……. .•* DOBRY *
…. .•* WIECZÓR .•*¯¯*•.*
….( ……. .•*,•*¯*×...)
__█──█ █ ▀█▀ █▀█ █▌▐█
__█▐▌█ █ ─█─ █▄█ █▐▌█
__█▀▀█ █ ─█─ █─█ █──█
..WIECZORKIEM!!!
★•**•. ★
Wchodzę
cicho bez pukania,
By nie spłoszyć
pięknych chwil.
Czy wybaczysz moją
śmiałość?
PRZYJACIELEM jesteś
mym......
★•**•. ★
A PRZYJACIEL wpada
czasem,
Wizyt nie
zapowiadając.
Bo ja tylko chciałam
szepnąć,
Śpij spokojnie i
Dobranoc.
Powitanie wierszem, tego jeszcze nie było. Nie jest on mojego autorstwa, nie jestem aż tak zdolna.
Witam nowe obserwatorki mojego bloga, Agatę Fleszar, Jolantę R., Ewelę K , ich blogów nazw nie pamiętam, ale skoro do mnie przywędrowały, to znaczy że jestem u nich, bo coś ciekawego robią.
Nie wymieniłam jeszcze jednej osoby, ale to dlatego, że nie ma /chyba- nie jestem pewna/ bloga, a jest to, koleżanka z portalu hafciarskiego : nazywa się Izabela Hebda i to właśnie Ona udostępniła mi ten wiersz z zaznaczeniem, iż autor jest nieznany.
Dziewczyny kochane czujcie się u mnie, jak na własnych włościach.
Wiecie również o tym, że miałam nominacje i wyróżnienia w blogowych zabawach. Bardzo wszystkim dziękuję za liczne, pozostawione pod postem komentarze.
Dzisiaj poczęstuję Was obrazeczkiem, który w razie "w" miałam zgłosić do październikowej zabawy w kolory, a jest on już u mojej Córki w Rotterdamie.
Zdjęcie robione przez obdarowaną, więc i lepszej jakości, niż w moim wykonaniu.
Jak zwykle, wzorek z Haftów Polskich, mulina Ariadna, kanwa 18.Te kontury trochę niefajne, ale ogólnie do przyjęcia. Kto ma ochotę, może się częstować kawusią, chociaż jest już późno, ale.....
Uwaga, ciśnieniowcy: będą grzyby.
To już chyba końcówka sezonu, nazbierane we wtorek 5 listopada.
Nie ma ich wiele, ale przyjemność łażenia po lesie dla mojego Z. była i z zadowoleniem wrócił do domu.
Informacja o Candy u Ani Jacewicz w pasku bocznym bloga, zapisałam się a jakże.
Jestem teraz na etapie wykańczania prac kolor na listopad i Salu, więc jest nadzieja, że niedługo je pokażę.
Pozostaw smutki
i wszelką robotę .
Usiądź , wypij kawę ,
wypocznij w sobotę .
Niech miłe
wspomnienie
do Ciebie powróci .
Kolejnym fragmentem wiersza od Izy H. pozyskanego, żegnam się z Wami.
Baj, baj.
W tym roku nie widziałam ani jednego grzyba w lesie, okropny rok :(
OdpowiedzUsuńHafcik cudny, bardzo fajny wzór :)
Skarbie, tak to czasem bywa, grzyby raz są, raz nie, ale nie trać nadziei, jeszcze spotkasz ich całą masę i zasilisz swoją spiżarnię.
UsuńHafcik prosty, w sam raz do wystroju kuchni.
Bardzo sympatyczny wzorek :) A i w kolorkach faktycznie październikowych. Oj! Danusiu - na październik to Ty byłaś przygotowana na każdą okoliczność :) Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Majeczko, ale jak zauważyłaś, na te prace w razie "w" to ciężko było mi się zdecydować i stanęło na ubranku dla maszyny.
UsuńKawusia, imbryczek, ręczny młynek.... No cudo?! Cp prawda, tego CUDA można było się po Tobie Danuniu spodziewać, ale grzybów?! chociaż ja kiedyś zbierałam 13 grudnia;) Ale nie te, które pokazujesz. Nie znam ich... No, chyba, że są to opieńki... ale ja ich po prostu nie znam w przeciwieństwie do mojej sąsiadeczki;) Pozdrawiam Cię cieplutko;)
OdpowiedzUsuńPoczęstowałaś się kawusią mimo późnej pory. Dziękuję.
UsuńGrzyby to: rydze, kilka opieniek, jeden prawdziwek, taki misz-masz na koniec sezonu, ale fakt, jeszcze mogą się trafić nawet w grudniu, jak aura pozwoli.
Bardzo podobają mi się takie motywy w hafcie. Pomyślałam sobie nawet ,że jak wyrobię się z robótkami, to zajmę się właśnie filiżankami, imbryczkami i dzbanuszkami....
OdpowiedzUsuńBardzo wdzięczne są takie motywy, ale kontury w nich to już masakra.
UsuńOj tak ,też nie lubię konturować, choć często właśnie kontur dodaje robótce charakteru.
UsuńDanusiu fajniutki wzorek wybrałaś i śliczniutko go wyhaftowałaś:))) Widzę, że na październiczek byłaś bardzo dobrze przygotowana;) Ciekawa jestem jakim złotkiem poczęstujesz żabusię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)Kasia
Dziękuję Kasieńko. Sporo czasu zajęło mi zdecydowanie się na konkretną robótkę do publikacji w październiku, ale zaskoczyłam Was nie haftem w roli głównej. Żabkę na listopad też czymś poczęstuję, ale jeszcze chwilkę potrzymam Was w niepewności.
UsuńDanusiu cóż obrazeczek jak z obrazka ;) Nastrojowy i ciepły w barwach pogodnej jesieni. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńMoja Danuś złociutka obrazeczek haftnęłaś cudny,takie ibryczki,dzbanki i inne kuchenne pierdolitka są zawsze na czasie ,nigdy te motywy nie wyjdą z mody.
OdpowiedzUsuńI ja czekam na Twoje złotko,coś mi mów,że zakoczysz i kopary nam wszystkim opadną .Miłego weekendu ja lecę się pakować i robię wypad do rodzinki,którego mi bardzo potrzeba w tym stresującym ostatnio czasie.
Buziolki :)
Dziękuję, to jeszcze nie koniec niespodzianek, następny kuchenny wzorek już czeka i też mógł być dany na zabawę w październiku, specjalnie synowa wysyłała mi jego fotkę, bo ja jak zwykle nie zdążyłam go obfocić.
UsuńZłotko na listopad, już się produkuje, a czy kopary Wam opadną to zobaczymy.
Miłego odpoczynku i grunt, to pozytywne myślenie, nie jakieś tam roztrząsanie, co by było gdyby.
Wypoczywaj pracusiu.
Bardzo apetyczny obrazek - dobrze, że oglądam go w "towarzystwie" kawy. Cieplutko pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko. Nie przypuszczałam, że o tak późnej porze, ktoś jeszcze delektuje się kawą.)
UsuńPiękny i klimatyczny obrazek, aż zapachniało kawusią :)
OdpowiedzUsuńGrzybkami to mi ciśnienie podniosłaś, bo u nas już dawno się skończyły. W ogóle jakiś niedosyt w tym roku czuję, bo jakoś tak niewiele grzybków nam las podarował. Rydze co prawda były wyjątkowo zdrowe i dość sporo, ale opieńki skończyły się w przeciągu kilku dni. O borowikach nie wspomnę, bo ich to już w ogóle było jak na lekarstwo. Pozdrowionka
Dziękuję Martusiu.
UsuńO tych grzybach to już wiele razy pisałam, one rządzą się swoimi prawami, raz są, a raz nie. Mój Z. miał w tym roku wyjątkowe szczęście do ich zbierania, mimo że zbierał na naszym podkarpackim terenie, a nie na zamojszczyźnie, jak to kiedyś bywało.
Danusiu, śliczny hafcik:) Znam ten wzorek, nawet odłożyłam do wyszycia, ale jakoś jeszcze nie przyszła na niego pora.
OdpowiedzUsuńNa kawusię, o ile nie wystygła hehe, jestem bardzo chętna, bo u mnie za oknem ponuro, mglisto.
Pozdrawiam cieplutko:)
Aniu, dziękuję. Na kawusię tę nocną, niestety zimna, ale zapraszam teraz.Właśnie świeżo zaparzona wylądowała na moim stoliku.
UsuńObrazek świetny. Zwrócił moja wagę już dawno, ale jak Wiesz zawsze jest coś ważniejszego. Gdzieś przeleciała mi Twoja wypowiedz o tych niteczkach wykańczających. Chodzi mi po głowie ich nazwa, zresztą wiemy o co chodzi. Nie powiem są dla mnie denerwujące, ale cóż,, trzeba powiedzieć obrazek nabiera wyglądu. To tak jak robię dekoracje do sali - ta kreska nadaje wyglądu.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Te nitki wykańczające to po polsku, kontury podkreślają kształty haftowanych rzeczy, postaci.
UsuńMasz u mnie wyróżnienie, odbierz sobie i daj się poznać.
Miłego dnia.
Śliczny hafcik :)
OdpowiedzUsuńkawowy hafcik jest super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPiękny haft, super że tworzysz tak różnorodne prace. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńech u nas jakoś grzybków mało i po lesie mało chodziłam a hafcik śliczny córka na pewno zadowolona
OdpowiedzUsuńBasiu, nie martw się, grzybki raz są, raz nie. Córka z hafciku zadowolona, sama go sobie oprawiała.
UsuńWzorek cudny :) Ty jednak cierpliwa kobitka jesteś :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Wiesz Aniu, że do haftu cierpliwości mi nie brakuje:)
UsuńCudny obrazek Danusiu !! ale grzybami po raz kolejny mi podniosłaś ciśnienie, bo nie dość że mało ich w tym roku miałam to rydze wszystkie były zrobaczone:(
OdpowiedzUsuńJak Ci znikną z piwniczki to będzie to moja sprawka:)0
pozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję.)
UsuńO ciśnieniu uprzedzałam, więc....
Tego, że znikną z mojej piwniczki nie obawiam się, chyba że za moją sprawką, jak podasz mi adres to Cię poratuję rydzami. No, nie bądź taka i podeślij mi go. Czekam.
Pozdrawiam gorąco.
fajny obrazek
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚliczny hafcik, a kawusię uwielbiam - zatem się częstuję.
OdpowiedzUsuńMasz szczęście, że dzisiaj przy okazji pobytu w Krynicy kupiłam świeże rydze i zaraz po powrocie do domu usmażyliśmy je na masełku ... pycha; bo inaczej mój język na ten widok ...powędrował by do Ciebie. Dlaczego ja w lesie nie widzę grzybów .... hihi
Pozdrawiam:)
Dziękuję, kawusią częstuj się do woli.
UsuńSzczęście moje, że mam grzyby dzięki mężowi, ale ja ich i tak nie jem, więc nie straszny mi Twój język. Nie wiem dlaczego Ty nie widzisz grzybów w lesie, może szukasz ich nie pod, ale na drzewach, ubierz sobie odpowiednie okulary, to je dojrzysz.
Pozdrawiam:)
Cudowności pokazałaś....a do tego te grzyby!!!!!!!!!!!!!!!!!och
OdpowiedzUsuńDziękuję zarówno w swoim, jak i męża imieniu.
UsuńAch te grzyby. .na szczęście jestem posiadaczką małej części tegorocznego zbioru: ) za co po raz kolejny dziękuję Obraz piękny a oprawa- strzał w dziesiątkę: )
OdpowiedzUsuńJuż mi tak nie dziękuj, bo się zarumienię; mnie niewiele ubyło, a Ty masz Wigilijne potrawy okraszone grzybkami.
UsuńZa oprawę obrazka, odpowiedzialność ponosi moja Córka, bo to już jej własność.)
Romantycznie u Ciebie Danusiu. Przemiły wstęp i uroczy wiersz.
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten obrazek i bardzo mi się spodobał sposób jego oprawienia. Na pewno wisi na honorowym miejscu.
Cieplutko pozdrawiam i życzę Ci miłej niedzieli.
Rozważna i romantyczna, dwa w jednym, ale czasem tak mam i nie potrafię się powstrzymać. Od czasu do czasu będę publikować w tym stylu moje posty, a to będzie odzwierciedlało mój nastrój, który bardzo zmiennym bywa.
UsuńObrazek na szybko oprawiony przez córkę do zdjęcia na wypadek "w" do zabawy u Danutki, a czy wisi na honorowym miejscu, to muszę podpytać, bo nie wiem, nie pochwaliła się.
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam na następne.
Witaj.. jako wielbicielka haftu krzyżykowego pozwoliłam sobie zagościć u Ciebie na dłużej.A na razie zapisuję sobie fragment ostatniej zwrotki wiersza o sobocie.Były lata kiedy nie pamiętałam o tym jak dobrze jest odpocząć...Teraz ten wiersz jak mantra będzie mi przypominać ,że moje życie się zmieniło.Pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńWitam Cię Ewuniu, proszę rozgość się u mnie na dłużej i czuj się jak w rodzinie. Wierszyków będzie więcej, nie są mojego autorstwa, ale to zaznaczyłam w poście, są mi na bieżąco podrzucane przez koleżankę i za jej zgodą, wybieram te, które w jakiś sposób obrazują mój natenczasowy nastrój. Też mam tak, jak i Ty, jeśli mi coś się podoba, to korzystam i wykorzystuję. Częstuj się więc do woli.
UsuńMiłego wypoczynku.Pozdrawiam D.
Danusiu bardzo dziękuję za miłe powitanie:)) Hafcik piękny:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, cała przyjemność po mojej stronie. Za pochwałę hafciku dziękuję.)
Usuńdobrze, ze ja niskocisnieniowiec jestem :-), juz mnie te grzyby nie ruszają, o wie, że prawie za każdym razem mogę się ich tu spodziewać,
OdpowiedzUsuńdobrze, że zima juz idzie... ;-P
kuchenny obrazek urokliwy, będzie piękna pamiątka
Fajnie, że się tych moich grzybów nie boisz i ciśnienia Ci nie podnoszą. Masz rację, idzie zima, to i grzybów ni ma, ale zapewniam będzie co innego, już ja się postaram.
UsuńZa kuchenny obrazek dziękuję, następny czeka w kolejce do pokazania.
Bardzo ładny kawowy haft :-)
OdpowiedzUsuńChoć ciśnieniowcem jestem, to grzyby wrażenia na mnie nie robią.
Dziękuję ))
UsuńDanusiu, ten hafcik jest przeuroczy. Jestem miłośniczką kawy i to naprawdę robi na mnie wrażenie :-).
OdpowiedzUsuńGrzybki fajnie jest zbierać, ale ja mam zapasy uzupełnione, więc jestem przeszczęśliwa z tego co mam i co wystarczy na dłuuugo :-)
Dziękuję, że Ci się podoba, ja i córka też lubimy kawę.
UsuńGrzybków, to i u mnie na długo wystarczy, ale wiesz jak "wariatuńcio" las zalicza, to dokumentuję każdy zbiór.:)
Dziękuję Danusiu za wspomnienie o mnie,jestem zaszczycona, fajny jest twój blog
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję, że u mnie zagościłaś. Staram się witać wszystkich moich obserwatorów, więc i Ciebie nie mogło zabraknąć.Łączy nas pasja do haftu, jesteśmy z Podkarpacia, więc musimy trzymać się razem. Miło mi czytać, że "fajny jest twój blog", to znaczy że nie jest tak źle, jakby się mogło wydawać.
UsuńPozdrawiam.!!!!!!!!!!!!!
Haft jest piękny, taki domowo kuchenny, ramka ciut ciężkości nadaje całości, ale to już indywidualny wybór i haft chwalić trzeba, bo on tu pierwsze skrzypce gra :-) pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Honoratko i zarazem witam wśród Obserwatorów.
UsuńMasz rację, ja to haft, moja obdarowana nim córka, to ramka, jej wybór, skoro tak chciała, to tak oprawiła. Pozdrawiam już wieczorowo.
Haft jak dla mnie super ! :) Rozgościłam się na Twoim blogu bo znalazłam u Ciebie wiele ciekawych i pięknych rzeczy :) i Zapraszam w wolnej chwili do mnie ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Co dobrego zrobisz z grzybków ??
Witam Cię Ewelinko w moich skromnych słomianych progach. Miło mi, że chcesz zostać na dłużej, tym bardziej czuj się, jak u siebie. Twój blog już zlokalizowałam, robisz fajne szydełkowe rzeczy, szkoda tylko, że tak rzadko publikujesz posty, mogłabyś to jakoś zmienić.
UsuńCo do grzybków, to musisz wrócić do wcześniejszych postów, w których są pokazywane, bo to że one są, to zasługa mojego męża i to on je przetwarza, na wszystko co się da stosownie do gatunku.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.!!!!!!!!!!!!
I ja zaglądnełam po raz pierwszy i rozsiadam sie wygodnie:) pieknie tu U Ciebie:) Zostaję:)
OdpowiedzUsuńWitam Cię Sylwio, rozgość, wygodnie już się rozsiadłaś, to i zostań, jak długo chcesz. Czy tak pięknie u mnie, no nie wiem, to Wy oceniacie, ja staram się, jak tylko mogę.
UsuńZanim zaczęłam odpowiadać na Twój komentarz, pozwoliłam sobie na "małe przeszpiegi", i wiesz założyłyśmy bloga w tym samym dniu, miesiącu i roku. Jednym słowem obie jesteśmy "świeżakami" w blogowej rodzinie, z tą różnicą, że ja publikuję dwa razy w tygodniu: we wtorki i piątki, a Ty jak masz ochotę. Do tej regularności przekonały mnie blogowe koleżanki i wychodzi mi to na dobre. Może i Ty tak spróbujesz. Nie widzę u Ciebie grona Obserwatorów, a to co masz jest, takie......Pomyśl o tym.
Hafciki piękne spod Twoich rączek wychodzą, więc myślę, że nie będziesz się u mnie nudziła oglądając moje niektóre "kolosy".
No, ale się rozpisałam, a tu post czeka na napisanie i jeszcze kilka odpowiedzi muszę na komentarze zamieścić.
Trzymaj się cieplutko i zaglądaj. Buziaczki !!!!!!!!!!!!
haft jest cudowny Danusiu a że wierszem witasz ? to nie dziwię się - bo nieraz tak to pięknie wychodzi jak my czytamy - słomiany mój zapałku - straszetnie cię polubiłam - kochana dziś zmykam mam zaś zaległości - buziaki ci ślę chorowita Marii
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę Marii. Nie choruj kochana, oj nie, zdrówka życzę, nawet kilka słów przez Ciebie zostawionych, na duszy od razu lżej się robi. Ja też dzisiaj krótko, bo post do napisania mi został, więc zapraszam, jak nie dziś to przy okazji.
UsuńBaj, baj.
Ślicznie wykonany haft. Podziwiam cierpliwość i pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu. U Ciebie na blogu też milutko.
UsuńPozdrawiam, baj, baj.
Bardzo ładny jest ten kawowy obrazek ! To wspaniale, że założyłaś bloga , będę tu zaglądać, bo piszesz ciekawie i z przyjemnością czytam ... BRAWO !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam '-)
Dziękuję bardzo.
Usuń