Na przekór panującej pogodzie, zimno jak na wiosnę nie przystało, witam gorąco wszystkich a szczególnie nową duszyczkę Elżbietę Jon, która zagościła w moich progach. Mam nadzieję, że będzie Ci się u mnie podobało i zostaniesz na dłużej.
Formalności wstępne za nami, teraz przechodzimy do zasadniczego tematu, czyli buraczkowego.
Zabawę w kolorki wymyśliła jakiś czas temu Danutka i od kiedy przystąpiłam do tej szalonej blogowej zabawy, trwam w niej do dziś. Mam nadzieję nie znudzić się i co miesiąc coś na wyzwanie przygotować. Tym razem jest to kolor buraczkowy, który nie jest mi obojętny, chociaż ubrań tej barwy nie posiadam, ale narzuta na łóżko, to już się znalazła. Buraczki lubię pod każdą postacią, nawet dodatek papryki w sałatce mi przestał przeszkadzać. Zjadam chętnie czerwony barszczyk z jajkiem, wiosenną botwinkę jako zupę też lubię. Najbardziej smakuje mi kiszony sok z buraczków, jest orzeźwiający i zdrowy dla anemików oraz tych co łykają sporo leków, tak jak ja niestety.
Będąc zajęta haftowaniem na inne wyzwania w tym miesiącu ( jak dobrze że mam je już z głowy), przygotowywałam też coś na tą zabawę. Od długiego czasu zbierałam się do zrobienia czegoś co jest mi potrzebne, ale czekałam momentu by w odpowiedni kolor to ubrać. Trafiły się buraczki i mój pomysł wreszcie się zrealizował. Nawet jeśli Danusia nie zaakceptuje, bo dopuszczalnych kolorków typu biały i czarny nie było w regulaminie, to mnie i tak moja praca zostanie na mój użytek a następnej nie zrobię, bo czas nie pozwoli. Wymyśliłam sobie prosty w ozdobach notes, niby cały w buraczkach z haftowaną buźką o wymownej mince złośnicy. Gotowy zeszyt na spirali okleiłam wewnątrz materiałem / w kolorze niemytych buraków/, wierzch potraktowałam dość grubym filcem, klejonym na okładkę, dołożyłam hafcik w koszulce by się zbyt szybko nie wybrudził i umieściłam go w okienku, co zresztą widać. Kilka fotek rozjaśni te moje tłumaczenia, resztę dopowiem na bieżąco.
Nieco zamglona buźka przez zbyt grubą folię koszulki, ale wiadomo o co chodzi.
Tak wygląda okładka po rozłożeniu, czyli przód i tył notesu.
Dołożyłam też dwie kieszonki z albumu na foto, by móc jakieś zapiski luzem umieścić. Tu też widać ten brudny buraczkowy kolor pod nimi.
Teraz tylko wypada mi przysiąść z długopisem w ręce i powpisywać to, co do tej pory w wielu miejscach było zapisane i ciągle poszukiwałam, jak potrzebowałam.
Jeszcze tylko banerek bo zapomniałam
Nie rozpisuję się za bardzo, bo wena ulotniła się wraz ze słoneczkiem.
Ciekawa jestem jakim kolorkiem na maj nas Danusia uraczy, Agatka kwiatkiem, a Ania i Ula, to już szkoda gadać, bo w kartkach znowu utonę.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, jakie zostawiacie pod moimi postami, tymi z " Magicznymi fuksjami" i kartkami wyzwaniowymi. Mam nadzieję, że niedługo pochwalę się kolejnymi skończonymi " tajniakami".
Do następnego poczytania, baj, baj.)
Hafcik uroczy, a cały pomysł na okładkę do notesu - super !!!.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja przygotowałam buraczkową pracę na koniec miesiąca - haha :)
Pozdrawiam cieplutko Danusiu i dużo słonka życzę :)
Dzięki Aniu. Czas nie jest z gumy, więc ..... Udało się i zdążyłam.)
UsuńSuper Danusiu notesik wykonałaś :) Wspaniale wybrnełaś z tego wyzwania :) Buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję Szymciu.)
UsuńŚwietny hafcik taki z humorem, fajnie to sobie wymyśliłaś taki notes to przydatna rzecz ja też na ostatnią chwil kombinuję z tymi buraczkami. Dziś u mnie słoneczko świeciło i na jutro też się zapowiada, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDzięki Moniko.)
UsuńSwietny i przesympatyczny buraczkowy hafcik. Super pomysl z notesem, swietnie ci wyszedl. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDanusiu dziś napiszę prosto ślicznie i praktycznie,ale rozbawiła mnie Twoja haftowaną buźka. I nawet warczy ;-). No jak będziesz z takiego notesu korzystać to humor nigdy Cię nie opuści i jeszcze ręce sobie ogrzejesz ;-). Pozdrawiam cieplutko i wiosennie :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Marzenko. Praktyczny i skromny a do tego pobudzający do działania.)
UsuńŚwietnie wybrnęłaś z tego kolorku,podziwiam cierpliwość haftujących mi z nitką jakoś nie po drodze na razie, buziaki pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Anitko. Wydaje mi się, że do wikliny trzeba większej cierpliwości niż do haftu a do nitek spróbuję Cię przekonać.
UsuńSuper notes, Aniu, doskonały na wszelkie zapiski zebrane w całość. A ta buraczkowa buźka słodka, pomimo kwaśniej miny:)
OdpowiedzUsuńCzy mogę podebrać Twój pomysł na kieszonki z albumu fotograficznego? Super pomysł - będą bardzo trwałe, nie tak jak papierowe.
Pozdrawiam serdecznie i ciepło, choć deszcz leje i zimnem wieje:)
Dziękuję Małgosiu. Pomysł z kieszonkami, wykorzystaj do woli, jak Ci pasuje.
UsuńBardzo fajny pomysł z tym notesem i przydatny.
OdpowiedzUsuńDziękuję.)
UsuńŚwietny notes przygotowałaś Danusiu. Ja też przymierzam się do zebrania wszelkich ważnych zapisków w jedno miejsce tylko ciągle czasu brak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie :))
Dzięki Elu. Mnie też długo zeszło zanim zrobiłam ten notes, ale warto.)
UsuńTakie notesy do zapisywania powinnyśmy mieć pod ręką. Ja też notuję byle gdzie i później szukam:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł i hafcik uroczy. Notes wyszedł świetny, oby sie sprawdził! Bo jednak przyzwyczajenia biorą górę:)))
Buziak.
Aniu, przyzwyczajenia można zmienić, tylko trzeba chcieć. Nadto po to są kieszonki w okładce, by szpargałów zapiskowych nie gubić i nie szukać.
UsuńDziękuję za opinię o hafciku.)
Super to wykonałaś Danusiu!
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu. Była potrzeba więc się zrobiło.)
UsuńNotesik mi się bardzo podoba no i jaki jest potrzebny:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.) Szkoda tylko że tak późno zdecydowałam się na jego zrobienie. Ile teraz przepisywania mam, to chyba ręka mi odpadnie ze zmęczenia.)
UsuńDanusiu! hafcik piękny zrobiłaś i świetny pomysł miałaś na ten notes w całości jest przecudny - Pozdrawiam Cię i miłego świętowania życzę
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu. Każdej z nas taki notes jest potrzebny, tylko nie zdajemy sobie z tego sprawy w odpowiednim czasie.)
UsuńŚliczna okładka:) Notes wygląda świetnie i jest praktyczny. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mało ozdób, nawet wcale, ale haft zastępuje wszystko.)
UsuńŚwietny pomysł miałaś Danusiu na notesik :)
OdpowiedzUsuńDzięki Ula. Prosty, bez wystających ozdób, czysta praktyczność w użytkowaniu.)
UsuńZnów Danusiu zaskoczyłaś nas wspaniałym pomysłem - buraczanym notesem. Hafcik wspaniale się komponuje w notesie, a jego wygląd jest pierwsza klasa! Pozdrawiam ciepluśko:))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Alinko. Ja jestem nieprzewidywalna nawet sama dla siebie i zaskakuję co bardzo mi odpowiada.)
UsuńHaftowana morda przebija wszystko! Świetny notesik. pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Teresko. Mnie ta mordka też urzekła dlatego na notesie wylądowała.)
UsuńAleż wymyśliła sobie notes :) fantastyczny i... cały w buraczkach :))) Urocza buźka ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Jadziu. No tak wymyśliłam sobie mordkę w buraczkach.)
Usuńminka niby zła, ale mnie od razu wywołała uśmiech na twarzy!
OdpowiedzUsuńDzięki. Ja też mam uśmiech na twarzy, gdy spoglądam na tę złą minkę, to tak z przekory.)
UsuńFajny notesik wymyśliłaś, u mnie tez wiecznie na kartkach pozapisywane notatki a potem i tak nie można ich znaleźć. Haftowana minka, wcale nie jest groźna raczej taka zawadiacka;)
OdpowiedzUsuńDzięki Tinuś. Właśnie po to są wewnątrz kieszonki, by w nie włożyć zapisek, zanim go przepiszesz, wtedy już wszystko będzie w jednym miejscu. Trzeba się tylko pilnować i przyzwyczaić, mając notes zawsze w zasięgu ręki. Ta minka właśnie ma o tym przypominać.)
UsuńDanuś piękny ten buraczkowy notes,nieźle sobie to wymyśliłaś .
OdpowiedzUsuńTa minka na nim jest kapitalna,bardzo mi sie podoba .
Takich notesów nigdy dość,niby mam ich kilka a ciągle mało ,szczególnie jak robi się jakieś zapiski czy schematy .
Dziękuję ,że nadal jesteś w zabawie .
Pozdrawiam cieplutko
Dzięki Szefowo. Czekałam na odpowiedni kolorek do zastosowania tej buźki, bo na poduszce dla dziecka, to jakoś za straszna mi się wydawała, a w notesie sprawdza się doskonale.)
Usuńten notesik jest cudowny
OdpowiedzUsuńDzięki Kornelko.)
UsuńAleż zła mina. Notes chyba do przelewania na papier złych myśli ;)
OdpowiedzUsuńFajny, a przez filc pewnie i milusi :)
Oj tak zła mina, ale jaka motywująca do działania. To będzie notes na tajne blogowe sprawy, więc taki mały postrach dla niektórych koleżanek. Filc milusi to i pod ręką się znajduje notesik, tak na widoku.)
UsuńŚwietny notes! Mina złośnicy chyba tak na wszelki wypadek, by nikt nie chciał go przygarnąć;) Pozdrawiam Danusiu:)
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu. Nie obawiałam się chęci przygarnięcia przez kogoś, bo jeśli się podoba, to obdarowuję nawet zagorzałego wroga moimi wytworami rąk. Ten akurat mnie samej spasował na moje zapiski.)
UsuńJaki wspaniały notes zrobiłaś. Efekt jest rewelacyjny i masz teraz miejsce na swoje zapiski.
OdpowiedzUsuńDzięki Izuniu.)
UsuńNo Danusiu, Ty złośnicą raczej nie jesteś, więc moim zdaniem ten notes nie pasuje do Ciebie;)Ale, skoro przeznaczyłaś go na swoje potrzeby, to niech tak zostanie. Ja tam bym go podarowała komuś, kogo nie lubię ha ha ha ha;) Tyle że ja wszystkich lubię i byłby problem;)Domyślam się, że będą w nim adresiki znajomych. Zgadłam, czy nie? A może będzie pełnił rolę pamiętnika? Ech...Nie będę już bawiła się w zgaduj-zgadulę, bo mnie ranek zastanie;) Tak czy inaczej, buraczany notesik jest bardzo ładny;)Aż szkoda go rzucać Stefanowi na pożarcie... Życzę Ci miłego weekendu Danusiu i przesyłam buziaki;)
OdpowiedzUsuńNo jakże tak, nie pasuje do mnie. Potrafię być złośnicą, ale szybko mi przechodzi. Zgadłaś na co zostanie przeznaczony, bo wiecznie poszukuję informacji o tych, którzy mnie interesują, w tym są też adresiki. Z pamiętników już wyrosłam, a Stefan niech ma pożywkę, nie szkoda mi go dla niego przeznaczyć. Dziękuję za docenienie mojego wysiłku w stworzenie tego notesu.)
UsuńNo i fajnie:)))pies pilnuje zapisków:))
OdpowiedzUsuńNo i fajnie Bożenko. To nie pies tylko buźka w grymasie., ale niech pilnuje, a jakże.)
UsuńTaki ochroniarz z pewnością przypilnuje notatek przed okiem niepożądanych podglądaczy :) Za to w dotyku notes na pewno milutki.
OdpowiedzUsuńOj tak Kamilko. Ochroniarz skutecznie odstraszy każdego, a w dotyku jest milutki.)
UsuńZajrzałam też na nową odsłonę bloga Gawra Stefana i będę raczej zaglądać, już go wrzucam do obserwowanych.)
Super notesik pomysł z haftowaną minką pierwsza klasa ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko.)
UsuńDanusiu super pomysł i jak zwykle piękne wykonanie.
OdpowiedzUsuńTaki notes będzie cieszył i służył Tobie , a to najważniejsze, by nie robić do szuflady :)
pozdrawiam serdecznie
Dzięki Reniu. Wreszcie coś dla siebie, na własny użytek zrobiłam.)
UsuńAle super! Sam kolorek świetny ale ten hafcik jaki fajny, wesoły :)
OdpowiedzUsuńDzięki Lidziu.)
UsuńMusisz być bardzo poukładaną osobą Danusiu. Mój notes to całe stery przeróżnych karteczek walających się wszędzie gdzie się tylko da. Może również powinnam się pokusić o zrobienie mniej wspaniałej okładki na notes i pozbyłabym się tego wiecznego bałaganu nie wyłączając torebki :-)
OdpowiedzUsuńNic bardziej błędnego Agnieszko. Jestem bałaganiarą i dlatego próbując to ogarnąć zrobiłam ten notes. Okładka prosta i bardzo skromna, bo z wystającymi elementami różnie to bywa, mogłyby poodpadać a tak jest nadzieja, że nic się nie zniszczy.)
UsuńSuper pomysł! a buraczek mimo groźnej minki rozbraja! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki. Mnie też przywołuje uśmiech na twarzy.)
UsuńRównież mam notesik, w ktorym zapisuję sobie rzeczy, które chcę uszyć itp, więc chyba pójdę za przykladem i uszyję mu okładkę. Fajny pomysł i bardzo ładnie wykonany. Pozdrawiam cieplutko, Aga
OdpowiedzUsuńDzięki Agnieszko. Taki notes, dobra rzecz; ja swoją okładkę przyklejałam, ale Ty możesz spokojnie uszyć sobie w jakiejś innej wersji, liczy się pomysł.
UsuńPiekny notesik , super pomysł , gratuluje zdolnych łapek , pozdrawiam serdecznie <3
OdpowiedzUsuńDzięki Elu. )
UsuńPiękny notesik Danusiu Wyczarowałaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Elizo.)
UsuńTa okładka jest po prostu bossska,super pomysł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♥
Dzięki Aniu. Czy to przez jej prostotę, czy przez tę wykrzywioną buźkę tak Ci się spodobała?
Usuń