Witajcie w piąteczek.
Jako, że wczoraj tj. 16 października 2014 r. minęło 36 lat od momentu wybrania Karola Wojtyły na Papieża, dzisiejszy post jemu poświęcam, chociaż nie tylko. Wspaniały człowiek przybrał zaszczytne imię Jan Paweł II i cały świat miał możliwość podziwiania Jego osoby, tak człowieka, jak i Papieża. Założę się, że w większości polskich i nie tylko, polskich domach, jest przynajmniej jedna fotka z Jego podobizną. Teraz, jak już został Świętym, kult Jego osoby jeszcze bardziej się nasilił. Nie jestem fanatyczną chrześcijanką, ale mam wielkie poważanie akurat dla Tego Papieża, i w moim domu znajduje się kilka wersji wyhaftowanego Jana Pawła II. Oczywiście wyszyłam z dostępnych wzorów z naszych polskich gazetek, przede wszystkim z Haftów Polskich, rodzimą Ariadną, bo jakże by inaczej. Oprawiony, w dwóch wersjach. Za jakość zdjęć przepraszam, marny ze mnie fotograf, a aparat nie chce się utrzymać w rękach i tnie jak popadnie.
Niby to samo, ale jakże różne, zresztą same oceńcie.
Jak tytuł posta sugerował, wrzuciłam na luz i zafundowałam sobie odpoczynek od niemal wszystkiego. Post więc bardzo krótki i jednemu tematowi poświęcony.
Bardzo dziękuję wam za wszystkie komentarze, one mnie mobilizują do dalszego pisania, co w odpowiedziach daję Wam odczuć.
Nowa Obserwatorka też się pokazała i jest to Marta Borowska z bloga Inspiracje Marty. Zerknijcie na jej bloga, robi przepiękne karteczki.
Żegnam się z Wami do przyszłego tygodnia, bo dzisiaj nie idzie mi pisanie.
Baj, baj, baj.
piekny haft,
OdpowiedzUsuńa hafowanie twarzy chyba jest dosyć trudne, mam wrażenie
no bo te swiatłocienie aby twarz nie była "płaska"
pozdrawiam Danusiu
No, nie wierzę, Dorota nie żartuje, tylko na poważnie pyta. Odpowiadam od ręki, skoro już siedzę przy kompie. Wzór w gazetce był dobrze opracowany kolorystycznie, a twarz w szczególności. Gdyby było inaczej, sama dokonywałabym korekty, tak by twarz nie była "płaska", jak to określiłaś.
Usuń"Uwierz w ducha"
Usuń;-D
Był taki film o tym tytule i bardzo go lubię oglądać, ilekroć go powtarzają w TV.
UsuńSuper.)
Danusiu piękne obrazy !! ale ten drugi jest jakby bardziej wyraźny i dobrze widać to jakim człowiekiem był nasz Papież:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńRenatko, to ten sam wzór, tylko drugi obrazek dzisiaj fotografowany, a i otoczka głowy ,tło z popielatego na bordowe, zmienione, to i wyraźniejsze.
UsuńDanusiu oba obrazki urocze, i garatuluje wytrwałości w haftowaniu. Prosta prac to nie była.Dla mnie papież jest faktycznie świety i mam dla niego szczególny szacunek i poważanie.
OdpowiedzUsuńJa tez dzisiaj krótko bo juz bardzo zmęczona jestem.
Miłego słonecznego weekendu
Wszyscy dzisiaj " na pysk padamy", więc się nie dziwię. Takiemu człowiekowi, należy się szacunek, więc post był wyłącznie o nim.
UsuńPiękne - oba! Uchwyciłaś to coś, co miałam okazję zobaczyć na żywo z odległości ok. 1 metra. Pozdrawiam serdecznie! Sałatka pyszna, niewiele brakowało, a nie dałabym nikomu spróbować - po prostu by nie zdążyli. Jak chwycę trochę czasu to nadrobię wszelkie zaległości :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Dziękuję. Wiadomo, na żywo zawsze lepiej się prezentuje, jeszcze jak stosownie oprawisz, to oczu nie oderwiesz. Sałatka " po cygańsku" -tylko taki słoiczek, jak zadzwonisz, to wytłumaczę. Łap ten czas, bo ja niecierpliwa jestem.Czekam.)
OdpowiedzUsuńŚlicznie, pierwsza wersja bardziej trafia w mój gust. Oba wiszą u Ciebie w domu?
OdpowiedzUsuńElu, gusta są różne.Tak się składa, że akurat druga wersja jest u mnie wdomu, pierwsza poszła na prezent, już nie pamiętam do kogo.
UsuńTen sam w dwóch wersjach i zupełnie inny efekt! W swoim życiu wyszyłam już ... chyba naście obrazów z papieżem. W tej wersji meczę się z drugim:( Męczę, bo nie lubię wyszywać tych samych wzorów w krótkim odstępie czasowym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Aniu, widzisz jak niewielka zmiana tła okalająca głowę, inna ramka, mogą dać inny efekt. Ja wyszyłam tych samych "Papieży" też wielu, bo takie było zapotrzebowanie, i to w krótkich odstępach czasowych, nie przeszkadzało mi to wcale. Mam też inne jego /Papieża/ ujęcia wyhaftowane, ale nie chciałam robić zamieszania ich publikacją, więc może kiedyś, innym razem je pokażę.
UsuńŚlicznie wyhaftowany Papież :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.)
UsuńPięknie wyhaftowane obrazy:))) Wykonanie takiego obrazu wymaga wiele czasu i umiejętności - miałam przyjemność u mojej znajomej zobaczyć na żywo obraz z Papieżem - ten sam wzór .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Kasia
Kasiu, czas to pojęcie względne. Jeśli robisz to z sercem, czas się nie liczy, ważny jest efekt końcowy. Na żywo, na pewno wygląda lepiej, ja tej szansy Wam nie mogę dać, niestety. Pozostają tylko słabe zdjęcia.
UsuńTak, tak, to bardzo realistyczny wizerunek. Oba wykonania ciekawe, tak jak piszesz, niby to samo, a jakby inne :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńPiękne hafty :) Życzę miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. W miarę możliwości, Tobie też przydało by się trochę odpocząć, miłego weekendu i dla Ciebie.
UsuńObie wersje piękne :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNaprawdę piękne hafty. Podziwiam wytrwałość.
OdpowiedzUsuńMiłego odpoczynku
Dziękuję. Wzajemnie, miłego wypoczywania:)
UsuńPiękne hafty, bardzo realistyczne :)
OdpowiedzUsuńOt, i cały urok w prostocie i realiźmie.)
UsuńDanusiu... oba jednakowe, a jednak różne... jednak piękne...
OdpowiedzUsuńWyszyłam już kilkanaście różnych wizerunków JPII, a jednak dla siebie nie mam żadnego... chyba muszę to nadrobić :)
Odpoczywaj Kochana jak najdłużej... i uważaj na siebie :)
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za wszystkie życzenia. masz rację, musisz dla siebie też wyszyć, bo jakże to, "mieć i nie mieć".
UsuńOdpoczywam, ale jak długo się da, nie wiem. Bloga nie zostawię na pastwę losu, bo powiecie, że nie przypadkiem dałam mu tytuł: Słomiany zapał, a ja tak nie chcę.
Pochmurny dzionek dzisiaj, lecz ja Ci słoneczka przesyłam.)
Obie wersje mi się podobają. Pierwsza jest taka spokojniejsza i wzruszająca, druga bardziej radosna.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Danusiu miłego wypoczynku w ten weekend. Podobno jutro ma być piękna pogoda.
Bardzo dziękuję Ewuniu. Każdy inaczej odbiera dany obrazek, Tam gdzie jest popiel to spokój, bordo to radość, a wszystko przez przypadek, bo ja lubię eksperymentować z kolorami.
UsuńWypoczywam, oj wypoczywam, leczę jakąś chandrę przez naszą służbę zdrowia, ale przy okazji JPII, nie chciałam psuć Wam nastroju.
Dla mnie pogoda, czy słońce, czy deszcz, nie ma większego znaczenia, i tak nie wychodzę poza swoje mieszkanie, chyba że muszę.
Podoba mi się wersja z białym tłem i napisami :) Z niewolnika, nie ma robotnika, pofolguj sobie a co tam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Folguję sobie, oj folguję, nic i nikt mnie nie goni, czyż nie?
UsuńAkurat ten wzór papieża lubię i robiłam go kilka razy. Inne też, bo był okres na te obrazy "modny".
OdpowiedzUsuńCzasem tak bywa, że się "nie chce". Wiem coś o tym. Odpoczywaj, a potem chęci same przyjdą.:}
Z tą modą, to masz rację. Ja mam tę możliwość "nic nierobienia", bezkarną, więc " kiedy i jak" chcę to wykorzystuję.
UsuńJuż zatęskniłam za igiełką i coś dłubię, wolniej, ale do przodu.)
Też kiedyś rozpoczęłam haftowanie portretu naszego papieża, ale niestety nie byłam tak cierpliwa jak Ty :) Może jeszcze kiedyś skończę :) Piękne obie prace :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAniu, gdybyś tak bliżej mieszkała ode mnie, to bądź pewna "solidnego kopniaka"/ chorą nogą, bym Ci posłała. Widzę, że u Ciebie zagościł mój "słomiany zapał" i wykręcasz się sianem, byle mieć wymówkę, że brak cierpliwości. Bierz się Kobieto do roboty,.likwiduj UFOki , jak większość z nas. Przepraszam, czasem potrafię być bezpardonowa, myślę że przez to się na mnie nie pogniewasz.
UsuńPozdrawiam i ja, zaglądaj czasem.))))))))))00
Ja też żałuję, że nie mieszkamy bliżej, bo chętnie "popracowałabym" wspólnie :) A co do kopniaka ... to faktycznie by się przydał, ale szkoda Twojej chorej nogi - haha (ja teraz też mam chwilowo chorą nogę, to mogę Cię zastąpić). Wcale się nie gniewam, bo masz całkowitą rację, a zaglądać nie przestanę, bo piękne prace pokazujesz i lubię je oglądać :) Buziaki :)
UsuńWidzisz, wystarczyło napisać kilka słów na opamiętanie, myślę że skutkiem będzie, iż się weźmiesz do roboty, a nie tylko słowami.
UsuńObie wersje piękne bardzo lubię obrazy z wizerunkiem tego Wielkiego Człowieka na których jest przedstawiony zanim cierpienie odcisnęło swoje piętno na Jego twarzy
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko, ja też lubię jego twarz, jeszcze sprzed oznak choroby.
UsuńCudowny haft Danuniu;) Podziwiam Twoje zdolności;) Przesyłam buziaki i prześlij mi na prywatną skrzynkę swój adresik do przesylki, ok?
OdpowiedzUsuńDziękuję. Adresik już wysyłam, ależ Ty szybka jesteś.
UsuńBo ja jestem taki ,,struś pędziwiatr" Danusiu;) Buziaki;)
UsuńNie dość, że "struś pędziwiatr", to jeszcze "nocny Marek-Małgoś":)
UsuńPiękny haft,chyba ten w brązach bardziej mi się podoba,a w ogóle cudne prace robisz,zabawę z rękodziełem zaczynałam od haftów,więc mam do nich szczególny sentyment
OdpowiedzUsuńWitaj Lucy z mazur. Dzięki za odwiedziny, mam nadzieję, że zagościsz na dłużej. Jeśli idzie o haft, to zapewne miałaś na myśli pierwszy obrazek w brązowej ramce. Fakt, jest taki stonowany, poważny, jak na oprawę wizerunku Papieża, raczej dobrze dobrany.
UsuńOdwiedziłam Twojego bloga i gratuluję cudownych bliźniaków, ale jakoś nie udało mi się znaleźć Twoich haftów, bo to mnie najbardziej interesuje. Inne prace, owszem bardzo fajne, gustowne, widać rękę artystki.
Pozdrawiam z odległych Bieszczad.
Bardziej podoba mi się pierwsza wersja. Muszę przyznać, że to pewnie jedno z milszych zdjęć Papieża, takie bardzo ciepłe i bardzo ładnie przerobione na krzyżyki. Świetnie Ci wyszły. Odpoczywaj, odpoczywaj...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za te słowa.Ja byłam tylko narzędziem do wykonania tak wspaniale przerobionego wzoru. Jeśli się podoba, to znaczy że cel został osiągnięty
UsuńOdpoczywam, ale i to może być męczące, tęsknię do igiełki i do pisania moich "głupotek"
Pozdrawiam bardzo gorąco:).
Cudowny obraz Ojca Świętego, przepiękne rzeczy tworzysz, jestem zauroczona.
OdpowiedzUsuńWitam Cię Izuniu, dziękuję za pochwałę.Widzę, że jednak się skusiłaś, by zajrzeć na mojego bloga.
Usuń