliwości - zwłaszcza żołądkowe - na mięcie, piołunie i orzechach włoskich. No i oczywiście bursztynowa...
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Madziu. Często korzystam z naturalnych sposobów na pozbycie się różnych dolegliwości, teraz spróbuję nalewki bursztynowej.)
Usuńpodobnoć bursztynki dobrze robia na "romantyczne" dolegliwości, niech ci dobrze się przysłużą :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko. Na " romantyczne" i sercowe dolegliwości są świetne te bursztynkowe specyfiki.)
UsuńPrezentow nigdy dosc! A naleweczka mam nadzieje, ze bedzie dobrze sluzyc i rzeczywiscie do tej "zdrowotnosci" sie przyczyni.
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu. Też mam taką nadzieję na poprawę "zdrowotności".
UsuńZazdroszczè nalewki!! Bardzo chciaĺam sobie takà zrobić.
OdpowiedzUsuńSwietna paczuszka i gratulujè złapania licznika :)
Dziękuję.)
UsuńGratuluję wygranej i uroczej niespodzianki!
OdpowiedzUsuńDziękuję.)
UsuńGratuluję Danusiu i serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper prezenty :)
OdpowiedzUsuń