Witam w ten szczególny dzień.
Dzisiaj jest Dzień Matki, więc wszystkim Mamusiom, Mamciom należą się życzenia. Ja od swoich dzieci dostałam je za sprawą internetu, bo wyemigrowali za pracą do innych krajów.
Dzisiejszy post może okazać się zwariowanym, obfitującym w sporo fotek, bo chcę w nim zmieścić dwie zabawy u tytułowych dziewczątek: Adrianny i Agatki, oraz to czym uraczył mnie dzisiaj mąż i od tego zacznę. Macie czas i ochotę, to zapraszam, bo na koniec będzie coś jeszcze.
Z samego rana w ramach odpoczynku, mojego M. wywiało do lasu i o dziwo już są grzyby, a jakie zobaczcie sami. Oczywiście leśne żyjątka też musiały coś z nich uszczknąć, ale i tak grzybki były zdrowe, po obróbce wylądowały w garnku i następnie w zamrażarce, by zimą sosik lub bigosik okrasić.
Tu odwrócone korzeniami, oparte na czwartym , bo inaczej nie dało rady ich pokazać.
To chyba rekompensata za nieobecność dzieciaków w domu w takim dniu.
Teraz przechodzę do Adrianny, która wymyśliła Sal " Od zakładki do książki". Banerek na maj wyjaśni wszystko.
Ornamenty, to nic innego, jak powtarzający się motyw zdobniczy, a że motyle są same w sobie piękne, więc zrobiłam je w kilku wersjach i to nie pojedynczo.
Wzorek na zakładeczki wyszperałam w necie i po kilku modyfikacjach zrobiłam swoje wersje. Kolorystyka według moich wizji, oprawa i wykonanie własne. Zastosowana kanwa 18ct, 20ct, mulina Ariadna.
Oto moje wersje zakładek:
Myślę, że jeszcze jedna nadawałaby się do tego wyzwania, bo jest w stylu ornamentu, jedynie nie ma na niej motyli, ale to już Ada zadecyduje po zajrzeniu do tego posta.
Następna zabawa jest u Agatki, a u niej królują bratki.
Banerek:
Na początek idzie ornamentowa zakładka w bratki :
Następna praca bratkowa to serwetka pod szklankę, kubek lub wazonik z kwiatami; do wyboru do koloru. Kanwa jak powyżej wzór ten sam zmienione tylko kolorki w bratkach, można prać, zabezpieczona przed strzępieniem na maszynie gęstym zygzakiem. Wymiary 11 x 11 cm.
Tu w towarzystwie zakładki dla porównania.
Następny wytwór do Agatki to breloczki z kwiatuszkami, zrobione na szydełku.
Teraz wszystko co do Agatki w jednej fotce zgromadzone:
Macie dość? Pewnie tak.
To jednak nie koniec, chcę jeszcze powiedzieć, że wszystko co robię, nie robię wyłącznie dla siebie, tym bardziej do szuflady.
Tutaj Teresa, poprosiła o pomoc dla dzieciaków z jej szkoły. Kto jeszcze może coś przygotować i wesprzeć tę akcję, serdecznie zapraszam. Można wysyłać do 10 czerwca, ale lepiej nieco wcześniej, bo wiadomo, z Pocztą różnie bywa.
Pokazane w dzisiejszym poście zakładki , serwetka, breloczki, oraz marchewkowe breloczki plus zakładki z mojego posta z dn. 9.05, już pakuję w kopertę i wysyłam do Komańczy. Mam nadzieję, że chociaż troszkę przyczynię się do lepszego życia dzieciaków.
Po edycji, bo skleroza nie boli:
i zapomniane zakładki:
Wspominałam na początku, że będzie na wariackich papierach i pewnie tak wyszło, ale cóż czas nie jest z gumy, a moje moce przerobowe przy kompie dość ograniczone.
Zostało mi jeszcze zaliczenie u Ani i Uli ale to już za kilka dni, przed końcem maja zdążę bo hafciki gotowe. Nie idę na łatwiznę, jednak zrobienie ładnej kartki to już wyższa szkoła jazdy, sam haft wszystkiego nie załatwi.
Kończę to bajdurzenie i na następny post do poczytania zapraszam, baj, baj.
Kochana wszystkie wytworki cudne, uwielbiam zakładki i uważam, że nigdy nie mam ich za duzo, breloczki mi sie spodobały fajniutkie sa, oczywiście zabawa zaliczona. Brawo
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i cieszę się. Troszkę to trwało, ale z wiadomych powodów.)
UsuńDanusiu, u Ciebie, jak zwykle, dużo się dzieje. Wytworki piękne, a i gest godny pochwały. Zazdroszczę Ci Kobietko sił witalnych, bo u mnie to różnie bywa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Buziaczki
Dzięki Ewuniu za wizytę. Moje posty tak nieregularnie się ukazują, że trudno je dostrzec wśród tylu innych publikacji.
UsuńKochana, sił witalnych u mnie tylko do robótek wystarcza, cała reszta na barki męża prawie emeryta spadła. Ja to jestem , jak ten kwiatek do kożucha, dodatkiem do mieszkania i rodziny. Udzielam się gdzie tylko mogę, bo to mi sprawia satysfakcję i to, że czuję się potrzebna na tym świecie. Mam chyba jakąś misję do spełnienia, dlatego robię to wszystko.)
Cuda porobiłaś wszelakiej maści, a do tego szacun ogromny za akcję charytatywną Tulam i dziękuję za masę miłych słów u mnie.
OdpowiedzUsuńDzięki Anitko. Taka ci ze mnie szczera dusza, daję z siebie ile tylko jeszcze mogę, chociaż zdrowie już nie to co kiedyś.)
UsuńDanusiu, wszystko co robisz jest piękne, bardzo podobają mi się zakładki w bratki, są śliczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję bardzo Dorotko. Może byłoby piękniejsze, gdybym była sprawniejsza manualnie, ale cóż choroby nie wybierają, trzeba się z nimi pogodzić i jakoś żyć.
UsuńZakładki prościutkie, bratki rzeczywiście fajny wzorek udało mi się znaleźć.
Piekne zakładeczki Danusiu , cudnie haftujesz:)
OdpowiedzUsuńWitaj Aniołku. Bardzo dziękuję za opinię o haftowaniu.)
UsuńDanusie piękne zakładeczki, breloczki... :) wielkie serce masz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Uleńko.)
UsuńWspanialosci ! serce masz wielkie i uszczesliwiasz na okolo swoimi dzielami ! Karma wraca, ja w to wierze :)
OdpowiedzUsuńDzięki Córcia. Wierzę a Karmę tak jak Ty.)
UsuńWyhaftowane bratki są rewelacyjne! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aduniu, załapują się w zakładce do Twojego SALu?
UsuńCudowne bratki! wykonanie fantazyjne z zarazem eleganckie ) Bardzo mi sie podoba ! Podziwiam i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu. Takie zachwyty nad prostymi bibelotami, oj coś mi ściemniasz.)
UsuńPięknie się spisałaś Danusiu.
OdpowiedzUsuńA te grzyby to chyba Mąż wyczarował:-)
Dzięki Basieńko.)
UsuńGrzyby, to nie czary mary, to rzeczywistość i dobre na początek sezonu.)
Rany! Ile tego wszystkiego! Piękności i do tego te grzybki. U nas klęska suszy, więc i grzybów długo nie będzie.
OdpowiedzUsuńKochana jesteś z tymi pochwałami, dziękuję. Grzybki to dodatek do mojej codzienności i pasja męża.
UsuńDanusiu ale sie napracowałaś, tyle cudnych rzeczy przygotowałaś:)
OdpowiedzUsuńpodziwiam za te maleństwa breloczki bo wcale sie ich łatwo nie robi, a hafty jak zwykle perfekcyjne:)
buziaki
Dzięki Renatko. U mnie, tak jest: długo nic, a potem ciężko to w postach ogarnąć. Przestawiłam się z dużych prac na rzecz miniaturek i każda mnie cieszy, zwłaszcza jeśli jest dla kogoś, nie do szuflady. Zobaczymy co powie Tereska, jak przesyłka dotrze.)
UsuńWszystko piekne. zakladeczki wspaniale i jaka ilosc i do tego te slodkie breloczki i serweteczka. Grzybobranie widac udane. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki Ewuniu. Staram się na ile mogę, by zrobić coś ładnego i praktycznego, a o to przecież chodzi.)
UsuńPiękne prace! Bratki super.
OdpowiedzUsuńZakładki są już w galerii: http://hafciarkablog.blogspot.com/p/sal-zakadki-galeria.html
Dziękuję Adrianno, bo nie bardzo wiem jakiego zdrobnienia imienia używasz, a nie chciałabym zwracać się jego pełnym brzmieniem.
UsuńTaka ilość zakładek, powinna być OK, pasjonatów czytania nie brakuje.)
Piękne prace, jak licznie potworzone i każda dopieszczona :) Spisałaś się na medal! pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńDzięki Madziulko. U mnie takie mini, to hurtem są robione, bo po co się rozdrabniać, a tematy wdzięczne, to prac sporo.)
UsuńJuż są grzyby?? I to na dodatek jakie !!
OdpowiedzUsuńWspaniałe zakładki wyhaftowałas. I na szczytny cel pójdą.
Tak są, pierwsze pojedyncze mąż już zbierał ok 10 maja. Dla grzybiarza, to rosną na zawołanie, hihihi.)
UsuńZakładeczki małe rozmiarowo, ale treściwe, a cel szczytny i już wysłałam.
O rany, no to się napracowałaś ostatnio. Śliczne są wszystkie prace. Jednak mnie urzekły grzybki. Oj, ale zjadłabym sałatki Twojego mężusia. Pychota.
OdpowiedzUsuńDzięki Izuś. Ja nie umiem, nic nie robić, dlatego tyle tego powstało i już pojechało do Komańczy.
UsuńO grzybki się nie martw, jak tylko będą z nich sałatki, to dostaniesz do jedzenia.)
Ależ Ty jesteś pracusia:-) Takie urocze te zakładki.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Szkoda, że nie wszyscy podzielają Twoje zdanie co do pracowitości/ nie mam tu na myśli blogerek/. Maliznoty te zakładki, ale większych nie potrzeba, by zaznaczyć gdzie skończyło się czytać.
UsuńAleż piękne grzybki zebrał małżonek!!!Danusiu przepiękne zakładki zrobiłaś i szerokie i pojemne jest to Twoje serduszko:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki w imieniu męża.
UsuńDzięki za słówko o zakładkach, starałam się bardzo.)
Danusiu, same cuda pokazujesz (włączając w to grzybki). Te zakładki z motylkami są rewelacyjne! Zresztą bratki też! A te maleństwa - breloczki! Ja to się zawsze przyglądam i pojąć nie mogę, jak takie rzeczy można wykonać. Z drugiej strony fajne jest to, że każdy ma zdolności do czegoś innego. A Twoje do haftu i szydełka są wielkie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję Małgosiu (w imieniu grzybiarza, remontowca).
UsuńMaleństwa w sam raz na wykorzystanie ścinków kanwy, bo grzechem by było je wyrzucić, a tak na coś się przydały.
Danusiu! Ale naprodukowałaś dużo i wszystko bardzo ładne ale najbardziej urzekła mnie ten komplecik zakładka i serwetka w bratki są bardzo eleganckie i śliczne - Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu. Zabierać się do zrobienia jednej zakładki było bez sensu, robiłam je taśmowo, hurtem niemalże. Ciągle szukałam innych wzorków, aż doszłam do wniosku; przecież sama mogę kolory sobie wybrać i tak się stało.)
UsuńZłote serducho masz...
OdpowiedzUsuńAle się napracowałaś, zakładki fajowe, a moje serducho skradła bratkowa serwetka :)
A wiesz, że Twoja kawowa dumnie ozdabia mi stół w kuchni? ;) Przepieram i wraca na miejsce, bo to taki mój skarb jest :)
Dzięki Wiki. Czymś trzeba było się zająć, jak mąż remont robił, a wtór wiertarek nie sprzyjał niczemu innemu. Tak powstały te maleństwa dla dzieciaków na loterię, a co mi tam. Uwielbiam obdarowywać innych swoimi pracami, jeszcze w tak szczytnym celu, nie sposób było odmówić.)
Usuńśliczne !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję.)
UsuńWszystko piękne, piękne i jeszcze raz piękne. Biegnę zagłębić się w akcję u Teresy. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Akcja u Tereski szczytna, jeśli możesz wspomóc, to jeszcze zdążysz. Pokazałam, że nie musi to być coś niewiadomego, tylko wytwory naszych rąk.)
UsuńDanusiu zrobiłaś piękne zakładki zwłaszcza bratkowy komplecik bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Monisiu. Mnie też te bratki się podobają, są proste, a kolorki przyjemne, kto wie czy kolejnych nie stworzę na jakąś inną okazję.)
UsuńNie rozpisuje się, bo na nic ostatnio nie mam czasu i tak komentuje tylko co drugi dzień :) Zdjęć dużo, wszystko świetne, bardzo fajnie się oglądało i podziwiało :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lidziu, że wpadłaś z wizytą, ja też ostatnio mało komentuję u Ciebie i u innych, więc doskonale Cię rozumiem.)
UsuńCo do tych prawdziwków to albo jest to gatunek ściśle chroniony albo ten jedyny trujący. Tak czy owak nie powinny być zerwane.
OdpowiedzUsuńMasz śmiałość zostawić komentarz, to przynajmniej podpisz się jakoś, a nie anonimowo wyrażasz opinię o czymś, na czym się nie znasz. Te grzyby są na pewno jadalne i o pomyłce mowy nie ma, a nie są ściśle chronione, bo w sklepach kupujesz je ususzone i to za ciężkie pieniądze.
UsuńNie każdy ma konto w google. I nie bardzo rozumiem oburzenie. Pisanie do kogoś TAKIM tonem jak pani po prostu odstrasza od pani.
UsuńPozdrawiam.
Miałam w ogóle nie odpisywać na ten komentarz, ale oburzenie wzięło górę, dlatego tak ostro odpisałam, a te grzyby od 2014 roku zostały wyjęte spod ścisłej ochrony, to tak nawiasem dodaję.
UsuńNie miałam zamiaru obrażać i odstraszać, ale nerwy wzięły górę, przepraszam; ja się tylko broniłam.)
Śliczne zakładki :) Jak wiesz Twoje hafciki zawsze mnie zachwycają, a dodatkowo podziwiam, że masz czas tyle tych obrazków przygotować :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Anulko. Ty to wiesz, jak mnie podbudować. Tak mam czas na robienie tego wszystkiego, bo od dawna jestem uziemiona w domu, zajmuję się tylko moją pasją, reszta na barkach męża.)
UsuńDzieje sie u Ciebie Daniusiu, oj dzieje! Co wskocze na Dorianowo, to kolejne wyzwanie "do przodu"! Alez Ty masz energii ;)
OdpowiedzUsuńPs: Samych serdecznosci od mamy dla mamy ;)
Dziękuję zabiegana Mamuśko. Dzieje się oj, dzieje w Dorianowie bo "Słomiany zapał" jest tylko z nazwy, a potrzeb chwili ogrom, więc działam ile się da.)
UsuńPodobno i u nas się grzyby pojawiły:)ja nieszczególnie lubię te ceglastopore,dla mnie są twarde:)))
OdpowiedzUsuńbardzo fajne zakładki poczyniłaś:)
pozdrawiam
Dziękuję Bożenko. Dzisiaj też był w lesie i przywiózł kolejną taką samą porcję tych grzybów, ale te ususzył, będą na " zaś".
UsuńZakładeczki proste, małe bo większych nie ma co robić, swoją funkcję i tak spełnią.)
Danusiu, Twój mąż to chyba jakieś konszachty ma z lasem, że już w maju przychodzi z grzybami :-)
OdpowiedzUsuńA napracowałaś się aż miło popatrzeć. Mnie najbardziej przypadły do gustu bratki i breloczki.
Pozdrawiam serdecznie.
Beatko, czasem i ja mam takie odczucia, ale las to dla niego przyjemność, a że przy okazji udaje mu się nazbierać grzybów nawet w maju, to zasługa klimatu i pogody.
UsuńMasz rację trochę się napracowałam, ale z przyjemnością to robiłam, nie z musu. Teraz czekam na kolejne tematy, może znowu w breloczkach się coś pokaże.)
Ale hurtowo podeszłaś do tematu :-) U mnie będzie podobnie bo ja bardzo lubię wyszywać zakładki. Piękne wzorki , piękne wykonanie a i jeszcze szlachetny cel. Masz Danusiu wielkie serducho.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Aniu. Jak coś robić, to hurtowo i dzielić się z potrzebującymi. Ja tak mam, ale to wiecie nie od dziś.)
UsuńMam nadzieję, że tak wzbogacona loteria fantowa przyniesie wymarzony dochód. Bardzo podobają mi się Twoje bratki - w każdej wersji. To takie wdzięczne kwiaty - i tak ślicznie można je zaprezentować.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję Madziu. Mnie też te bratki się podobają i kto wie, czy następne nie wyhaftuję.)
UsuńTeż mam nadzieję, że loteria fantowa się powiedzie i odniesie zamierzony cel. Ja tylko zrobiłam co mogłam by pomóc organizatorom.)
Danusiu, pracowita osóbka z Cibie i o wielkim sercu. Stworzyłaś wiele pięknych zakładek, a breloczki są bardzo urocze i pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńDzięki Monisiu. Staram się być potrzebna tym, którzy tej pomocy wyglądają.
UsuńZakładki i breloczki, to maliznotki, ale super się je robi, a co najważniejsze szybko i z resztek materiałów, bo żal wyrzucić.)
Piękne zakładki i hafciki za którymi wzdycham, ale najbardziej podoba mi się ta w bratki. Przypomniała mi, że jako mała dziewczynka suszyłam w książkach właśnie bratki, inne kwiatki też, ale przede wszystkim bratki. Później przyklejałam do kartki i zakładka była jak ta lala :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Myślę jeszcze zrobić z bratkami zakładki skoro mają takie powodzenie. Nie przeszkadza mi robienie czegoś po wielokroć, dochodzi się do wprawy i nie trzeba patrzeć za bardzo na wzór, by się nie pomylić.
UsuńDanusiu serdecznie dziękuję za pomoc i tak piękne prace przysłane na nasz piknik :) rozpakowywanie przesyłki od Ciebie było prawdziwą przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńTereniu, przesadzasz z tymi pochwałami. Zrobiłam co mogłam, jak mogłam i ile dałam radę. Mam nadzieję, że piknik się uda, a fanty zadowolą uczestników, czego Wam serdecznie życzę.)
Usuńwszystko pięknie
OdpowiedzUsuńale te grzybki mnie intrygują... to nie mogą byc prawdziwki !
Dziękuję.
OdpowiedzUsuńA te grzybki to prawdziwki, tylko pod nazwą borowik sosnowy, u nas nazywany podcieczem, jak najbardziej jadalny.)