Witam wszystkich.
Mamy 5 maj, więc u Renatki z
Kartki Reni , pokazujemy swój miesięczny urobek śmieciowy.
Sporo haftowałam obrazeczków na karteczki świąteczne i nie tylko, więc mój słoiczek zyskał nieco niteczek i skraweczków kanwy oraz filcu. Wszystko to są mięciutkie materiały, więc znajdą pod koniec roku zastosowanie do wypełnienia igielników, czy czegoś w tym rodzaju. Oto fotka śmietniczka:
Kochani wiem, że powinno być tylko o śmieciuszkach, ale żeby nie było tak krótko, jak nie w moim stylu, wrzucę kilka fotek z 1 maja, kiedy odbywały się u nas zawody balonowe, a takie widoki miałam z okna na 3 piętrze.
Pogoda baloniarzom dopisała, było cieplutko, leki wiaterek, bez deszczu, który zaczął padać dopiero w nocy po zakończeniu zawodów. Corocznie fanatycy tego drogiego sportu, odwiedzają nasz region, bo mają tutaj wspaniałe warunki do latania, a widoki jakimi mogą się delektować ze swoich podniebnych pojazdów są nie do opisania. Zresztą dla nas to też nie lada gratka, móc ich podziwiać, jak przelatują zahaczając niemal o dachy naszych " wieżowców".
Weny do pisania nadal brak, ale w haftach sporo się dzieje. Kolejny post będzie już wkrótce, jak tylko przebrzmią odgłosy wiertarek, młotów itp. bo czas remontów nastał w naszym bloku.
Teraz myślę jeszcze nad marchewkową pracą, ale nie zdradzę co to będzie, może znów mi się uda Was zaskoczyć.
Do następnego poczytania baj, baj.)
Takich widoków to Tobie zazdroszczę, Danusiu. U nas natomiast paralotniarze latają, niektórzy aż spod Torunia przylatują- tereny pagórkowate to i warunki mają :)
OdpowiedzUsuńDzięki Jadziu. Widoki były świetne, ale zbyt daleko ode mnie i nie wszystko na fotce się dało uchwycić.)
UsuńDanusiu, można przybliżyć- ja sobie jedno zdjęcie skopiowałam i przyjrzałam się z bliska, bo wpierw myślałam, że to baloniki dziecięce, póki nie przeczytałam posta- no musiałam się przyjrzeć z bliska ;)
UsuńA wiesz, że ja dopiero teraz sobie powiększyłam i zobaczyłam z bliska te moje balony na fotkach. Dzięki.)
UsuńSuper widoki miałaś, u mnie nic nie lata - haha :) No może pszczółki i bączki :) Pozdrawiam cieplutko i czekam na marchewkę :)
OdpowiedzUsuńChociaż raz było nie o hafcie, ale czymś trzeba było ten post wzbogacić, nie samymi śmieciami.)
Usuńmój "hasiok" ma większe gabaryty, ale też i jego zawartość zupełnie inna:D
OdpowiedzUsuńpodziwiam ludzi z pasją, ale sama bym do balonu nie wsiadła
miłego weekendu
Reniu, każdy ma swój hasiok wedle potrzeb, więc i gabaryty różne.
UsuńDo balonu to i ja pewnie bym nie wsiadła, ale pooglądać z ziemi jak latają, czemu nie.)
Kiedyś u nas tez były zawody balonowe i tez bliski latały okien więc fajny spektakl miałam .Niestety zdjęć nie robiłam bo nie miałam jeszcze aparatu
OdpowiedzUsuńBasiu, widok w tym roku miałam kiepski, bo leciały inną trasą niż w poprzednich latach, ale i tak mi się podobało.
UsuńI ja tam byłam! mój mąż pochodzi z Krosna i na pokazy, w miarę możliwości, wybieramy się w weekend majowy, bo on i fanem lotnictwa jest ogromnym i naszego Szkraba chcemy zarazić pasją, więc jemu w tym roku pokazaliśmy i balony i samoloty i okolice :) oj działo się działo :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńOj Madziu, byłaś i nic nie powiedziałaś, a mogłyśmy się spotkać, chociaż rozumiem, że cel wizyty był inny i na takie spotkanie zbrakłoby czasu. Może kiedyś nam się to uda.
UsuńObiecuję, że następnym razem jak się będę wybierać to dam znać :) pozdrawiam!
UsuńTrzymam Cię za słowo.)
UsuńDanusiu! ładne widoki miałaś,wiem bo od kilku lat mam okazję co roku oglądać takie widoki bo u nas odbywają się zawody lotniarzy i przelatują koło okien,są takie kolorowe pięknie to wygląda- Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu. W tym roku było to skromne widowisko, takie z oddali ale i tak fajnie wyglądało.
UsuńPiękne widoki uchwyciłaś... Po cichu zdradzę, że zawsze marzył mi się lot balonem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dzięki Małgosiu. Widoki balonów owszem owszem, ale to co poniżej, czyli dachy bloków, parkingi to już mniej ciekawy widok i mam go na co dzień, bez balonów oczywiście.
UsuńMoże kiedyś Twoje marzenie o locie balonem się spełni, czego Ci życzę.)
To musiało fantastycznie wyglądać! Zdjęcia bardzo ładne choć na pewno nie oddają całego uroku tego widowiska. U nas balonów raczej nie widać ale lotniarze często przelatują nad naszym ogrodem - czasem do nich macham. Nie miałam okazji lecieć balonem ale chętnie bym spróbowała. Cieplutko pozdrawiam i życzę Ci Danusiu miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńOj tak Ewuniu, fajny widok, chociaż lepsze były w poprzednich latach, gdy balony lądowały na naszych przyblokowych trawnikach, a nawet przelatywały tuż nad dachem wieżowca. Oby marzenie o locie balonem Ci się spełniło.
UsuńDanusiu, miałaś fantastyczny widok. Bardzo lubię takie imprezy, chętnie bywam na pokazach lotniczych :-). Nad naszym osiedlem bardzo często przelatują paralotniarze.
OdpowiedzUsuńDzięki Beatko. Te widoki balonów mamy co roku właśnie na 1 maja, czasem wcześniej, zależy od pogody i terminarza zawodów.
UsuńŚmietniczek się zapełnia, a widoczki miałaś fajowe:) ja nie miałam jeszcze okazji podziwiać na żywo.
OdpowiedzUsuńDzięki Tinuś. Śmietniczek rośnie w niteczki, to fakt. Majowe widoczki balonów, to u nas coroczna impreza, czekamy na nie z utęsknieniem.)
UsuńWidać Danusiu, że Ty to nie próżnujesz i słoiczek swój zapełniasz. Jestem pewna, że do grudnia braknie Ci w nim miejsca.
OdpowiedzUsuńDzięki, też mam taką nadzieję.)
UsuńWidok tylu balonów musiał być rewelacyjny! Słoiczek zapełni się niteczkami, żeby tylko miejsca starczyło na te ścinki:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMasz rację Anetko. Nie udało mi się uchwycić na jednym zdjęciu wszystkich przelatujących balonów, tak były rozciągnięte w przestrzeni, więc robiłam fragmentarycznie fotki.
UsuńNiteczek i ścinków przybywa, mam nadzieję, że do grudnia słoik będzie pełniutki.)